Sezon 1984/1985 (koszykówka kobiet)

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Echo Krakowa. 1985, nr 26 (6 II) nr 11820)
Aktualna wersja (05:13, 14 paź 2020) (edytuj) (anuluj zmianę)
(Prasa)
 
(Nie pokazano 12 wersji pośrednich.)
Linia 30: Linia 30:
==Prasa==
==Prasa==
-
*Koszykarki przed sezonem. [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=95175&tab=3 235 4]
+
[[Artykuły prasowe. Koszykówka kobiet 1984/1985]]
-
*Bunt koszykarek. [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=94909&tab=3 nr 12 4] [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=94909&tab=3 nr 13 2][http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=94909&tab=3 nr 14 4] [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=94909&tab=3 nr 16 5]
+
-
*Kassyk trenerem koszykarek. [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=90012 2]]
+
-
*Wywiad z L. Mięttą. [http://mbc.malopolska.pl/Content/88292/index.djvu 5]
+
-
*L. Miętta o reprezentacji. [http://mbc.malopolska.pl/Content/88312/index.djvu 4]
+
-
*„Dziennik Polski” nr 86 Najlepsza piątka ligi koszykarek: Seweryn, Starowicz i Jaskurzyńska.
+
-
*„Dziennik Polski” nr 152. Koszykarki i siatkarki przed sezonem.
+
-
*„Dziennik Polski” nr 157. Sekcja koszykarska przed sezonem.
+
-
 
+
-
 
+
-
==Relacje prasowe==
+
-
 
+
-
 
+
-
===Echo Krakowa. 1984, nr 146 (25 VII) nr 11684===
+
-
 
+
-
Trener koszykarek Wisły Piotr Langosz
+
-
 
+
-
MUSIMY SIĘ PRZYGOTOWAĆ DO BARDZO TRUDNEGO SEZONU
+
-
 
+
-
W MINIONY poniedziałek, po z górą miesięcznej przerwie wakacyjnej, mistrzynie Polski, koszykarki Wisły rozpoczęły przygotowania do kolejnego sezonu. Przed pierwszym treningiem rozmawiałem z trenerem PIOTREM LANGOSZEM.
+
-
 
+
-
— Jaki jest plan na najbliższe tygodnie? — Dziś inauguracyjny trening, w hali AZS. bo w naszym obiekcie jeszcze dobiegają końca prace malarskie związane z wprowadzeniem nowych przepisów gry, m. in. wyznaczeniem specjalnych linii spoza których celny rzut. będzie miał wartość trzech punktów. Jutro rano drugi trening, a po południu ruszamy w drogę. Pierwszy etap to turniej we Włoszech, w Termoli, podczas którego mamy się zmierzyć z mistrzyniami Czechosłowacji, wicemistrzyniami Węgier i Włoszkami. A więc od razu bardzo silni, wymagający rywale Zdaję sobie sprawę, iż po przerwie dziewczęta nie będą w pełni formy, ale chcę by zaczęły przygotowania „z wysokiego pułapu”, bo czeka nas bardzo ciężki sezon. Wracamy z Włoch 1 sierpnia i w następnym dniu zaczynamy treningi w Krakowie. 13 sierpnia jedziemy do Zakopanego na szesnaście dni i prosto stamtąd do Bańskiej Bystrzycy w CSRS na turniej w obsadzie międzynarodowej. Od 7 do 9 września gramy u siebie „Puchar Lajkonika” w którym najprawdopodobniej wezmą udział zespoły Tuzli z Jugosławii, Lecha i z Bańskiej Bystrzycy. W dniach 13—16 września grać będziemy na turnieju w Rużemberoku (CSRS), wracamy do domu i 18 ruszamy do Jugosławii na kolejny turniej w Tuzli. 25 września będziemy w Warszawie, by uczestniczyć w memoriale red. Witolda Szeremety. Ma być to wielki turniej z udziałem 12 zespołów, w tym pięciu zagranicznych i to maćkowych. bo zapowiedziano start mistrzyń Włoch — Vicenzy, mistrzyń Bułgarii, zdobywczyń Pucharu Europy — Lewskiego Sofia, praskiej Sparty, mistrzyń Rumunii, i wicemistrzyń Jugosławii. Rozegramy w Warszawie pięć spotkań 30 września wracamy do Krakowa iw tydzień później rozpoczynamy rozgrywki ligowe Pierwszy mecz mamy u siebie z gdańską Spójnią.
+
-
 
+
-
— GKKFiS wyraził w tym roku zgodę na udział mistrzyń i mistrzów Polski w koszykówce w europejskich pucharach...
+
-
 
+
-
Tak. Będziemy grać i mnie bardzo cieszy. 20 sierpnia ma być losowanie rozgrywek.
+
-
 
+
-
Chciałbym dotrzeć co najmniej do III rundy. Dałoby to dodatkowych sześć spotkań z silnymi rywalami Nie znam jeszcze harmonogramu Pucharu Europy, być może pierwszy mecz rozegramy nawet przed inauguracją naszej ligi.
+
-
 
+
-
— Liga, Puchar Europy to kolosalny wysiłek dla zawodniczek.
+
-
 
+
-
Czy podołają? — Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas naprawdę, ciężki,. wyczerpujący sezon. Lecz jednocześnie sezon w którym możemy się pokazać na europejskiej arenie. To wielka satysfakcja i doping do pracy. A czy zawodniczki podołają? Myślę, że tak. Plan przygotowań do sezonu jest opracowany z myślą właśnie ó tym. Dużo gier z silnymi rywalkami, intensywne treningi. Nie nastawiam się na sukcesy we wspomnianych wyżej turniejach.
+
-
 
+
-
Będę chciał w trakcie ich trwania przeprowadzać cały czas, oprócz meczów, codzienne treningi. Tak by kondycja, wytrzymałość, były mocną strona zespołu.
+
-
 
+
-
— Jakie zmiany zaszły w drużynie mistrzyń w porównaniu z ubiegłym sezonem? — Odeszła definitywnie Lucyna Januszkiewicz. Ma zamiar jeszcze trochę pograć w Belgii, są w tej sprawie prowadzone rozmowy. Jeśli zostaną uwieńczone Dowodzeniem. Ludka pojedzie, jeśli nie. definitywnie rozstanie się z boiskiem. Także Halina Iwaniec myśli o kontrakcie w Belgii. Z tym, że ona nie zdecydowała ostatecznie, czy w wypadku niedojścia do realizacji, tego jej planu zagra jeszcze w Wiśle czy też skończy zawodniczą karierę. Pozorska i Twaróg przeszły do krakowskiej Korony, Gawor do Hutnika. Jesteśmy w trakcie załatwiania spraw przejścia do Wisły —Teresy Rochowskiej z poznańskiej Olimpii (185 cm wzrostu, reprezentantka Polski juniorek) i Katarzyny Czerniak z AZS Zielona Góra (też juniorka o 185 cm wzrostu). Kadra liczy 18 zawodniczek. Poza Iwaniec i dwoma wyżej wspomnianymi juniorkami są w niej: Tamara Czelakowska, Elżbieta Doniec, Teresa Grabacka, Anna Jaskurzyńska, Izabella Maj, Małgorzata Niemiec, Aldona Batycka, Grażyna Seweryn, Marta Starowicz, Renata Wrona (już po udanej operacji kolana i pomyślnej rekonwalescencji) oraz nasze wychowanki — juniorki Adrianna Gatlik. Małgorzata Kardas, Jolanta Matysa, Ewa Świerk i Beata Zaremba.
+
-
 
+
-
— Mówiło się o przejściu Elżbiety Kozery-GIiszczyńskiej z Pabianic do Krakowa, tymczasem ostatnio zgłosiła ona akces do ŁKS-u? — Próbowaliśmy pozyskać tę zawodniczkę, byłby to dla nas ogromnie pożyteczny transfer.
+
-
 
+
-
Niestety, nie udało się, po prostu nie byliśmy w stanie tego przeprowadzić z uwagi na brak potrzebnych funduszów, — Jak Pan ocenia przepis o 3 punktach za rzuty z dystansu w odniesieniu do swej drużyny.
+
-
 
+
-
Czy to będzie korzystna dla was innowacja? — Trudno mi już dziś dać odpowiedź na to pytanie Być może tak. Wiele zależeć będzie od Grażyny Sewerynowej. Jeśli będzie trafiać z dystansu, zmusi rywalki do wyjścia spod kosza i ułatwi grę innym. Natomiast przepis o 7 przewinieniach w jednej połowie (przy dotychczasowych ośmiu) jest dla nas, zespołu grającego agresywnie nie najkorzystniejszy, zwłaszcza iż mam zamiar tę agresywną obronę jeszcze wzmocni,. poszerzać.
+
-
 
+
-
JERZY: LANGIER
+
-
 
+
-
 
+
-
 
+
-
===Echo Krakowa. 1984, nr 198 (5/7 X) nr 11736===
+
-
 
+
-
KOSZYKARKI I KOSZYKARZE NA START! Zaczyna się ligowy sezon. Nowe przepisy, nowy system gier, powiększone liczbowo ligi — to wszystko stwarza wśród kibiców spore zainteresowanie.
+
-
 
+
-
Kraków w rozgrywkach szczebla centralnego reprezentowany będzie przez siedem drużyn Trzy występować będą w ekstraklasie, Wisła II i cztery żeńskie w drugiej Mistrzostwa Polski mają bronić zawodniczki Wisły, Będzie im trudno, bardzo trudno, stają bowiem do walki w składzie gorszym niż przed rokiem. Odejście Haliny Iwaniec, koszykarki, która potrafiła w sposób wręcz znakomity prowadzić grę swego zespołu, koniec kariery Lucyny Januszkiewicz, szybkiej, doświadczonej, obdarzonej dobrym rzutem z półdystansu też stanowi bardzo poważną wyrwę w wiślackich szeregach. Na dodatek dwie wysokie koszykarki. dwie Elżbiety — Doniec i Niemiec doznały kontuzji i dłuższy czas nie będą mogły grać. Zespół Piotra Langosza jest więc w sytuacji niełatwej, Zwłaszcza, że do zespołu łódzkiego wróciła po przerwie spowodowanej urlopem macierzyńskim Wołujewicz-Sędzicka, stara się o grę w tej drużynie nasza reprezentacyjna środkowa — Małgorzata Gliszczyńska z Pabianic, a więc ŁKS chce zdetronizować Wisłę, podobnie jak i Ślęza, która wciąż jest zespołem nie spełnionych nadziei. Czeka wiec krakowianki sezon bardzo trudny, W II lidze pań mamy aż cztery drużyny — Hutnika, -który mierzy w mistrzostwo grupy i awans do ekstraklasy. AZS, Koronę i Wisłę II. Akademiczki tradycyjnie pewnie będą w środku tabeli, natomiast co zwojuje młodziutki zespół Korony trudno przewidzieć. W minionym sezonie uchronił się przed degradacją z tej klasy dopiero no barażowych pojedynkach z wicemistrzami II ligi. W tym sezonie zapewne znów będzie walczył zażarcie o uratowanie się przed degradacją. Oby z powodzeniem.
+
-
 
+
-
Natomiast dla rezerwy Wisły II liga będzie poligonem szkoleniowym dla tych zawodniczek. które mają wkrótce zasilić pierwszy zespół.
+
-
 
+
-
 
+
-
===Echo Krakowa. 1984, nr 231 (22 XI) nr 11769===
+
-
POWAŻNEGO osłabienia doznała drużyna koszykarek Wisły. W czasie jednego z ostatnich treningów Marta Starowicz tak nieszczęśliwie zderzyła się, w walce o piłkę, z Tamarą Czelakowską, że doznała kontuzji oka.
+
-
 
+
-
 
+
-
 
+
-
===Echo Krakowa. 1985, nr 8 (11/13 I) nr 11802===
+
-
 
+
-
KRÓTKIE były zimowe wakacje koszykarek i koszykarzy. Trwały niespełna trzy tygodnie, a tak naprawdę, wolnego było jeszcze mniej, bo już po świętach wznowiono treningi, a po Nowym Roku praca poszła pełną parą, cała trójka krakowskich pierwszoligowców wyjechała na krótkie zgrupowania kondycyjno-szkoleniowe do Zakopanego. Jutro wznowienie ligowych pojedynków.
+
-
 
+
-
Koszykarki Wisły zakończyły miniony rok na pierwszym miejscu w tabeli z przewagą jednego punktu nad Ślęzą i ŁKS. Przed ostatnim wyjazdem, do Gdańska, trener Piotr Langosz stwierdził: „Chciałbym bardzo, abyśmy wygrali ze Spójnią i zakończyli ten rok z jednopunktową przewagą nad rywalkami. W przyszłym roku będziemy mieli korzystny układ gier, Spójnię, Lecha, AZS Poznań u siebie, a jedyny trudny mecz wyjazdowy z ŁKS w Łodzi Nadzieje się spełniły, wiślaczki, gładko i wysoko, pokonały Spójnię i przystępują do dalszego ciągu ligowych zmagań jako przodownik tabeli. Do końca drugiej rundy dziesięć spotkań, a później decydująca faza walki o mistrzowski tytuł, rozgrywki systemem play-off.
+
-
 
+
-
Po krótkim zakopiańskim zgrupowaniu wiślaczki trenowały w Krakowie i na pierwszy mecz wyjeżdżają do Rybnika. Nie powinny mieć większych kłopotów z uzyskaniem zwycięstwa.
+
-
 
+
-
Program kolejki jest następujący: ROW — Wisła, Ślęza — Spójnia, Czarni — AZS Katowice, Lech — Stal, ŁKS — Włókniarz i Polonia — AZS Poznań.
+
-
 
+
-
 
+
-
===Echo Krakowa. 1985, nr 13 (18/20 I) nr 11807===
+
-
 
+
-
Konflikt w zespole koszykarek Wisły zbulwersował opinię sportową Krakowa. Przyzwyczailiśmy się od lat, że zespół „Białej gwiazdy” to najlepsza polska drużyna, że z reguły sięga po mistrzowski tytuł, wygrywa, ma w swych szeregach wiele wspaniałych zawodniczek, reprezentantek Polski, słowem że tu wszystko jest w porządku. Aż tu nagle bomba! Trener Piotr Langosz oznajmia publicznie, że zawodniczki wyrzuciły go z pracy, koszykarki twierdzą, że to trener sprowokował je do wypowiedzi, a że współpraca z nim nie jest dobra, powiedziały że go nie chcą.
+
-
 
+
-
Zarząd klubu wydaje oświadczenie, w którym zawarte są zupełnie nieprzekonywujące argumenty i nakazuje koszykarkom i trenerowi wrócić do pracy, czyli do treningów. Langosz podporządkowuje się decyzji, przychodzi na salę ćwiczeń, koszykarki mówią — nie, składając odwołanie od postanowień zarządu i podania o skreślenie z listy zawodniczek klubu. Afera się rozrasta, przybiera coraz to bardziej dramatyczny obrót, nie bardzo wiadomo jak teraz wyjść z niej zachowując twarz, jak w całym tym wydarzeniu znaleźć stosowny kompromis.
+
-
 
+
-
Nie podnosiłem tej sprawy na łamach „Echa” wcześniej, mając nadzieję, że działacze klubu potrafią konflikt załagodzić. Nie pierwszy przecież w sporcie i z całą pewnością nie ostatni. W każdym zespole ludzkim stale ze sobą współpracującym, współdziałającym występują od czasu do czasu różnice zdań, zatargi. Sport nie jest od tego wolny, ba, jest szczególnie na to podatny, zważywszy, iż działają w nim, na wysokim poziomie wyczynowym, ludzie o specyficznych charakterach, o wybitnej osobowości, twardzi, waleczni. Bo tacy muszą być sportowcy. Gdy dzień po dniu wiele godzin spędza się razem, na ciężkiej i chwilami żmudnej. pracy treningowej, gdy indywidualne cele trzeba podporządkowywać interesom zespołu, konflikty są nieuniknione. Rzeczą trenerów i działaczy jest zapobieganie narastaniu zadrażnień, łagodzenie napięć, rozwiązywanie konfliktów. O tym, że metody treningowe Piotra Langosza, może nie tyle metody co niekiedy słowa, używane w stosunku do zawodniczek wywołują u tych ostatnich sprzeciw, wiadomo było od dawna. Sądzę, że wiedzieli o tym także działacze sekcji i klubu. Koszykarki kilkakrotnie podejmowały próby dojścia do działaczy, by prosić ich o pomoc, o rozwiązanie konfliktu. Bezskutecznie! Działacze uważali, że skoro drużyna wygrywa, skoro jest na czele tabeli, to wszystko jest dobrze, a zawodniczki i trener.
+
-
 
+
-
biorąc pieniądze za grę i prowadzenie zajęć mają grać i kwita. I tu był błąd, który doprowadził do dzisiejszego, jakże przykrego finału. Zapomnieli opiekunowie sekcji i klubu, że do nich należy nie tylko dbałość o pieniądze, mieszkania, pralki, lodówki, meble czy tp. dobra, załatwiane koszykarkom, ale. że winni oni być opiekunami, we właściwym rozumieniu tego słowa, drużyny, w której grają młode kobiety. Zapomniano o tym, traktując je jak roboty, jak precyzyjnie Zaprogramowaną maszynkę do wygrywania meczów.
+
-
 
+
-
Gdy konflikt osiągnął apogeum, nieistotne tu czy sprowokowane przez trenera, czy przez koszykarki, znów działaczom zabrakło wyobraźni, ludzkiego przejęcia się sprawą, znów postąpili jak z robotami. Wezwali, ukarali i kazali wrócić do pracy. Czyli przywołali do porządku. Ale roboty nie posłuchały i konflikt nabrał nowego wymiaru. Już nie sprawa zawodniczki — trener, ale zawodniczki — zarząd. A przecież, w sumie jest to konflikt marginalny. Bo Piotr Langosz chce jak najlepiej, jest w swoją pracę bardzo zaangażowany, stara się być trenerem najlepszym, doprowadzić zespół do mistrzowskiego tytułu. To widać z jego pracy, jego stosunku do koszykówki, do tego co robi. Zawodniczki też nie szczędzą sił, by osiągnąć w sporcie jak najwięcej. Walczą o kolejne mistrzostwo, ćwiczą w pocie czoła, bardzo intensywnie. Ambicji w grze, bojowości, oddania sprawie nie można im odmówić.
+
-
 
+
-
Czyli, że cele obu stron są zbieżne. W tej sytuacji rodzące się konflikty w zespole można stosunkowo łatwo rozwiązywać, oczywiście pod warunkiem umiejętnego postępowania, ludzkiego podejścia do sprawy, wyrozumiałości dla ludzkich słabości. Tego wymaga się od działaczy. Dobrych działaczy.
+
-
 
+
-
Mam, jako sympatyk sportu, jako sympatyk koszykarek Wisły, żal do kierujących klubem, że nie potrafili tej, w moim przekonaniu, w sumie nie najtrudniejszej kwestii, rozwiązać, znaleźć kompromisu, który by rozładował emocje, napięcie, uspokoił wzburzone nerwy i pozwolił zespołowi odzyskać konieczny do walki o mistrzowski tytuł spokój i właściwy klimat. Takie rozwiązanie konfliktu aż się prosiło. Szło przecież o wspólne dobro i trenera, i koszykarek, i całego klubu. Jakieś wyjście ze sprawy musi się, oczywiście, znaleźć Ale teraz już na pewno będzie to wyjście ze szkodą dla GTS Wisła. A tego można było uniknąć, (lang)
+
-
 
+
-
 
+
-
===Echo Krakowa. 1985, nr 26 (6 II) nr 11820===
+
-
 
+
-
ODEBRALIŚMY ostatnio w redakcji szereg telefonów. Jak podajecie tabelę koszykarek pytali Czytelnicy — w innych gazetach Wisła na czwartym miejscu. u was na drugim. Dlaczego faworyzujecie krakowianki? Poczęliśmy więc sprawdzać, porównywać i... wyszło na nasze.
+
-
 
+
-
Trzy bowiem zespoły — AZS Poznań, LKS i Wisła mają obecnie jednakowy dorobek punktowy, a z tej trójki najlepszy bilans tzw. małych punktów czyli uzyskanych i straconych koszy ma Wisła. Winna Więc być w tabeli na drugim miejscu, za Ślęzą, tak jak to podaliśmy w ostatnim numerze naszej gazety. Przy układaniu tabeli posługujemy się obowiązującymi obecnie przepisami koszykówki, wydanymi w 1984 r. przez Polski Związek Koszykówki (w opracowaniu krakowianina Marka Paszuchy). w których w rozdziale „Klasyfikacja drużyn” jest wyraźnie napisane że: Klasyfikację drużyn w rozgrywkach ustala się według uzyskanych punktów, zgodnie z zapisem ich zwycięstw i porażek.
+
-
 
+
-
Jeżeli po zakończeniu cyklu, kilka drużyn posiada tę samą ilość punktów, kolejność miejsc ustala się według następującej metodyki: a) w przypadku, gdy dwie drużyny mają tę samą ilość punktów, kolejność tych drużyn ustala się na podstawie wyników spotkali pomiędzy tymi drużynami.
+
-
 
+
-
b) jeżeli więcej niż dwie drużyny mają tę samą ilość punktów, kolejność ustala się na podstawie drugiej klasyfikacji, w której bierze się pod uwagę wyłącznie wyniki uzyskane w grach pomiędzy zainteresowanymi drużynami...
+
-
 
+
-
A więc w chwili obecnej w lidze koszykarek, gdy trwa cykl rozgrywek (druga runda) kolejność zespołów ustala się na podstawie ogólnej zasady, kto ma więcej dużych i małych punktów ten jest wyżej. Dopiero gdy skończy się runda, przed cyklem play off. wówczas przy równej ilości punktów zdobytych przez którąś z drużyn, ustali się tabelę wedle obowiązujących dodatkowych przepisów. Ale to dopiero po zakończeniu tej rundy nie teraz.
+
-
 
+
-
Bałagan w tabelach bierze się stąd, że różne związki sportowe, stosują różne systemy. Np. w hokeju przez cały czas rozgrywek, przy równej ilości punktów dwóch lub więcej zespołów, oblicza się punkty tylko w meczach między zainteresowanymi zespołami i na tej podstawie ustala kolejność w tabeli. W gazetach różnice biorą się najprawdopodobniej stąd, że nie wszyscy dziennikarze doczytali do końca przepisy poszczególnych gier.
+
-
 
+
-
Koszykarki Wisły, w myśl obowiązującego regulaminu rozgrywek. mają obecnie drugie miejsce w tabeli, przy równej bowiem ilości punktów z AZS Poznań i ŁKS-em. mają najlepszy bilans koszy: Wisła +245 AZS + 209 i LKS +109.
+
-
 
+
-
 
+
-
 
+
-
===Echo Krakowa. 1985, nr 65 (2 IV) nr 11859===
+
-
 
+
-
O sukcesie koszykarek Wisły
+
-
 
+
-
Radośnie, ale bez euforii
+
-
 
+
-
TEGOROCZNY sukces koszykarek Wisły w rozgrywkach ekstraklasy jest na pewno sporą niespodzianką. Nawet najwięksi optymiści wśród krakowskich sympatyków sportu nie liczyli chyba, że wiśIaczki poradzą sobie ze Ślęzą we Wrocławiu. A już na pewno nikt nie przypuszczał, że zespół prowadzony przez Zdzisława Kassyka sięgnie po 16. w historia tytuł w tak niecodziennych, niezwykle dramatycznych okolicznościach. Krakowianki rozstrzygnęły przecież niedzielny pojedynek na jedną sekundę przed jego zakończeniem.
+
-
 
+
-
Wczoraj przed godziną jedenastą zjawiliśmy się w siedzibie klubu, przy ul. Reymonta 22.
+
-
 
+
-
Chcieliśmy się przekonać jak to niewątpliwie ogromne i nieoczekiwane osiągnięcie koszykarek zostało przyjęte w klubie.
+
-
 
+
-
W małym pokoiku sekcji koszykówki Jerzy Bętkowski, Jan Dąbrowski i bezpośredni obserwator wrocławskich meczów, alfa i omega wiślackiego basketu Zbigniew Stanek rozmawiali właśnie o wydarzeniach sprzed kilkunastu godzin. Zbigniewowi Stankowi mocno utkwiła w pa­ mięci sytuacja w 35 minucie niedzielnego spotkania. Oburzony opowiadał o czynnym znieważeniu sędziego Zbigniewa Sołtysia, ka przez krewkiego kibica-chuligana. Zaatakowany z tyłu Z. Sołtysiak był zupełnie zaskoczony — relacjonował Z. Stanek — z błyskawiczną pomocą przyszli mu jednak: drugi arbiter Z. Szpilewski oraz działacze Ślęzy.
+
-
 
+
-
Grę można było kontynuować.
+
-
 
+
-
Nieśmiało starałem się skierować rozmowę na inne tory. Pytałem o telegramy gratulacyjne, o to jak sukces został przyjęty przez kierownictwo Wisły. Szybko przekonałem się, że o euforii nie ma mowy, dominacja koszykarek w polskiej lidze jakby spowszedniała. Na biurku dwie pierwsze depesze: od koła sympatyków i adeptek koszykówki z grupy pani Wandy Pacułowej.
+
-
 
+
-
Kibice podziękowali nie tylko za 16. tytuł mistrzowski, ale przede wszystkim za sportową walkę do końca rozgrywek. Często odzywał się jednak telefon. Pytano ó/trenera Zdzisława Kassyka.
+
-
 
+
-
Niestety, wczoraj nie był uchwytny w Krakowie. W sprawach rodzinnych wyjechał do Olkusza.
+
-
 
+
-
Z upływem czasu pokoik sekcji koszykówki zapełniał się coraz bardziej. Około południa zjawił się trener Ludwik Miętta — twórca wiślackiej potęgi w żeńskim baskecie. Jego rekordu żaden szkoleniowiec nie jest w stanie pobić, zdobył bowiem z zespołem „Białej gwiazdy” aż 14 mistrzowskich tytułów. O niedzielnym meczu Ślęzy z Wisłą powiedział krótko: „Takiego horroru jeszcze nie widziałem".
+
-
 
+
-
Nagle w drzwiach ujrzeliśmy Piotra Langosza, który jeszcze dwa i półmiesiąca temu był trenerem wiślaczek. ale po znanych i szeroko opisywanych perturbacjach zrezygnował z pełnionej funkcji. Sukces swojego następcy sprytnie skomentował: „Liczy się ten, który wygrywa ostatni mecz ". Lecz nie sposób pominąć zasług p. Piotra w zdobyciu tytułu. Przez 20 miesięcy solidnie pracował z drużyną, szukał odpowiednich rozwiązań taktycznych.
+
-
 
+
-
Ktoś z boku złośliwie nieco, ale chyba nie bez racji zauważył, że gdyby nie konflikt trener — zawodniczki mogło nie być mistrzowskiego tytułu. Zatargi z Langoszem wywołały determinację u dziewcząt, chciały udowodnić, że stać je na wywalczenie 1. miejsca. Potwierdziły zresztą tę opinię Aldona Patycka i Małgorzata Niemiec.
+
-
 
+
-
Radość zawodniczek ze zdobytego tytułu była chyba najbardziej autentyczna i spontaniczna.
+
-
 
+
-
Zaskoczyła nas szczególnie reakcja Lucyny Januszkiewicz, którą także spotkaliśmy wczoraj w klubie. „Od tylu lat gram (w Wiśle od 1972 roku — przyp. js), ale nigdy nie miałam takich wrażeń. Przyznam, że gdy koleżanki poprosiły mnie bym wróciła do drużyny w decydującej fazie rozgrywek wahałam się, miałam opory, obawiałam się, że nie podołam. Zdecydowałam się i dzięki temu po raz ósmy zostałam mistrzynią Polski".
+
-
 
+
-
Nasze rozmówczynie — Lucyna Januszkiewicz, Aldona Patycka, Małgorzata Niemiec były zgodne, że bardziej liczyły na zwycięstwo w sobotnim meczu.
+
-
 
+
-
Niepowodzenie nie załamało ich jednak, w niedzielne przedpołudnie chętnie skorzystały z propozycji wieloletniego działacza Krzysztofa Bolka i odwiedziły wrocławskie Zoo. Dwugodzinny spacer, dobrze wpłynął na ich samopoczucie, o czym przekonaliśmy się wieczorem.
+
-
 
+
-
Tylko wczoraj, przez jeden dzień, nowo kreowane mistrzynie miały chwilę wytchnienia.
+
-
 
+
-
Pozwolono im odpocząć po nocnej podróży (dopiero ok. 4 rano przyjechały do Krakowa) a wieczorem spotkać się na imieninach u Grażyny Seweryn.
+
-
 
+
-
Dziś po południu muszą się znów zjawić na treningu. Sukcesy nie przychodzą bowiem bez
+
-
 
+
-
 
+
-
 
+
-
 
+
-
 
+
[[Kategoria:Sezon 1984/1985 (koszykówka kobiet)|- Sezon 1984/1985 (koszykówka kobiet)]]
[[Kategoria:Sezon 1984/1985 (koszykówka kobiet)|- Sezon 1984/1985 (koszykówka kobiet)]]

Aktualna wersja

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze I Liga Puchar Polski PEMK Mecze towarzyskie
Rezerwy II Liga Puchar Lajkonika Juniorki
Kadra Statystyki Spis Sezonów

Najważniejsze wydarzenia sezonu 1984/1985

  • I Liga Koszykówki Kobiet Koszykarki Wisły zdobywają Mistrzostwo Polski.
  • Puchar Europy Mistrzów Krajowych Koszykarki Wisły odpadają z rozgrywek na etapie 1/8 finału.
Złoty medal Mistrzostw Polski w koszykówce kobiet (sezon 1984/1985).Ze zbiorów Marty Starowicz.
Złoty medal Mistrzostw Polski w koszykówce kobiet (sezon 1984/1985).
Ze zbiorów Marty Starowicz.
Złoty medal Mistrzostw Polski w koszykówce kobiet (sezon 1984/1985).Ze zbiorów Marty Starowicz.
Złoty medal Mistrzostw Polski w koszykówce kobiet (sezon 1984/1985).
Ze zbiorów Marty Starowicz.

Prasa

Artykuły prasowe. Koszykówka kobiet 1984/1985