Artykuły prasowe o Wiśle i nie tylko. 1984

Z Historia Wisły

Spis treści

Artykuły prasowe o Wiśle i nie tylko. 1984

  • Święta sportu wiślackiego: 4


WISŁA organizuje kurs ju-jitsu.

Echo Krakowa. 1984, nr 4 (5 I) nr 11542

WISŁA organizuje kurs ju-jitsu. Informacje i zapisy codziennie w godz. 19.30—20 w pokoju 211 w Domu Sportu przy ul. Reymonta 22

Gazeta Krakowska. 1984, nr 9 (11 I) nr 10886

GTS „Wisła” Kraków organizuje kurs JU-JiTSU oparty na AIKIDO JUDO TAEKWON-DO, Informacje i zapisy przyjmowane są codzienne w godz. 19.30 —30 w pokoju sekcji judo, w hali Wisły, ul. Reymonta 22

Gazeta Krakowska. 1984, nr 98 (25 IV) nr 10975

Kurs jujitsu GTS „Wisła” Kraków organizuje tradycyjny kurs jujitsu.

Zapisy przyjmowane są codziennie w Domu Sportu przy ul. Reymonta 22 w pok. nr 2lll w godz. 10.30—23

Wiślacy doczekali się hali

Gazeta Krakowska. 1984, nr 17 (20 I) nr 10894


Wczoraj zarząd GTS Wisła zorganizował konferencję prasową, na której poruszone zostały aktualne problemy klubu. Prezes — płk Adam Trzybiński poinformował o ukończeniu budowy hali treningowej. Już na początku drugiego kwartału wiślacy rozpoczną tam treningi, a całość, to jest hotel (na 80 miejsc) oraz kawiarnia, zostanie oddana do użytku w czerwcu br. Ponadto w podziemiach hali planuje się urządzenie strzelnicy.

Wszystkie te działania wymagają poważnych nakładów finansowych. M. in. w br. planuje się rozpoczęcie remontu głównego stadionu. Klub nie jest w stanie sam wyprodukować potrzebnych środków. Nie wystarczają pieniądze uzyskane z działalności gospodarczej klubu a także z biletów i wynajmu obiektów sportowych.

W trakcie dyskusji nie pominięto aktualnych problemów poszczególnych sekcji. Koszykarki i siatkarki mają duże szanse na zdobycie tytułów mistrzowskich.

Niepokoi trochę sytuacja siatkarek, które doznały poważnego osłabienia. Najprawdopodobniej do końca tego sezonu nie zobaczymy na parkiecie rozgrywającej Lidii Pozłutko.

Wśród panów mają szanse koszykarze i judocy, którzy chcą znaleźć się w strefie medalowej. Piłkarzom pozostaje po słabej I rundzie walka o Puchar Polski. W lutym czeka ich atrakcyjny wyjazd do Gruzji, od 12 do 24 II będą przebywać w Tbilisi, gdzie rozegrają m. in. sparring z tamtejszym Dynamem. (jk)

KONFERENCJE prasowe w Wiśle

Echo Krakowa. 1984, nr 17 (24 I) nr 11555

KONFERENCJE prasowe w Wiśle mają tę dobrą stronę, iż są treściwe i krótkie. Tak było też podczas ostatniego spotkania prezesa klubu płk. Adama Trzybińskiego z krakowskimi dziennikarzami, spotkania, podczas którego szef „Białej gwiazdy” wraz z gronem najbliższych współpracowników przedstawił aktualny stan klubowej działalności i nadzieje związane zawodniczek i zawodników.

I Okres przerwy w rozgrywkach wszystkie sekcje spędziły na zgrupowaniach szkoleniowych.

Akcja obozowa jeszcze trwa, jako że niektóre dziedziny sportu mają nadal przerwę, a ponadto teraz, w okresie ferii szkolnych, na zgrupowania wyruszy wiślacka młodzież — juniorki i juniorzy. Dla wszystkich udało się załatwić pobyt poza Krakowem.

Najpopularniejsza sekcja Wisły — piłka nożna — na razie jest w okresie przedsezonowych przygotowań. Od 27 grudnia ubiegłego roku zawodnicy pierwszej drużyny ćwiczyli w swojej hali, potem wyjechali do Zakopanego na zgrupowanie i teraz wracają do Krakowa, aby rozegrać tradycyjny mecz wyzwolenia z Cracovią. Po tych zawodach będą ćwiczyli na swoim boisku a 12 lutego wyjadą na dwanaście dni do Gruzji, by tam trenować i rozegrać kilka spotkań sparringowych z radzieckimi zespołami ligowymi. Po powrocie do domu rozpoczną się przygotowania do rewanżowego meczu z Górnikiem Knurów w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski (4 III) a potem już ostatnia faza przygotowań do ligi.

Zawodnicy są zdrowi, wyleczyli kontuzje i poza kadrowiczami przebywającymi w Indiach, wszyscy ćwiczą pod okiem trenera Edmunda Zientary. Klub ma nadzieję, iż w wiosennej rundzie piłkarze „Białej gwiazdy” będą demonstrowali futbol lepszy i skuteczniejszy, aniżeli w jesiennych spotkaniach.

Kierownictwo Wisły ma też nadzieję, że w tym sezonie koszykarki i siatkarki sięgną po mistrzowskie tytuły, że koszykarze wywalczą medalową lokatę, podobnie jak i dżudocy oraz że bokserzy zdołają wrócić do II ligi.

A więc w głównych sekcjach nadzieje na sukcesy i to nie tylko w tym sezonie. Klub dba bowiem o szkolenie młodzieży, mą sporo ćwiczących, utalentowanych dziewcząt i chłopców. Dobrze układa się współpraca ze Szkołą Podstawową nr 5, której Wisła zapewnia pomoc szkoleniową i sprzętową (ostatnio przekazano tam sprzęt za 100 tys. zł) mając w zamian pomoc pedagogiczną i klasy o profilu sportowym (gimnastyki, pływania, siatkówki).

Nadzieje na coraz większe sukcesy związane są ściśle z rozbudową bazy sportowej klubu. Już za parę miesięcy oddana zostanie do użytku druga hala sportowa Wisły, obiekt W którym stworzone zostaną znakomite warunki dla wielu sekcji. Ciasnota pomieszczeń utrudniała w tej chwili prowadzenie właściwego procesu szkoleniowego, po uruchomieniu nowej hali, klub zyska szerszy oddech, sekcje będą mogły pracować w dużo lepszych warunkach, mieć więcej czasu na organizowanie zajęć, objąć swoim oddziaływaniem znacznie szerszą niż dziś grupę młodzieży. A to winno zapewnić klubowi stały dopływ utalentowanych zawodniczek i zawodników, wzmóc siłę wiślackiego sportu.

Dobre wyniki ekonomiczne (rok 1983 zamknięto bez żadnych długów) przy 80 procentach dochodów wypracowanych własnym działaniem (bilety wstępu, działalność gospodarcza, wynajem obiektów), wysokie lokaty wielu zespołów, pozwalają działaczom Wisły wierzyć, iż klub będzie nadal święcił sukcesy, że Wisła to „pany”.

I patrząc na pracę tego największego w naszym mieście klubu sportowego, trudno nie przyznać wiślakom racji,

Pomysł wybudowania hali treningowej

Echo Krakowa. 1984, nr 19 (26 I) nr 11557

ODPOWIEDNIA baza szkoleniowa jest jednym z podstawowych warunków osiągania sukcesów sportowych. Dlatego tak wiele nadziei wśród zawodników i trenerów Wisły wzbudził pomysł wybudowania hali treningowej. Jego realizacja ciągnęła się co prawda przez 10 lat, zmieniali się wykonawcy, nie obyło się bez krótszych i dłuższych przestojów. Ważne jednak, że nareszcie obiekt zostanie oddany do użytku.

Jak zapewniali nas podczas ostatniej lustracja nowego kompleksu sportowego Wisły wiceprezes klubu płk Jerzy Jaroszewski i kierownik budowy mgr inż. Witold Banaś pierwsze treningi odbędą się w czerwcu, natomiast w październiku br. mają być zakończone wszystkie prace, łącznie z wyposażeniem hotelu i gabinetów odnowy biologicznej.

Trzeba przyznać, że nowa hala, w której znajdują się sale: gier zespołowych, gimnastyczna, bokserska, do ćwiczeń ogólnorozwojowych, siłownia, gabinety lekarskie, sauna, choć z zewnątrz nie robi najlepszego wrażenia (prosta bryła, bez ciekawszych rozwiązań architektonicznych) — jest bardzo funkcjonalna. Główną arenę (1600 m kw. powierzchni) przeznaczono dla koszykówki i siatkówki. Jednocześnie może z niej korzystać kilka grup ćwiczebnych, istnieje nawet możliwość przedzielenia jej specjalną kotarą. Brakuje w niej oczywiście miejsc dla publiczności, ź góry założono bowiem, że nie będą tu rozgrywane mecze.

Prace w największej sali są najbardziej zaawansowane. Położono już parkiet, zainstalowano oświetlenie. Po zrobieniu porządków, wyznaczeniu boisk, zamontowaniu urządzeń do koszykówki i siatkówki można by już rozpocząć treningi.

W sali gimnastycznej (800 m kw. powierzchni) uwagę zwracają cztery wybetonowane doły, 2-metrowej głębokości. To przyszłe zeskoki, które zostaną wypełnione gąbką. Pozwolą na zmniejszenie ryzyka przy wykonywaniu skomplikowanych ćwiczeń, salt czy śrub. Oby w parze z doskonałymi warunkami treningowymi szły wyniki naszych gimnastyczek — mówią działacze Wisły.

Mamy w ogóle nadzieję — stwierdza wiceprezes mjr Jan Borek — że nowe obiekty przyciągną do naszego klubu rzesze młodzieży z całego Krakowa, umożliwią szkolenie zaplecza na większą niż dotychczas skalę.

Niektórym zaś marzy się stworzenie przy klubie ośrodka przygotowań olimpijskich. W tym celu wybudowano hotel na z górą 80 miejsc w 27 pokojach trzyosobowych i 3 — dwuosobowych, z łazienkami i natryskami.

W tej chwili najwięcej kontrowersji wzbudza sprawa zagospodarowania podcieni pod salą gier zespołowych. Ciągle nie wiadomo czy będzie tu strzelnica pneumatyczna, czy też stołówka lub pokoje administracyjne.

Nie pozwolę — to słowa płk Jaroszewskiego, aby ten problem przeszkodził nam w planowanym na ten rok oddaniu obiektu.

O zaawansowanie prac pytam kierownika budowy mgr, inż. Witolda Banasia z „Budostalu-3”.

„Oprócz poprawek wewnątrz obiektu, nam jako głównemu wykonawcy, pozostały roboty tynkarskie, elewacyjne. Trudniejsze zadanie czeka naszych kooperantów z „Budostalu-7”, którzy odpowiadają za tzw. wykończeniówkę, czyli układanie parkietów, wykonanie wszelkiego rodzaju instalacji. Myślę jednak, że powinniśmy dotrzymać terminów, tym bardziej, że na szczęście nie mamy już kłopotów materiałowych”.

Tekst: JERZY SASORSKI


Drużyny siatkarek, koszykarek i koszykarzy Wisły muszą ustąpić miejsca Zespołowi Pieśni i Tańca „Mazowsze”

Echo Krakowa. 1984, nr 38 (22 II) nr 11576

BRAK w naszym mieście odpowiednich sal widowiskowych sprawia, że nierzadko występy estradowe odbywają się... w halach sportowych. I tak w ciągu najbliższych kilkunastu dni drużyny siatkarek, koszykarek i koszykarzy Wisły muszą ustąpić miejsca Zespołowi Pieśni i Tańca „Mazowsze”, przenoszą swoje zajęcia treningowe do Czernichowa, Nowej Huty czy do obiektów Studium Wychowania Fizycznego UJ. Nie pierwsza to, ale być może ostatnia już przymusowa przeprowadzka sportowców spod znaku „Białej gwiazdy” zważywszy, że wkrótce do ich dyspozycji zostanie oddana nowoczesna hala treningowa


Plebiscyt redakcji „Tempa” na najlepszych sportowców Krakowa

Gazeta Krakowska. 1984, nr 60 (10/11 III) nr 10937

Wczoraj ogłoszono wyniki tradycyjnego już plebiscytu redakcji „Tempa” na najlepszych sportowców Krakowa. I miejsce zajął samolotowy mistrz świata — Krzysztof Lenartowicz z Aeroklubu Krakowskiego. Ponadto w pierwszej 10 znaleźli się: 2. Halina Iwaniec (Wisła) — koszykówka, 3. Andrzej Iwan (Wisła) — piłka nożna, 4. Jolanta Szatko (Wanda) — tenis stołowy, 5. Mirosław Włodarczyk (AZS) — l.a., 6. Grażyna Seweryn (Wisła) — koszykówka, 7. Jan Jałocha (Wisła) — piłka nożna, 8. Lidia Siodłak (Cracovia) _piłka ręczna, 9. Jarosława Różańska (Wisła) — siatkówka, 10. Wiesław Guzik (Wawel) — spadochroniarstwo

Festyn na Wiśle

Gazeta Krakowska. 1984, nr 131 (2/3 VI) nr 11008


2 bm. (sobota) w godz. 10.30— 14 z okazji Dnia Dziecka na stadionie GTS „Wisła” odbędzie się wielka impreza sportowo-rekreacyjna organizowana przez WUSW i gwardyjski klub. W programie m. in. musztra paradna, koncert Orkiestry, pokaz tresury psów służbowych oraz pokaz gimnastyki i judo. Program dla dzieci przewiduje zawody pływackie, egzamin na kartę pływacką, wyścigi rowerowe oraz konkurs rysunkowy na asfalcie.

Podsumowanie XI Ogólnopolskiej Spartakiady Młodzieży

Echo Krakowa. 1984, nr 141 (18 VII) nr 11679

WCZORAJ rozegrano ostatnie konkurencje XI Ogólnopolskiej Spartakiady Młodzieży. Przez 11 dni na kilkudziesięciu obiektach stolicy Wielkopolski około 10 tys. młodych sportowców rywalizowało w 29 dyscyplinach sportowych o 1500 medali. W hali „Arena” odbyła się uroczystość zakończenia sportowych zmagań i ogłoszenia końcowych wyników. W klasyfikacji generalnej województw triumfowali reprezentanci Warszawy zdobywając 3178,83 punkty. Kraków zajął siódmą lokatę uzyskując 1024,05 pkt. Wśród klubów najwyżej uplasowała się Wisła Kraków zdobywając XVI miejsce.

O przedstawicielach innych sekcji

Echo Krakowa. 1984, nr 157 (9 VIII) nr 11695

O PIŁKARZACH WISŁY, którzy w najbliższą sobotę rozpoczną rywalizację w ekstraklasie, pisaliśmy ostatnio kilkakrotnie.

Dziś nieco uwagi chcemy poświęcić przedstawicielom innych sekcji tego klubu, przygotowującym się do jesiennych rozgrywek.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie doszło do większych zmian kadrowych w drużynach koszykówki. Z zespołu męskiego ubył jedynie Krzysztof Klimczyk (powrócił do Hutnika). Nie. pozyskano żadnego nowego zawodnika. W składzie koszykarek zabraknie natomiast Lucyny Januszkiewicz, która postanowiła zakończyć występy na krajowych parkietach i wybiera się do Belgii. Na razie nie doszło jednak do podpisania umowy, ponieważ prowadzący rozmowy z zagranicznym kontrahentem Centralny Ośrodek Sportu stawia wygórowane żądania finansowe. Zgodę na przejście do innych klubów otrzymały trzy rezerwowe zawodniczki: Małgorzata Gawor (do Hutnika), Małgorzata Twaróg i Lucyna Pozorska (obie do Korony). Nabytkiem jest Katarzyna Czerniak (AZS Zielona Góra).

Koszykarze zaplanowali dwa obozy przygotowawcze w Zakopanem (10—22.08. i 12—29.09.) i udział w turnieju w Norwegii. W stolicy polskich Tatr ćwiczyć będą także — od 13 sierpnia — koszykarki, które z kolei wybierają się do CSRS i Jugosławii.

Przebywają już zagranicą, na Węgrzech, siatkarki. Do szerokiej kadry mistrzyń Polski włączono kilka juniorek. Na zawody do Rumunii wyjechali judocy.

Natomiast krajowe zgrupowania zorganizowano dla: bokserów w Jarosławiu, strzelców — w Gryficach, lekkoatletów — w Augustowie, pływaków — w Kraśniku i gimnastyczek — w Nysie.


Otwarcie nowej hali

Echo Krakowa. 1984, nr 195 (2 X) nr 11733

KIEDY w styczniu tego roku udaliśmy się z reporterską wizytą na ul. Reymonta, by zapoznać się ze stanem robót na budowie hali treningowej Wisły, trwały ostatnie prace murarskie, układano parkiet, instalowano oświetlenie, malowano wnętrze obiektu. Fachowcy z „Budostału-3” i „BudostaIu-7” wieńczyli 10-letnie wysiłki, bo tyle trzeba było czasu na zrealizowanie planów. Zmieniali się wykonawcy, piętrzyły się trudności, powodowane brakiem materiałów. Dziś to wszystko jest już jednak przeszłością. Właśnie wczoraj przewodniczący Głównego Komitetu Kultury Fizycznej i Sportu Marian Renke, w towarzystwie sekretarza KK PZPR Kazimierza Augustynka i prezydenta Krakowa Tadeusza Salwy, dokonał otwarcia hali.

Sportowcy Wisły otrzymali do swojej dyspozycji duży kompleks pomieszczeń treningowych. Na szczególną uwagę zasługuje ogromna sala gier zespołowych (1 600 m kw. powierzchni). Jest też wyposażona w nowoczesne urządzenia sala gimnastyczna. Pomyślano o sali bokserskiej i siłowni oraz o zapleczu, w postaci gabinetów lekarskich i odnowy biologicznej, sauny, szatni.

Uzupełnienie aren treningowych stanowi hotel, w którym znajduje sic blisko 80 miejsc noclegowych. Stworzono więc pełne warunki do organizowania zgrupowań choć w głównej mierze hala służyć będzie zawodniczkom i zawodnikom Wisły, pozwoli na rozszerzenie. pracy szkoleniowej z młodzieżą.

Czy nowoczesny kompleks stanie się kuźnią mistrzów, przekonamy się niebawem. W każdym razie sportowcy z innych klubów. nie tylko krakowskich, pozazdrościć mogą wiślakom komfortu. w jakim przyjdzie im doskonalić umiejętności i pracować nad formą. Kibice żałują tylko, że w nowej hali nie ma widowni i dlatego nie będą tu organizowane imprezy z udziałem publiczności.

Polskie zespoły sportowe odchodzą od swych tradycyjnych barw i emblematów

Echo Krakowa. 1984, nr 224 (13 XI) nr 11762

ORAZ częściej zdarza się, że polskie zespoły sportowe odchodzą od swych tradycyjnych barw i emblematów. Ostatnio przykład takiego właśnie postępowania mieliśmy na meczu siatkarek Wisły z Czarnymi. Krakowianki wystąpiły co prawda w gustownych kolorowych koszulkach zachodnioniemieckiej firmy „Puma”, na których próżno jednak było szukać znaku klubowego, jakim jest w przypadku Wisły biała gwiazda.


W HISTORII krakowskiego sportu wiślacka koszykówka zapisała piękną kartę

Echo Krakowa. 1984, nr 252 (21/23 XII) nr 11790

W HISTORII krakowskiego sportu wiślacka koszykówka zapisała piękną kartę. Ma na swym koncie wiele sukcesów i to najcenniejszych, bo wielokrotne mistrzostwo Polski, uzyskiwane tak przez panie jak i panów. Po rozwiązaniu krakowskiej drużyny YMCA wielu jej graczy przeszło do Wisły i stworzyło podwaliny pod sekcję, która w historii klubu ma dorobek najznamienitszy.

Trzydzieści lat temu koszykarze sięgnęli po pierwszy mistrzowski tytuł w rozgrywkach krajowych i ten fakt stał się okazją do rodzinnego spotkania pokoleń, od tych, którzy wtedy wywalczyli pierwszy w klubowej historii tytuł, poprzez ich równie sławnych i świetnych następców, aż po tych, którzy dziś walczą o krajowy prymat. Było na tym spotkaniu wiele miłych akcentów, wzruszających spotkań, opowieści, były chwile zadumy, kiedy minutą ciszy czczono pamięć tych, którzy środowego spotkania nie doczekali.

Patrząc na zebranych w klubowej sali obrad ludzi, rozmawiając z nimi, dowiadując się kim dziś są, co porabiają, nieodparcie nasuwała się refleksja: ci sportowcy swego życia nie przegrali., mimo lat spędzonych na boisku, w intensywnym treningu, mimo ciągłych rozgrywek, wojaży, potrafili, czerpiąc ze sportu radość, satysfakcję, patrzeć także w przyszłość i dla tej przyszłości pracować. Mówił o tym także jeden z głównych twórców koszykarskiej potęgi Wisły, prof. Jan Janowski, podkreślając umiejętność łączenia przez zebranych walorów sportowych z szerszymi, ogólnoludzkimi. Wychowało się w klubie wielu sławnych sportowców, dziś odgrywających znaczącą rolę w życiu publicznym: lekarzy, inżynierów, nauczycieli, trenerów, fachowców, i to wysokiej klasy, w różnych dziedzinach ludzkiej działalności. Magistrów, doktorów, docentów, adiunktów było na tym spotkaniu wielu podobnie jak i dyrektorów, dziekanów, prezesów.

Co dał im sport, czym był w ich życiu? Generalnie można powiedzieć, że był młodzieńczą przygodą, ale przygodą z konsekwencjami. Nauczył bowiem jak wspomniał Jan Janowski, patriotyzmu klubowego mającego swe szersze odniesienie do patriotyzmu w ogóle, dał umiejętność pracy w kolektywie, podporządkowywania swych indywidualnych interesów sprawom zespołu, pozwolił też nawiązać przyjaźnie trwające do dziś.

Zaproszony na to spotkanie, ja były zawodnik Cracovii, czułem się w tym wiślackim gronie jak wśród swoich. Przecież z ogrom na większością tam zebranych kiedyś rywalizowałem w boiskowych zmaganiach, a równocześnie przyjaźniłem się, bo tworzyliśmy wtedy, może bardziej niż dziś, wielką sportową rodzinę, chociaż klubowe przywiązania były znacznie silniejsze niż obecnie.

Spotkałem wielu starszych i równych wiekiem kolegów, tych, których kiedyś podziwiałem, którzy stanowili sportowy wzór, spotkałem młodszych, których występy relacjonowałem, już jako dziennikarz „Echa”. Spotkałem koszykarzy — kolegów po fachu, znakomitego sprawozdawcę radiowego Romana Paszkowskiego z Katowic, Zbyszka Wojciechowskiego z Łodzi, Leszka Drapińskiego, dziś zastępcę redaktora naczelnego katowickiego „Sportu”. Wspomnienia, wspomnienia. Zwycięstw, porażek, wesołych i smutnych przygód, rozmowy o przeszłości ale i dniu dzisiejszym. Wymiany adresów, inicjatorom spotkania: Ryszardowi Niewodowskiemu, Janowi Janowskiemu, Ludwikowi Miętcie, Jerzemu Bętkowskiemu, Józefowi Bielowi — chwała. Myślę, że takich koleżeńskich zebrań winno być więcej. W różnych klubach.

Spotkań ukazujących ludzi znanych z boisk w innym kontekście i zarazem udowadniających że sport jest czynnikiem pomagającym, poprzez swe różnorakie walory znaleźć miejsce także w dorosłym życiu, i to miejsce znaczące. Był to więc wieczór bardzo, w swej wymowie, dla sportu optymistyczny.

JERZY LANGIER