Romell Quioto

Z Historia Wisły

Romell Samir Quioto Robinson
Informacje o zawodniku
kraj Honduras
urodzony 9 sierpnia 1991, Balfate
wzost/waga 180cm / 78kg
pozycja napastnik, skrzydłowy
sukcesy Mistrz Hondurasu: Clausura 2014, Clausura 2015, Clausura 2016
Puchar Hondurasu: 2015
Superpuchar Hondurasu: 2016
Reprezentacja
Lata Drużyna Mecze Gole
2010 Honduras U-20 2 0
2012–2016 Honduras Olimpijska 12 3
2012– Honduras A 39 7
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
2008/2009 Unión Ajax
2009/2010 CDS Vida 10 2
2010/2011 CDS Vida 16 1
2011/2012 CDS Vida 30 8
2012/2013 (j) Wisła Kraków (wyp.) 9 0
2012/2013 (w) CDS Vida 13 2
2013/2014 (j) CDS Vida 17 5
2013/2014 (w) CD Olimpia 19 5
2014/2015 CD Olimpia 35 17
2015/2016 CD Olimpia 30 9
2016/2017 (j) CD Olimpia 12 7
2017 Houston Dynamo 22 7
2018 Houston Dynamo
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Romell Quioto (ur. 9 sierpnia 1991 roku w Balfate) – honduraski piłkarz wypożyczony do Wisły w rundzie jesiennej sezonu 2012/2013.

Spis treści

Biografia

Honduras

Pierwszym klubem Romella Quioto był Unión Ájax z Trujillo, gdzie występował wraz ze swoim bratem w drugiej klasie rozgrywkowej w Hondurasie, Liga de Ascenso. Następnie obaj bracia Quioto trafili do zespołu Vida z miasta La Ceiba, grającego w najwyższej klasie rozgrywkowej.

6 lutego 2010 roku Quioto zadebiutował w honduraskiej Liga Nacional, wychodząc na boisko w pierwszym składzie Vidy w spotkaniu z Platense. Pierwszego gola zdobył miesiąc później w meczu z Realem Juventud, dając swojej drużynie prowadzenie 1:0. Spotkanie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem Vidy 4:1. Vida zajęła w rozgrywkach Clausura sezonu 2009/2010 trzecie miejsce w tabeli i awansowała do fazy finałowej turnieju, gdzie w dwumeczu o finał uległa Olimpii po dwóch remisach. Quioto zagrał tylko w drugim meczu, wchodząc na boisko jako zmiennik w końcówce spotkania. W sumie w całym sezonie zagrał w dziesięciu meczach i strzelił dwa gole dla Vidy.

W następnym sezonie - 2010/2011, Quioto wystąpił w sumie w 16 meczach Ligi Nacional i strzelił dla drużyny jednego gola. W sezonie 2011/2012 grał znacznie częściej i osiem razy trafiał do siatki rywali. W rozgrywkach Clausura strzelił trzy bramki i awansował z Vidą do półfinału rozgrywek, gdzie jego drużyna przegrała z Realem España. W turnieju Clausura sezonu 2011/2012 Quioto strzelił pięć bramek w 14 rozegranych meczach.

Wisła Kraków

Po zakończeniu sezonu, 20 maja 2012 roku Quioto pojawił się w Krakowie by odbyć testy w drużynie Wisły. Dwa dni później, w pierwszym rozegranym sparingu, z Podbeskidziem Bielsko-Biała zakończonym wynikiem 2:2, strzelił oba gole dla Wisły. Quioto zdobył również bramkę tydzień później, w swoim drugim meczu sparingowym w barwach "Białej Gwiazdy" z Unią Tarnów, ustalając wynik na 2:2 w ostatniej minucie spotkania.

W swoim ostatnim meczu na stadionie Wisły (1.12.2012)
W swoim ostatnim meczu na stadionie Wisły (1.12.2012)

W lipcu Wisła pozyskała Quioto na zasadzie rocznego wypożyczanie, z opcją pierwokupu. Honduranin zadebiutował w drużynie "Białej Gwiazdy" 11 sierpnia, w wyjazdowym spotkaniu Pucharu Polski z Lubońskim KS. Na boisko wszedł w 57 minucie meczu przy stanie 0:0 i wziął bezpośredni udział przy czterech golach dla Wisły, a mecz zakończył się ostatecznie wynikiem 5:0. W lidze Quioto zagrał po raz pierwszy 19 sierpnia, w meczu premierowej kolejki sezonu 2012/2013 z GKS-em Bełchatów, wchodząc na boisko ponownie jako zmiennik. W spotkaniu drugiej kolejki Ekstraklasy z Podbeskidziem Bielsko-Biała zagrał pierwszy raz w wyjściowym składzie "Białej Gwiazdy". W meczu następnej kolejki, z Polonią Warszawa, znów był rezerwowym i pojawił się na murawie w 77 minucie spotkania, zmieniając Michała Szewczyka. W ostatniej minucie meczu otrzymał czerwoną kartkę, za nadepnięcie na nogę rywala. Komisja Ligi zdyskwalifikowała go za to zachowanie aż na pięć meczów.

Do gry w lidze Quioto wrócił więc po niemal dwóch miesiącach przerwy, nie zdołał sobie jednak wywalczyć miejsca w podstawowym składzie Wisły, będąc najczęściej zmiennikiem do końca rundy jesiennej. W przerwie między rundami klub skorzystał z prawa do skrócenia okresu wypożyczenia zawodnika i Quioto wrócił do Vidy na początku 2013 roku.

Statystyki

Klub Sezon Liga Liga Puchary krajowe Puchary kontynentalne Baraże Suma
Mecze Bramki Mecze Bramki Mecze Bramki Mecze Bramki Mecze Bramki
Vida Clausura 2010 Liga Nacional 102102
2010/2011 Liga Nacional 161161
2011/2012 Liga Nacional 308308
Wisła Kraków 2012/2013 (j) Ekstraklasa 9020110
Vida Clausura 2013 Liga Nacional 132132
Apertura 2013 Liga Nacional 175175
Olimpia Clausura 2014 Liga Nacional 195195
2014/2015 Liga Nacional 351743524422
2015/2016 Liga Nacional 30921303510
Apertura 2016 Liga Nacional 1270022149
Houston Dynamo 2017 MLS 2270040267
Suma Vida 86 18 86 18
Suma Olimpia 96 38 6 4 10 4 112 46

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
2012/2013 Ekstraklasa 9   2 7     1
2012/2013 Puchar Polski 2     2      
Razem Ekstraklasa (I) 9   2 7     1
Puchar Polski (PP) 2     2      
RAZEM 11   2 9     1

Lista wszystkich spotkań:

Ilość Roz. Data Miejsce Przeciwnik Wyn. Zm. B K
1. (1)PP2012.08.11WyjazdLuboński KS Luboń5-0  
2. (1)I2012.08.19DomGKS Bełchatów2-1  
3. (2)I2012.08.25WyjazdPodbeskidzie Bielsko-Biała1-1  
4. (3)I2012.08.31DomPolonia Warszawa1-3 grafika:Cz.jpg
5. (2)PP2012.09.25WyjazdWarta Poznań1-0  
6. (4)I2012.10.26WyjazdWidzew Łódź2-1  
7. (5)I2012.11.11WyjazdKorona Kielce1-1  
8. (6)I2012.11.18DomŚląsk Wrocław1-0  
9. (7)I2012.11.25WyjazdRuch Chorzów2-1  
10. (8)I2012.12.01DomGórnik Zabrze1-3  
11. (9)I2012.12.08WyjazdZagłębie Lubin1-4  

Artykuły, wywiady

Quioto: Chcę udowodnić swoją wartość

21-05-2012

Romell Quioto to piłkarz honduraskiego Club Deportivo Social Vida, który najbliższe dni spędzi w Krakowie, gdzie trenerzy oraz włodarze Wisły przyglądać się będą jego umiejętnościom oraz ocenią przydatność dla drużyny. „Nie chciałbym tutaj opisywać swoich umiejętności i zalet, bo nie to jest zadaniem piłkarza” – powiedział skromnie.

Jakie były początki twojej kariery?

Zaczynałem grać w Hondurasie i stamtąd pochodzę. Klub nosi nazwę Unión Ajax i właśnie tam rozpocząłem przygodę z futbolówką. Później zmieniłem barwy na Club Deportivo Social Vida, skąd przybyłem na testy tutaj.

Kiedy dowiedziałeś się, że Wisła Kraków jest tobą zainteresowana?

Ostatnimi czasy dochodziły mnie głosy, że klub z Polski jest zainteresowany moją osobą. Postanowiłem dowiedzieć się, co to za drużyna, a gdy przyszła konkretna propozycja, nie zawahałem się spróbować swoich sił w Wiśle.

Dlaczego wybrałeś Wisłę?

Dlatego, że jest to drużyna posiadająca spory potencjał oraz dobrych graczy. Ja z kolei pragnę podnosić swoje umiejętności i rozwijać się, dlatego postanowiłem przylecieć do Polski.

Czy Osman Chavez, który również pochodzi z Hondurasu, przekazał ci jakieś informacje na temat Wisły?

Osman powiedział mi, że Wisła jest klubem, który liczy się nie tylko na krajowych boiskach, ale również na arenie międzynarodowej. Namawiał mnie, aby przeniósł się do Krakowa, bo będzie to dobre dla rozwoju mojej kariery.

Mógłbyś nakreślić, jakie są twoje umiejętności, czym wyróżniasz się na tle innych graczy?

Nie chciałbym tutaj opisywać swoich umiejętności i zalet, bo nie to jest zadaniem piłkarza. Mam nadzieję, że uda mi się zaprezentować tutaj pozytywnie, przekonać do siebie odpowiednie osoby i udowodnić swoją wartość.

K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Wasza rozmowa z Romellem Quioto

08-09-2012

Chcecie dowiedzieć się gdzie w Krakowie można spotkać zawodnika Wisły, co myśli o dopingu kibiców oraz jakie przysmaki kryje kuchnia Hondurasu? Spośród nadesłanych przez kibiców pytań wybraliśmy najciekawsze, które zadaliśmy zawodnikowi Białej Gwiazdy – Romellowi Quioto.

Jak podoba Ci się Kraków?

Bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Czuję się tu spokojnie, jak w domu. Nie mogę się na nic skarżyć.

Czy jest coś, co lubisz szczególnie? Atmosfera, ludzie, jedzenie...

Tak, ludzie są tu bardzo mili, pełni szacunku pod każdym względem. Pozwala to na spokojne życie w tak pięknym mieście.

Jakie jest Twoje ulubione miejsce w Krakowie, gdzie najbardziej lubisz przebywać?

Bardzo, naprawdę bardzo podoba mi się Rynek, lubię też chodzić do Galerii Krakowskiej. W tych miejscach czuję się zrelaksowany. Na razie tylko te dwa są szczególne, bo nie miałem jeszcze okazji, żeby swobodnie pospacerować po mieście.

Jaka atmosfera panuje w szatni. Czy zostałeś dobrze przyjęty przez kolegów z Wisły?

Mimo bariery językowej przyjęli mnie dobrze. Wszedłem do drużyny bez problemu. W szatni jest wszystko w porządku, a ponieważ wcześniej już raz odwiedziłem klub, znałem już niektórych zawodników i miałem pewność, że mogę zaufać drużynie.

Z kim najlepiej dogadujesz się w drużynie?

Na pewno z Kew i z Osmanem, który jest moim rodakiem. Chociaż z innymi kolegami z drużyny też się dogaduję.

Czy ktoś Ci pomaga w aklimatyzacji w Wiśle i jaki wpływ na Twoje przejście do Wisły miał Twój rodak, Osman Chavez?

Na pewno to, że w Wiśle jest już mój rodak, bardzo dodało mi odwagi.

Czy porozumiewasz się z pomocą Osmana?

Tak, z jego pomocą porozumiewam się z trenerem, co jest najważniejsze, bo to trener jest tym, który mówi mi, co mam robić.

Dlaczego zdecydowałeś się przyjść do Wisły?

Dostałem dobrą propozycję i ostatecznie Wisła oraz mój klub w Hondurasie doszli do porozumienia. Dlatego też zdecydowałem się tutaj przyjechać.

Jak podoba Ci się atmosfera w Wiśle? Jest miła. Wszystkie treningi są wesołe i koleżeńskie. To bardzo motywuje i sprawia, że ma się zaufanie do tak wspaniałej ekipy jak ta.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką?

Od małego miałem dryg, żeby zostać piłkarzem, więc zawsze marzyłem o grze zawodowej.

Ile miałeś lat, kiedy zacząłeś grać?

Profesjonalnie zacząłem grać w wieku 15 lat.

A czy pamiętasz Twój pierwszy kontakt z piłką?

Myślę, że grałem od razu, jak zacząłem chodzić (śmiech).

Co sądzisz o swoim debiucie w barwach Wisły w T-Mobile Ekstraklasie?

Myślę, że był całkiem dobry. Czułem się dobrze, dając z siebie wszystko, żeby pomóc drużynie i żebyśmy osiągnęli jak najlepszy wynik. Dzięki Bogu wygraliśmy ten mecz z GKS-em

Czy w tym meczu był jakiś szczególny dla Ciebie moment?

Pamiętam, jak miałem okazję, żeby strzelić gola, ale w końcu bramkarz złapał piłkę. Już czułem, że będzie to moja pierwsza bramka dla Wisły. Nie udało się, ale to dobry początek. Przede mną wiele meczów, więc trzeba być cierpliwym, pracować i wiedzieć, że w każdym momencie może przyjść okazja na zdobycie bramki.

Jak porównałbyś polską ligę, stadiony, kibiców z ligą w Hondurasie, tam gdzie grałeś przez całe życie?

Stadiony bardzo się różnią. Te w Hondurasie mają zupełnie inną konstrukcję. Co do kibiców i dopingu – tam jest bardzo mało drużyn, które mają takie wsparcie fanów jakie tutaj ma Wisła, która jest wspierana od samego początku aż do końca meczu.

Jak na Ciebie wołają?

Nie mam żadnego konkretnego przezwiska. Tutaj w Wiśle wszyscy mówią do mnie po imieniu.

W Hondurasie miałeś jakiś przydomek?

Tak, tam wołali na mnie „Romantyk”.

Jak się czułeś po debiucie przed własną publicznością?

Dobrze. Jak wspomniałem, wsparcie kibiców jest ogromne, więc zawsze trzeba być bardzo skoncentrowanym, żeby móc osiągnąć dobry wynik. Poza tym to kibice nas żywią, więc musimy się jak najlepiej przykładać, żeby dać im w zamian radość.

Jak Ci się podobała atmosfera stworzona przez kibiców podczas meczu z GKS-em Bełchatów?

Byłem zaskoczony. To był najgorętszy doping, jakiego kiedykolwiek doświadczyłem. To mnie zdziwiło, ale jednocześnie zmotywowało, bo wiedziałem, że mam za sobą widzów, którzy mnie wspierają. To musiało motywować.

Jak to jest być piłkarzem?

Myślę, że to najpiękniejsze co może się przydarzyć w życiu, a możliwości, które daje piłka nożna to poznawanie nowych krajów i osób. To sprawia, że jest to coś wyjątkowego, dlatego wielu chłopców chce być piłkarzami. Dla mnie to coś najlepszego, co może być, nigdy nie zajmowałem się niczym innym. Całe życie byłem piłkarzem i nie mogę tego porównać do niczego innego.

Kto jest Twoim piłkarskim idolem? Na kim się wzorujesz?

To zawodnik z Hondurasu, David Suazo. Biorę go za przykład, bo to wielka osobowość. Zawsze był moim idolem i zawsze chciałem być taki jak on.

Uczysz się języka polskiego?

Nie biorę lekcji, ale uczę się słuchając kolegów. Polski to trudny język. Chciałbym się go nauczyć, ale też chcę nauczyć się innych języków, podobnie jak Polacy chcą się ich uczyć. Czasem z Czarkiem się wymieniamy, on do mnie mówi po polsku, a ja do niego po hiszpańsku. Ale muszę przede wszystkim przyłożyć się do angielskiego.

Znasz już jakieś słowa po polsku?

Tak, tak, niektóre już znam: dzięki, cześć, proszę, do widzenia, dobra, dobrze, bardzo dobrze.

Dlaczego wybrałeś na koszulce numer 31?

Od początku, jak zacząłem grać w piłkę nożną, to był mój numer, dlatego zdecydowałem się go zostawić.

Czy mógłbyś polecić jakieś ulubione danie z kuchni honduraskiej, niekoniecznie związane z dietą zalecaną dla sportowców?

Cóż, na pewno jedzenie w Hondurasie jest inne niż tutaj (śmiech). Ale to prawda, że kiedy jest się piłkarzem, trzeba uważać na to, co się je. Wszyscy piłkarze z Hondurasu, kiedy wyjeżdżają za granicę, a szczególnie do Europy, czasem spotykają się z kuchnią, która może być nieodpowiednia dla nas.

Czy możesz polecić jakieś danie z Hondurasu?

Nie przychodzi mi nic konkretnego do głowy, ja mogę zjeść cokolwiek, z tym nie mam problemu. Choć czasami tutejsza kuchnia mnie zadziwia.

To znaczy, że cała kuchnia w Hondurasie jest smaczna?

Tak. Ale tak myślę, że jeśli ktoś stąd przyjechałby do Hondurasu, na pewno odczułby różnicę, podobnie jak tę różnicę odczuwamy my, przyjeżdżając tutaj.

Jak lubisz grać w ataku? Samemu, w duecie, a może we trzech? Jak nie grasz sam, to którą stronę w ataku wolisz – lewą czy prawą?

Jak każdy piłkarz muszę być przygotowany, żeby zagrać tam, gdzie mnie ustawi trener, ale normalnie jestem napastnikiem. Tak jest tu i tak było w Hondurasie. Ale jak mówię, każdy musi być przygotowany, żeby zagrać w dowolnym miejscu na boisku, bo nigdy nie wiadomo, gdzie będzie go potrzebował trener. Oczywiście najbardziej lubię strzelać gole, ale tu jeszcze mi się to nie udało.

Jakiemu klubowi zagranicznemu kibicujesz?

Realowi Madryt. Zawsze ich lubiłem, już od dziecka. Dlatego teraz cieszę się z ich mistrzostwa.

Czy nie boisz się okresu zimowego, gdy na termometrze będzie grubo poniżej zera stopni?

To jest coś, czego nigdy w życiu nie przeżyłem. Jestem ciekawy jak to będzie, bo jak każdy chcę doświadczać czegoś nowego. Zawsze mówiłem, że chciałbym zobaczyć, jak pada śnieg. Również jestem ciekawy, jak to będzie, kiedy temperatury będą ujemne.

Jakie są Twoje trzy najmocniejsze cechy piłkarskie?

Szybkość, odbiór piłki i gra głową. To chyba moje trzy podstawowe zalety jako piłkarza.

To już wszystkie pytania od kibiców. Dziękuję bardzo za rozmowę.

Mam nadzieję, że będą zadowoleni z tego, co wnoszę do drużyny. Będę starał się cały czas dawać z siebie jak najwięcej, żeby kibice byli zadowoleni.

Za pomoc w przeprowadzeniu wywiadu dziękujemy Annie Sierosławskiej.

WAC
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Gdzie oni są? - Romell Quioto

Data publikacji: 12-06-2017 09:00

Przychodząc do Wisły znacząco powiększył honduraską kolonię w drużynie, choć w przeciwieństwie do Osmana Cháveza Krakowa nie zawojował. Mimo że w Ekstraklasie się nie sprawdził, teraz jest odkryciem sezonu w amerykańskiej MLS. O kim mowa? O Romellu Quioto, który bronił barw Białej Gwiazdy podczas rundy jesiennej sezonu 2012/13.

Latynoski napastnik urodził się 9 sierpnia 1991 roku w honduraskim Balfate. W rodzimej Liga Nacional zadebiutował w lutym 2010 roku i stopniowo stawał się coraz ważniejszą postacią w swoim zespole - Vida. Szczególnie udany był dla niego sezon 2011/12, gdy ośmiokrotnie odnalazł drogę do siatki rywala. Świetna postawa zaowocowała powołaniem do reprezentacji Hondurasu, w której zadebiutował 1 marca 2012 roku w meczu z Ekwadorem. Udane testy

Po zakończeniu rozgrywek pojawił się w Krakowie, by odbyć testy w drużynie Wisły. Zaliczył bardzo spektakularne wejście do zespołu, bo już w pierwszym sparingu strzelił oba gole w zremisowanym 2:2 spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Drugi mecz towarzyski z Unią Tarnów - w trakcie którego Quioto ustalił ponownie wynik na 2:2 - utwierdził włodarzy klubu w przekonaniu, że warto sięgnąć po Honduranina. Napastnik trafił do Wisły na zasadzie rocznego wypożyczenia.

Ówczesny szkoleniowiec Białej Gwiazdy Michał Probierz dał mu szansę debiutu już w 1/16 finału Pucharu Polski z Lubońskim KS. Mimo że wchodził w 57. minucie przy bezbramkowym remisie, zdołał stworzyć wiele sytuacji kolegom i uzyskać aż trzy asysty, a spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem Wiślaków 5:0.

Mało udana przygoda

Niestety Honduranin nie przeniósł przedsezonowej formy na rozgrywki Ekstraklasy. Zadebiutował w premierowej kolejce podczas starcia z GKS-em Bełchatów, ale już podczas trzeciej serii gier nadepnął z premedytacją na piłkarza Polonii Warszawa i musiał odcierpieć zawieszenie na pięć spotkań. Do gry w lidze powrócił po niespełna dwóch miesiącach, jednak nie zdołał wywalczyć stałego miejsca w składzie. Ostatecznie Wisła skorzystała z opcji skrócenia wypożyczenia po pół roku i Honduranin zakończył przygodę w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej z bilansem dziewięciu meczów bez żadnej zdobyczy bramkowej.

Romell Quioto po powrocie z Polski przez rok grał w klubie Vida, a w zimie 2014 roku przeszedł do utytułowanego w Hondurasie zespołu CD Olimpia Tegucigalpa. Przez trzy lata jego team rokrocznie na wiosnę zdobywał tytuł mistrza kraju, a Honduranin był wyróżniającą się postacią w swojej drużynie. Dobra postawa pozwoliła mu dostać powołanie na Igrzyska Olmpijskie w Brazylii, gdzie Honduras zajął 4. miejsce, a sam zawodnik zakończył turniej z 1 golem i 3 asystami. Gdy jesienią ubiegłego roku w 10 meczach Liga Nacional zaaplikował rywalom 7 trafień, po napastnika zgłosiło się grające w amerykańskiej Major League Soccer Houston Dynamo.

Odkrycie rundy

Dla Quioto przenosiny do USA okazały się strzałem w dziesiątkę. W pierwszych trzech meczach w lidze zdobył po golu i mimo krótkiej przerwy spowodowanej kontuzją dalej odgrywa istotną rolę w ataku swojego zespołu. Dotychczas w dziewięciu spotkaniach MLS zanotował cztery bramki i dwie asysty, co jest znakomitym wynikiem, zważywszy na grę na pozycji lewoskrzydłowego.

Krzysztof Pulak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria zdjęć