2020.11.21 Warta Poznań - Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

2020.11.21*, Ekstraklasa, 10. kolejka, Stadion Dyskobolii, Grodzisk Wielkopolski, 20:00, sobota, 4°C
Warta Poznań 2:1 (0:1) Wisła Kraków
widzów: Mecz bez udziału publiczności.
sędzia: Bartosz Frankowski z Torunia.
Bramki

Jan Grzesik 47'
Mateusz Kuzimski 59'
0:1
1:1
2:1
9' (g) Adi Mehremić
Warta Poznań
Daniel Bielica
grafika:zk.jpg Jan Grzesik
Bartosz Kieliba
Robert Ivanov
Jakub Kuzdra
Michał Jakóbowski
Mateusz Czyżycki
Łukasz Trałka
grafika:zk.jpg Adrian Laskowski
Jakub Kiełb
Mateusz Kuzimski

Trener: Piotr Tworek
Wisła Kraków
Mateusz Lis
Łukasz Burliga
Michal Frydrych
Adi Mehremić
Dawid Abramowicz
Jean Carlos Silva grafika:zmiana.PNG (81' Aleksander Buksa)
Patryk Plewka
Nikola Kuveljić grafika:zmiana.PNG (73' Vullnet Basha grafika:zk.jpg)
Chuca grafika:zmiana.PNG (73' Gieorgij Żukow)
Stefan Savić grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (60' Yaw Yeboah)
Felicio Brown Forbes grafika:zmiana.PNG (81' Fatos Bećiraj)

Trener: Artur Skowronek
W 27' Łukasz Trałka (Warta) nie wykorzystał rzutu karnego (strzelił nad bramką).


Ławka rezerwowych: Michał Buchalik, Rafał Boguski, Daniel Hoyo-Kowalski, Dawid Szot
Kapitan: Łukasz Burliga

*W pierwotnym terminie (23 listopada, 18:00), Ekstraklasa SA dokonała zmian w terminarzu ligowym.

Bramki: 2-1 (0-1)
Posiadanie (w %): 35-65 (36-64)
Strzały: 8-15 (4-9)
Strzały celne: 3-3 (1-3)
Strzały niecelne: 3-5
Strzały zablokowane: 2-7
Strzały z pola karnego: 7-11
Strzały z pola karnego, celne: 3-3
Średni dystans od bramki: 12.7-17.7
Faule: 17-19
Żółte kartki: 2-2
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 1-2
Rzuty rożne: 5-9
Podania: 295-582
Podania dokładne (w %): 71-82
Instat index: 245-233
Gole oczekiwane: 1.68-1.03
Dystans (w km): 109.39-110.78
Sprinty: 87-89
Sprint dystans (w km): 1.56-1.42
Szybki bieg dystans (w km): 6.26-6.58

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Akredytacja meczowa.
Akredytacja meczowa.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Tak gra Warta Poznań

Po niemal dwóch tygodniach przerwy wracamy na ligowe boiska. W 10. kolejce Wiślacy odwiedzą Grodzisk Wielkopolski, gdzie swoje domowe mecze rozgrywa drugi przedstawiciel stolicy Wielkopolski, czyli Warta. Czy podopieczni Artura Skowronka zdołają przedłużyć dobrą passę i zwyciężyć w starciu z trzecim beniaminkiem?


20.11.2020r.

Michał Stompór

Dziewięć spotkań, dziesięć punktów i ujemny bilans bramkowy - to tegoroczny dorobek ekipy Piotra Tworka. Na swoje pierwsze zwycięstwo Zieloni czekali do 5. serii gier, w której w efektowny sposób rozprawili się z Nafciarzami. Wydaje się, że wygrana potyczka z płocczanami była dla nich swoistym drogowskazem, który pokazał im kierunek dalszego rozwoju. W czterech następnych pojedynkach poznaniacy ograli Podbeskidzie i Stal, a także dwukrotnie przegrali, jednak z rywalami z wyższej półki, czyli z Górnikiem i z Legią. W rywalizacji z Białą Gwiazdą na pewno nie zobaczymy wykluczonego za czerwoną kartkę Mateusza Spychały, a także kontuzjowanych Mario Rodrigueza i Gracjana Jarocha. Do dyspozycji trenera powinni być już Aleks Ławniczak i Mariusz Rybicki, którzy wracają po zakończonej rehabilitacji.


Bramkarz: Daniel Bielica

Za nami siedem kolejek - w pięciu z nich między słupkami Warty stał Adrian Lis, który jako jeden z dwóch graczy w obecnej kadrze gospodarzy pamięta ostatnie spotkanie z Wisłą. Wspomnianego starcia z pewnością nie przypomina sobie Daniel Bielica, który w 2012 roku miał 14 lat, jednak w aktualnej sytuacji nie ma to absolutnie żadnego znaczenia, ponieważ to wychowanek Górnika Zabrze, a nie Warty, powinien wyjść w podstawowym składzie Zielonych na mecz z Białą Gwiazdą. Czy 21-letni golkiper „wygryzł” bardziej doświadczonego konkurenta? Jeżeli bramkarz wypożyczony z Trójkolorowych utrzyma miejsce w pierwszej jedenastce przynajmniej w dwóch kolejnych meczach, będziemy mogli mówić o małej poznańskiej zmianie pokoleniowej. Na razie Bielica dwukrotnie meldował się na boisku i raz zachował czyste konto, jednak co ważniejsze, oba pojedynki Warta wygrała.


Obrońcy: Jakub Kuzdra, Robert Ivanov, Bartosz Kieliba, Jan Grzesik

Piotr Tworek najczęściej korzysta z klasycznej taktyki z czwórką obrońców - dwóch środkowych i dwóch bocznych. Na obu flankach występują zawodnicy, których naturalne pozycje to właśnie te, na których obecnie grają. Chociaż w przypadku Kuzdry to twierdzenie nie jest do końca prawdziwe, ponieważ były młodzieżowy reprezentant Polski to piłkarz prawonożny, jednak biegający po lewej stronie. Po przeciwnej stronie powinniśmy zobaczyć Jana Grzesika, który zastąpi pauzującego za czerwoną kartkę Mateusza Spychałę. Niewykluczone, że defensor wykupiony z ŁKS-u Łódź tak czy tak wystąpiłby w starciu z Wisłą, ponieważ w tym sezonie zaliczył 7 meczów (przy 3 Spychały) i zanotował podanie, po którym Kuzimski zapewnił zwycięstwo Warciarzom w potyczce ze Stalą. W środku linii obronnej zapewne pojawi się duet Ivanov-Kieliba. Mierzący aż 197 cm wzrostu Fin w potyczce z Podbeskidziem wskoczył do wyjściowej jedenastki i na dobre się w niej zadomowił, zaliczając cztery kolejne spotkania w pełnym wymiarze czasowym. Obok dwukrotnego reprezentanta Puchaczy obejrzymy kapitana Zielono-Białych Bartosza Kielibę, który dotychczas opuścił dwie kolejki, czyli zmagania z Góralami i z Górnikami.


Pomocnicy: Łukasz Trałka, Mateusz Kupczak, Robert Janicki

Niewielu spodziewało się, iż zawodnik kojarzony z wystepami w poznańskim Lechu trafi do Warty, zamieniając Ekstraklasę na jej zaplecze. Czy taką zmianę miejsca pracy możemy uznać za kontrowersyjną? W tym przypadku niekoniecznie. Bez wątpienia ruch ten był ze wszech miar korzystny nie tylko dla samego piłkarza, który dostał szansę regularnej gry, ale także dla ekipy Piotra Tworka, która zyskała potężny zastrzyk doświadczenia. Efekt? Awans na najwyższy szczebel, czyli w przypadku Łukasza Trałki szybki powrót do Ekstraklasy. Defensywny pomocnik nie opuścił żadnego ligowego starcia, a na dodatek udowodnił, że wiek absolutnie nie przeszkadza mu utrzymaniu wysokiej dyspozycji. Mecz życia? Tegoroczne spotkanie z Wisłą Płock? Dwie asysty i bramka. Czy tak samo myśli 36-latek? Być może Trałka będzie innego zdania, jednak poznańskiemu Cesarzowi oddajmy to, co cesarskie - świetnie wykonuje stałe fragmenty i umiejętnie kontroluje tempo rozgrywania akcji. Obok ex-Lechity wystąpi Mateusz Kupczak, który podobnie jak jego doświadczony kolega wystąpił we wszystkich dziewięciu kolejkach, a w starciu z Podbeskidziem zapewnił swojej ekipie trzy punkty. Nieco wyżej ustawiony będzie Robert Janicki. Chociaż potyczkę ze Stalą 23-latek obejrzał z poziomu ławki rezerwowych, wobec słabszej dyspozycji Mateusza Czyżyckiego powinien wrócić do wyjściowej jedenastki.


Skrzydłowi/napastnicy: Michał Jakóbowski, Mateusz Kuzimski, Mariusz Rybicki


Zwycięskiego składu się nie zmienia, chyba że zrobić to trzeba - zapewne gdyby zdrowy był Mario Rodriguez, to Hiszpan biegałby po prawym skrzydle w starciu z Wisłą. Niestety urodzony w Barcelonie piłkarz w potyczce ze Stalą doznał urazu, podobnie jak jego zmiennik Gracjan Jaroch, więc na tej flance zobaczymy Mariusza Rybickiego, który jeżeli wierzyć doniesieniom z Poznania, wrócił już do treningów z zespołem. Po przeciwnej stronie boiska powinnien wystąpić Michał Jakóbowski, czyli drugi z Warciarzy, który pamięta pucharowe spotkanie z Białą Gwiazdą sprzed 7 lat. Najbardziej wysuniętym zawodnikiem Zielonych będzie zdobywca dwóch trafień w tym sezonie, czyli Mateusz Kuzimski - jego pierwszy gol otworzył wynik starcia z Podbeskidziem, natomiast druga bramka dała poznaniakom zwycięstwo w rywalizacji ze Stalą.


Powrót po niemal dwóch tygodniach przerwy to ogromna niewiadoma, zwłaszcza w okresie epidemii. Liczymy jednak na udane widowisko i w konsekwencji trzy punkty dla Wiślaków.


Źródło: wisla.krakow.pl

Próba generalna, przed ostrym finiszem. Wisła gra dziś z Wartą

Sobota, 21 listopada 2020 r.

Po ostatniej już w tym roku reprezentacyjnej przerwie czeka nas jeszcze pięć kolejnych weekendów z Ekstraklasą, po których nastąpi dość krótka przerwa zimowa, bo potrwa ona tylko do pierwszego weekendu lutego. Kalendarz spotkań zespołu "Białej Gwiazdy" wygląda w tym najbliższym czasie dość "solidnie". Przyjdzie nam się bowiem zmierzyć z całą czołówką poprzedniego sezonu ligowego, a mianowicie i kolejno z Cracovią, Legią i Lechem. Wcześniej czeka nas jeszcze mecz z Zagłębiem, a dokładnie dziś z poznańską Wartą.

Dość łatwo możemy więc wykalkulować, że z całej szóstki naszych najbliższych rywali to właśnie poznaniacy wydają się być drużyną, z którą przynajmniej na papierze powinno być "najłatwiej" sięgnąć po trzy punkty. Wiślacy mają już bowiem "na rozkładzie" dwóch innych beniaminków, a do tego Warta - rozgrywająca swoje "domowe" mecze w Grodzisku Wielkopolskim - jeszcze na tym obiekcie nie wygrała. Kalkulacja to jedno, a rzeczywistość - to już jednak zupełnie coś innego. Poznaniacy zupełnie nie przypominają bowiem swoją grą pozostałych beniaminków. Zdecydowana solidność w defensywie sprawia, że dla niemalże każdego z dotychczasowych rywali "Zieloni" byli naprawdę trudnym rywalem. Dość powiedzieć, ale gdyby wyjąć z dotychczasowych występów Warty ich jedyny naprawdę nieudany mecz, a więc ten przegrany 0-3 z Legią, mielibyśmy obraz drużyny, która w każdym ze swoich spotkań traciła co najwyżej jedną bramkę. To zaś sprowadza się do faktu, że w naszej lidze jedynie Pogoń oraz Zagłębie - straciły mniej goli od poznaniaków, z tym jednak ważnym zastrzeżeniem, że jedni i drudzy zagrali o jedno spotkanie mniej.

Przyjdzie nam się więc dziś zmierzyć z zespołem, który choć w lidze jest nowicjuszem, to bynajmniej na takiego nie wygląda, bo na tle pozostałych beniaminków całkiem solidnie punktuje, a i powiedzenie o budowaniu drużyny od defensywy - wzięto sobie w Poznaniu mocno do serca, dlatego też powrót Warty do Ekstraklasy całkiem dobrze się jak na razie udaje.

Dla nas powiewem optymizmu może być jednak fakt, że po problemach zdrowotnych w Wiśle jest coraz mniej śladów i jeśli jeszcze nie w meczu z Wartą, bo byli tacy piłkarze, którzy trenowali jeszcze w ostatnich dniach indywidualnie, to istnieje spora nadzieja, że na trudny finisz rundy trener Artur Skowronek może mieć wreszcie do dyspozycji pełną kadrę drużyny. A że ta potrafi grać efektywnie i efektownie - już tej jesieni pokazała. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak liczyć dziś wieczorem na jedno i drugie, bo choć naprzeciwko stanie bez wątpienia mocno zmotywowany i bynajmniej niełatwy rywal, to wierzymy, że "Biała Gwiazda" będzie w stanie go pokonać.

Sobota, 21.11.2020 r. 20:00

Warta Poznań-Wisła Kraków

  • 10. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski.
  • Sędziuje: Bartosz Frankowski (Toruń).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Wartą 42 razy. 17 spotkań wygrała, 6 zremisowała oraz 19 przegrała. Bilans bramek to: 81-87.
  • » Poprzednia rywalizacja obydwu zespołów miała miejsce przed ponad ośmioma laty, bo we wrześniu 2012 roku. Wiślacy pokonali wtedy w meczu Pucharu Polski poznaniaków 1-0.
  • » Muszą uważać na kartki:
  • → Michal Frydrych;
  • → Maciej Sadlok.
  • » W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, spotkanie zostanie rozegrane bez udziału kibiców.

Źródło: wislaportal.pl

Przed wojną widzieliśmy się częściej – historia spotkań Wisły z Wartą

19 listopada 2020

Przerwa reprezentacyjna za nami – po prawie dwóch tygodniach bez Ekstraklasy wracamy do gry. Już w najbliższą sobotę Wiślacy odwiedzą Grodzisk Wielkopolski, gdzie na Stadionie Dyskobolii zmierzą się z Wartą Poznań. Pojedynek z drużyną prowadzoną przez Piotra Tworka będzie ostatnim w tej rundzie starciem z tegorocznymi beniaminkami, a zarazem pierwszym po 26 latach ligowym meczem z Zielonymi.

Nieco wcześniej, bo tylko 7 lat temu obie ekipy spotkały się w ramach 1/8 finału rozgrywek Pucharu Polski. Górą byli Wiślacy, którzy skromnie pokonali gospodarzy 1:0. W 56. minucie jedyną bramkę w zdobył bułgarski napastnik, Cwetan Genkow, który dobił rzut karny wykonywany przez Maora Meliksona. Krakowianie w tamtej rywalizacji nie wykorzystali aż dwóch jedenastek – 20 minut później pomylił się Boguski, który trafił w słupek, a następnie w nieprzepisowy sposób poprawił własny strzał. Czemu nieprzepisowy? Piłka po uderzeniu zawodnika Białej Gwiazdy nie miała kontaktu z bramkarzem. Ilu piłkarzy, którzy obecnie reprezentują barwy Wisły i Warty, pamięta tamto spotkanie? Adrian Lis, Michał Jakóbowski i Rafał Boguski – ta trójka mierzyła się ze sobą w 2012 roku.

Ostatniego ligowego spotkanie oczywiście nie pamięta żaden z aktywnych graczy, dlatego warto przypomnieć sobie okoliczności tamtej potyczki. Krakowianie wybrali się do stolicy Wielkopolski, by w meczu przedostatniej kolejki sezonu 93/94 sprawdzić formę podopiecznych Tadeusza Łuczaka. Niestety, z Poznania wrócili na tarczy, a jedynym trafieniem tamtego dnia był gol Stanisława Owcy, który wykorzystał dogranie Tomasza Iwana. Przed tamtym spotkaniem pożegnano wspomnianego asystenta, który odchodził do holenderskiej Rody Kerkrade, natomiast po zakończeniu pojedynku trener Wisły, Orest Lenczyk, poinformował prasę, iż w kolejnych rozgrywkach nie będzie już piastował stanowiska szkoleniowca krakowskiego klubu.

Dla wielu kibiców Białej Gwiazdy zaskakujący może być niekorzystny bilans w zmaganiach z Wartą. Dwukrotni mistrzowie Polski 19-krotnie schodzili z boiska jako zwycięzcy, 17 razy musieli uznać wyższość przeciwników, a 16 meczów nie zostało rozstrzygniętych. Warto zaznaczyć, że 4 porażki drużyny z Reymonta miały miejsce w ramach tak zwanych nieligowych mistrzostw kraju, a zdecydowaną większość spotkań, bo aż 30 z 42, rozegrano jeszcze przed wybuchem II wojny światowej.

Jeżeli w sobotę drużyna Artura Skowronka podtrzyma dobrą serię w tegorocznych występach przeciwko beniaminkom, Wiślacy wezmą ligowy rewanż po 26 latach. Jednak o zwycięstwo nie będzie łatwo, gdyż z 21 wyjazdowych starć tylko 6 zakończyło się triumfem krakowian.

Warta Poznań – Wisła Kraków. Zapowiedź, typy, kursy

21 listopada 2020

W jednym z sobotnich spotkań 10. kolejki PKO Ekstraklasy, Warta Poznań podejmować będzie w Grodzisku Wielkopolskim Wartę Poznań. W zapowiedzi znajdziesz między innymi nasze typy, kursy bukmacherskie oraz informacje o transmisji.


Warta Poznań – Wisła Kraków, ostatnie wyniki

  • Wisła w tym sezonie odniosła tylko dwa zwycięstwa, oba w meczach z beniaminkami – 6:0 ze Stalą Mielec i 3:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Teraz czeka ją kolejny pojedynek z drużyną, która wróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej. Aby myśleć o zwycięstwie, będzie musiała zagrać zdecydowanie lepiej niż w dwóch ostatnich meczach, w których przegrała 1:3 u siebie z Lechia Gdańsk i bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Rakowem Częstochowa.

Warta może się pochwalić trzema wygranymi, ale wszystkie odniosła w meczach wyjazdowych. U siebie drużyna ze stolicy Wielkopolski zdobyła tylko jeden punkt w czterech spotkaniach. Tuż przed przerwą na reprezentację Warta pokonała 1:0 na wyjeździe Stal Mielec.

Warta Poznań – Wisła Kraków, historia

  • Dla obu zespołów będzie to pierwszy ligowy pojedynek od sezonu 1993/94. Wówczas spotkanie w Krakowie zakończyło się remisem 2:2, natomiast w Poznaniu skromnie 1:0 wygrali gospodarze.

Obie drużyny miały również okazję rywalizować ze sobą w 2012 roku, gdy spotkały się w meczu 1/8 finału Pucharu Polski. Skromnie 1:0 wygrała Wisła.

Warta Poznań – Wisła Kraków, sytuacja kadrowa

  • Wisła do sobotniego spotkania w Grodzisku Wielkopolskim przystąpi bez dwóch doświadczonych zawodników Jakuba Błaszczykowskiego i Macieja Sadloka. Do dyspozycji trenera Artura Skowronka będzie natomiast kilku innych graczy, którzy ostatnio zmagali się z problemami zdrowotnymi.

Warta Poznań – Wisła Kraków, kursy

  • Wygrana
  • Warty Remis Wygrana
  • Wisły
  • LVBet 3,05 3,10 2,50 Sprawdź ofertę LVBet
  • KURSY
  • Kursy aktualne na 07.11.2020 14:42

Warta Poznań – Wisła Kraków, typy i przewidywania

  • Wisła Kraków liczy na trzecie zwycięstwo w tym sezonie z beniaminkiem. To właśnie „Biała Gwiazda” ma przed sobotnim meczem po swojej stronie więcej atutów i jeżeli zagra na miarę swojego potencjału to powinna sięgnąć po komplet punktów. Nasz typ: wygrana Wisły.


Warta Poznań – Wisła Kraków, przewidywane składy

  • Warta: Bielica – Kuzdra, Ivanovc, Kieliba, Kiełb – Kupczak, Trałka – Jakóbowski, Janicki, Rodriguez – Kuzimski
  • Wisła: Lis – Burliga, Frydrych, Mehremić, Abramowicz – Plewka, Kuveljić – Jean Carlos, Chuca, Savić – Forbes

Warta Poznań – Wisła Kraków, transmisja meczu

  • Sobotnie spotkanie w Grodzisku Wielkopolskim, które rozegrane zostanie w ramach 10. kolejki PKO Ekstraklasy, rozpocznie się o godzinie 20:00. Pojedynek Warty Poznań z Wisłą Kraków będzie transmitowany „na żywo” na kanałach Canal+ Sport i Canal+ Sport 3.


Źródło: wislakrakow.com

Poszukać zwycięstwa w Grodzisku

Przerwa reprezentacyjna dobiegła końca, więc najwyższy czas na powrót do ligowych zmagań. W sobotni wieczór do walki o punkty staną piłkarze krakowskiej Wisły, którzy wybiegną na murawę stadionu w Grodzisku Wielkopolskim, by w ramach 10. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy zmierzyć swoje siły z trzecim z tegorocznych beniaminków - Wartą Poznań. Wiślacy zechcą utrzymać status zespołu niepokonanego w meczach wyjazdowych i odnieść trzecie zwycięstwo w tym sezonie.


21.11.2020r.

Jakub Sumera

400mm

Dotychczas na najwyższym szczeblu rozgrywkowym kraju piłkarze obu drużyn rywalizowali ze sobą 34 razy. Bilans tych spotkań jest dość wyrównany, jednak nieznacznie przemawia na korzyść Wiślaków, którzy 15-krotnie mogli cieszyć się ze zwycięstwa. 5 meczów kończyło się podziałem punktów, natomiast 14 razy lepsi okazywali się Warciarze. Po raz ostatni w najwyższej klasie rozgrywkowej obie drużyny spotkały się ponad 26 lat temu. 11 czerwca 1994 roku na stadionie w Poznaniu triumfowała Warta, która pokonała Białą Gwiazdę 1:0.


Bliskie sąsiedztwo w ligowej tabeli

W dotychczasowych spotkaniach w sezonie 2020/2021 oba zespoły poczynają sobie z podobnym skutkiem, bowiem po 9 spotkaniach zarówno Wisła, jak i Warta mają na swoim koncie po 10 oczek i plasują się kolejno na 9. i 10. lokacie. W dzisiejszym pojedynku każda z ekip postara się więc zgarnąć ważne punkty, które pozwolą awansować do górnej połowy tabeli. W poprzedniej serii gier oba zespoły wzbogaciły swoje konta. Gracze dowodzeni przez trenera Piotra Tworka odnieśli cenne zwycięstwo w wyjazdowym meczu ze Stalą Mielec 1:0, natomiast Wiślacy zatrzymali w Bełchatowie rozpędzony zespół Rakowa Częstochowa, bezbramkowo remisując z liderem tabeli.


Triumfować po raz trzeci

W obecnym sezonie podopieczni trenera Artura Skowronka 2 razy mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Miało to miejsce w spotkaniach z aktualnymi beniaminkami. 18 października gracze spod Wawelu w efektowny sposób rozprawili się z mielecką Stalą, z którą wygrali aż 6:0, natomiast sześć dni później pokonali przy R22 Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0. Zawodnicy 13-krotnego mistrza Polski postarają się więc podtrzymać korzystną passę w starciach z ligowymi nowicjuszami i sprawić, by z Grodziska Wielkopolskiego wrócić z tarczą.


Patent na Wartę

Piłkarzem, który w starciach z poznańską Wartą popisywał się wyjątkową skutecznością z pewnością jest Artur Woźniak. Legendarny napastnik Białej Gwiazdy przeciwko Warciarzom rozegrał 19 meczów, w których zdobył aż 16 bramek. Jednym ze spotkań, w których „Artur” zaprezentował swoje strzeleckie umiejętności był pojedynek, który rozegrano 2 lipca 1939 roku w Krakowie. Wisła pokonała wówczas Wartę 5:0, a Artur Woźniak skompletował hat-trick.


Pierwszy gwizdek sędziego Bartosza Frankowskiego już o godzinie 20.30. Zjednoczmy się i trzymajmy kciuki z Białą Gwiazdę, by trzy punkty wróciły pod Wawel!



Źródło: wisla.krakow.pl

Abramowicz: Będę miał pole do rewanżu

Po przerwie na kadrę Wiślaków czeka rywalizacja z trzecim z tegorocznych beniaminków - z Wartą Poznań. Przed rozpoczęciem meczu w delegacji porozmawialiśmy z obrońcą Wisły Dawidem Abramowiczem, który ma na swoim koncie występy przeciwko ekipie Zielonych.


20.11.2020r.

Arek Warchał

400mm

Pauza w rodzimych rozgrywkach dała krakowianom więcej czasu na analizę minionych boiskowych poczynań oraz na rozpracowanie podopiecznych trenera Piotra Tworka. „Z racji tego, że mieliśmy przerwę reprezentacyjną, to mieliśmy troszeczkę więcej czasu na przygotowanie do tego meczu, więc mogę stwierdzić nawet, że było go dosyć sporo. Sztab szkoleniowy szczegółowo przeanalizował zespół Warty Poznań, przekazał nam wskazówki oraz pomysł na ten mecz i wierzę, że uda się go skutecznie zrealizować w najbliższą sobotę, a co za tym idzie - przywieźć do Krakowa trzy punkty” - rozpoczął Wiślak.

Defensor krakowskiej Wisły przed przejściem do Białej Gwiazdy występował w Radomiaku i miał możliwość mierzenia się z Wartą Poznań w pierwszoligowych rozgrywkach. Jak wspomina tamte rywalizacje? „Ostatnie spotkanie z Wartą było dla mnie niezbyt dobre. Z racji tego, że mierzyłem się z tym klubem w barażach o Ekstraklasę, będąc jeszcze zawodnikiem Radomiaka. Niestety - z mojej perspektywy - mecz ten nie miał pozytywnego zakończenia, ponieważ przegraliśmy 0:2, ale bardzo fajnie się składa, bo w sobotę będę miał pole do rewanżu” - zaznaczył Abramowicz.

Wspomnienia z boiska

Z racji faktu, że dla Abramowicza mecze z Wartą Poznań nie będą czymś nowym, zapytaliśmy więc 29-latka o to, jak scharakteryzowałby poznański zespół. „Przede wszystkim widoczna jest w ich poczynaniach determinacja oraz skrzętne realizowanie tego, co nakreślił im trener Piotr Tworek. Ich działania są na tyle skuteczne, że zawodnicy Zielonych punktują najlepiej ze wszystkich beniaminków. Na pewno nie będzie to dla nas łatwe spotkanie. Do tej pory Warta zgromadziła na swoim koncie tyle samo punktów, co my, lecz wydaje mi się, że to oni powinni obawiać się nas. Dosyć dobrze idzie nam na wyjazdach i wierzę w to, że uda nam się podtrzymać dotychczasową passę meczów w delegacji” - powiedział. Jak zdaniem Abramowicza zmieniła się gra najbliższego rywala Wisły? „Uważam, że niewiele się zmieniła. Na pewno widać powiew świeżej krwi w postaci nowych piłkarzy, którzy dołączyli do zespołu Warty, ale wydaje mi się, że koncepcja i pomysł na funkcjonowanie zespołu stworzony przez trenera Tworka nie uległ zmianie w dużym stopniu. Drużyna dalej gra konsekwentnie tak, jak robiła to na pierwszoligowych boiskach. Do tej pory udało jej się zgromadzić na swoim koncie dziesięć punktów, chociaż nie wiem, jak odbierają ten rezultat. Jednych może zadowolić dziesięć punktów, a innych nie. Nas na pewno nie zadowala” - kontynuował.

Potwierdzić dyspozycję

Warta Poznań to zespół, który po wielu latach wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Zawodnik Białej Gwiazdy zaznaczył, że krakowianie nie zamierzają w żaden z lekceważyć najbliższego rywala. „Oczywiście, że nie ma mowy o zbyt lekkim podejściu do meczu z Wartą. Do każdego spotkania i przeciwnika podchodzimy tak samo, czyli z szacunkiem. Stąpamy twardo po ziemi i nie pozostaje nam nic innego, jak udowodnić swoją wyższość w starciu z tym rywalem. Nieważne z kim przychodzi nam grać, to my musimy potwierdzać swoją klasę” - stwierdził Abramowicz.

Wiślacy dotychczas świetnie radzili sobie z beniaminkami PKO Bank Polski Ekstraklasy, wygrywając ze Stalą Mielec aż 6:0 i ogrywając Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0. Defensor spod Wawelu zwrócił jednak uwagę na to, że każdy mecz jest inny i Biała Gwiazda musi wykazać się koncentracją od pierwszej do ostatniej minuty, aby myśleć o komplecie oczek. „Nie możemy sobie pozwolić, by w nasze szeregi wkradła się nonszalancja lub lekceważenie przeciwnika. Jeżeli mamy jechać z takim nastawieniem do Grodziska, to lepiej, żebyśmy tam nie jechali. Musimy udać się głodni zwycięstwa i zdeterminowani, mając z tyłu głowy fakt, że nie będzie łatwo. Każdy z zawodników będzie musiał wykrzesać z siebie 110%, bo 100% może nam nie dać punktów” - zakończył.



Źródło: wisla.krakow.pl

Artur Skowronek przed meczem z Wartą: - Pracowaliśmy bardzo sumiennie

Czwartek, 19 listopada 2020 r.

W najbliższym spotkaniu ligowym piłkarze krakowskiej Wisły zagrają z trzecim z beniaminków ligi - poznańską Wartą. W potyczkach z ligowymi nowicjuszami "Biała Gwiazda" dotychczas wysoko wygrywała, ale na przedmeczowej konferencji prasowej trener Artur Skowronek odciął się od tego, że jego zespół miałby mieć jakiś "patent na beniaminków".

- Nie wierzę w takie rzeczy, bo każdy mecz jest inny. Trzeba się do niego na 100% przygotować pod każdym względem i tak robimy myśląc o następnym spotkaniu. Przed nami bardzo trudne mecze i tego poszukaliśmy w treningu. Zawsze będę sobie powtarzał, żeby robić to, na co mamy wpływ. Te dwa tygodnie uważam, że bardzo sumiennie drużyna przepracowała pod każdym względem - przyznał szkoleniowiec.

Oczywiście ostatnie zamieszanie "kontraktowe" związane z Aleksandrem Buksą nie mogło nie być bez wpływu na zadawane podczas przedmeczowej konferencji prasowej pytania. I właśnie jedno z pierwszych dotyczyło młodego napastnika, a dokładniej o "szum medialny" wokół jego osoby.

- Jestem przekonany, że to na Olka w pewien sposób wpływa. Natomiast w takim codziennym naszym życiu, szatni, treningu, rozmowach - tego nie obserwuję. Jest skoncentrowany na swojej pracy i bardzo dobrze, że tak reaguje - mówił Skowronek, a pytany czy zamieszanie kontraktowe w jakiś sposób może wpłynąć z kolei na decyzje personalne w zespole, odparł: - O tym kto wyjdzie w składzie, kto wejdzie z ławki i o tym kto będzie w kadrze meczowej - z mojej perspektywy będzie ocena jedna - a więc forma i przydatność każdego z piłkarzy dla dobra drużyny. I nie inaczej będzie teraz. Olek ma bardzo wysoki potencjał, chcemy go rozwijać i na tym codziennie staramy się skupiać.

Kolejne pytania dotyczyły już najbliższego rywala, a więc Warty, która to ze wszystkich beniaminków spisuje się aktualnie zdecydowanie najlepiej.

- Największa różnica to jest to, że zdobyli 10 punktów. Co prawda nie mają dużo strzelonych bramek, bo tylko 6, ale mają niedużo straconych, bo tylko 9. To pokazuje, że jeśli przegrywają spotkania, to różnicą jednej bramki, co powoduje jeden obraz, że są bardzo zdyscyplinowani, że wiedzą, że w Ekstraklasie każdy błąd jest na tym poziomie wykorzystywany. Jeden mecz taki im się zdarzył, z Legią Warszawa, w którym stracili trzy bramki, ale później wrócili już do tej swojej solidności. I tą gwarantują piłkarze w środku pola - tacy jak Kupczak i Trałka oraz za ich plecami Kieliba, który jest liderem całej linii obrony. W bramce też pomagają Lis lub Bielica - w tym, żeby byli solidni w swojej grze obronnej. Myślę, że są też powtarzalni przy stałych fragmentach gry. Przede wszystkim w ataku, bo z tych sześciu bramek - pięć padło właśnie po stałych fragmentach. Cierpliwie na nie czekają i bardzo w nie wierzą, że będą skuteczni - mówił Skowronek.

- Trzeba dać kolejne dodatkowe rozwiązania na połowie przeciwnika. Gdy będziemy w ataku pozycyjnym to musi być tempo naszego grania, myśląc o naszej strukturze oraz zasadach gry. Coraz lepiej się to między piłkarzami zawiązuje. Jeśli będziemy szukali dobrego tempa, dobrej zmiany strony oraz wymienności pozycji, to sytuacje się pootwierają, bo pootwierają się przestrzenie, ale Warta gra u siebie, gdzie jeszcze nie wygrała i na pewno będzie chciała to zmienić, więc możemy też spodziewać się wysokiego pressingu i pod presją trzeba będzie odpowiednio reagować - powiedział ponadto trener zespołu Wisły Kraków.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Pustą głową w mur... Warta - Wisła 2-1

Sobota, 21 listopada 2020 r.

Spotkanie z beniaminkiem z Poznania wiślacy rozpoczęli bardzo dobrze, bo już w 9. minucie wyszli na prowadzenie po debiutanckiej bramce w naszych barwach Adiego Mehremicia. Niestety na tym nasze osiągnięcia w tym meczu się skończyły, a co gorsze - na początku drugiej połowy to Warta zdobyła aż dwie bramki! I ostatecznie oznaczało to, że zdecydowanie na własne życzenie przegraliśmy z - co warte podkreślenia - osłabioną kadrowo ekipą z Poznania 1-2.

Pamiętając nasze dwa poprzednie spotkania z beniaminkami oraz co nie można nie podkreślić - w związku ze sporymi problemami kadrowymi Warty - można było sobie po tym meczu całkiem wiele obiecywać. Tym bardziej, że trudno też wyobrazić sobie lepsze rozpoczęcie spotkania. Już bowiem w 9. minucie z rzutu rożnego piłkę dokładnie wrzucił Dawid Abramowicz - świetnie do tego dogrania wyszedł w górę Adi Mehremić, a że bramkarzowi gospodarzy, Danielowi Bielicy, nieudolnie próbował w interwencji pomóc Adrian Laskowski, więc pomógł tak naprawdę wiślakowi. Pomocnik gospodarzy zmylił bowiem swojego kolegę i prowadziliśmy 1-0.

Wyjście przez "Białą Gwiazdę" na prowadzenie nie zmieniło jednak narysowanego od pierwszych minut obrazu gry. Warta schowana na własnej połowie czekała na ewentualne błędy Wisły i szukała szansy na kontratak. Z kolei wiślacy próbowali znaleźć okazji w ataku pozycyjnym. I taka nadarzyła się po kwadransie gry, tyle że choć Patryk Plewka uderzył celnie, to Bielica nie dał się tym razem zaskoczyć.

Zaskoczyć dał się za to w 18. minucie Nikola Kuveljić, bo piłkę zabrał mu Mateusz Kuzimski i choć zanosiło się na spore niebezpieczeństwo, to ostatecznie Warcie nie udało się zagrozić naszej bramce. Podobnie jak i Felicio Brown Forbesowi, który w 23. minucie uderzył sprzed linii pola karnego, ale zrobił to jednak nieznacznie niecelnie.

O wiele poważniejsze "pudło" zaliczył w 27. minucie Łukasz Trałka. Za przypadkowe zagranie ręką w polu karnym Abramowicza - sędzia Bartosz Frankowski podyktował bowiem "jedenastkę", ale z niej pomocnik poznaniaków uderzył ponad poprzeczką. Wciąż prowadziliśmy więc 1-0.

Szybko mogło być natomiast dla nas znacznie lepiej, bo w 28. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Jean Carlos Silva, ale jego strzał obronił nogami Bielica.

Kolejne minuty pierwszej połowy spotkania nie przyniosły już groźniejszych sytuacji, choć taką mogła być jeszcze zablokowana w 43. minucie próba Stefana Savicia. Ten zamiast więc z golem "do szatni" schodził do niej z żółtą kartką. Uratował bowiem faulem na Kuzimskim błąd Mehremicia, który fatalnie skiksował.

Tak jak dobrze zaczęła się dla nas pierwsza część tego meczu, tak fatalnie zaczęła się druga. Już bowiem na "dzień dobry" akcja Warty dała jej wyrównanie. Jan Grzesik wykorzystał bowiem dobre podanie od Mateusza Czyżyckiego i od 47. minuty jego uderzenie po długim rogu sprawia, że jest 1-1. A ciekawostką może być fakt, że dla Warty był to pierwszy gol zdobyty w bieżącym sezonie, gdy grała ona w roli gospodarza...

Jakby zaś tego było mało w 59. minucie Grzesik dograł ze skrzydła, pomylił się Abramowicz, z czego skorzystał tym razem Kuzimski... wtaczając futbolówkę do naszej bramki. No i przegrywaliśmy w Grodzisku Wielkopolskim 1-2... To jednak nie był koniec naszych kłopotów, bo gdyby nie udany powrót Plewki w 66. minucie - Warta miałaby kolejną okazję na gola!

Taką wreszcie stworzyła sobie dwie minuty później Wisła, ale po świetnym podaniu od Łukasza Burligi - w bramkę nie trafił Chuca. Podobnie zresztą nie udało się ta sztuka Michalowi Frydrychowi w 70. minucie - po rzucie rożnym. Po kolejnych pięciu minutach do Warty uśmiechnęło się ponadto szczęście, bo choć Bielica wypuścił piłkę z rąk, to skończyło się tylko na rzucie rożnym.

Kolejne minuty to rozpaczliwe, ale też bardzo nieudolne próby ataków Wisły, które nie przyniosły nam już żadnej klarownej sytuacji - do choćby wyrównania. Można więc śmiało powiedzieć, że na dobrze ustawioną obronę Warty próbowaliśmy odpowiedzieć bezmyślnym biciem w mur, co ostatecznie nic nam nie dało. A jeśli już, to co najwyżej wstyd, bo takich meczów nie powinno się przegrywać... Zwłaszcza jeśli podkreśli się fakt, że Warta miała dziś na ławce rezerwowych... dwóch bramkarzy oraz zaledwie trzech zawodników "z pola". Zresztą nie wiadomo w jakim stanie fizycznym, bo trener zespołu z Poznania nie dokonał w tym meczu żadnej zmiany... My zaś siłą rzeczy oczekujemy, że jakakolwiek zmiana będzie miała miejsce w postawie zespołu Wisły, bo ta przegrała z Wartą zdecydowanie na własne życzenie. I można tylko zapytać - czy to wyłącznie przez zlekceważenie rywala?

Sobota, 21.11.2020 r. 20:00:

Warta Poznań-Wisła Kraków

  • 0-1 Adi Mehremić (9.)
  • 1-1 Jan Grzesik (47.)
  • 2-1 Mateusz Kuzimski (59.)

Warta Poznań:

  • Daniel Bielica
  • Jan Grzesik
  • Bartosz Kieliba
  • Robert Ivanov
  • Jakub Kuzdra
  • Michał Jakóbowski
  • Łukasz Trałka
  • Adrian Laskowski
  • Mateusz Czyżycki
  • Jakub Kiełb
  • Mateusz Kuzimski

Wisła Kraków:

  • Mateusz Lis
  • Łukasz Burliga
  • Michal Frydrych
  • Adi Mehremić
  • Dawid Abramowicz
  • Jean Carlos Silva
  • (81. Aleksander Buksa)
  • Nikola Kuveljić
  • (73. Vullnet Basha)
  • Patryk Plewka
  • Chuca
  • (73. Gieorgij Żukow)
  • Stefan Savić
  • (60. Yaw Yeboah)
  • Felicio Brown Forbes
  • (81. Fatos Bećiraj)

10. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Stadion Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski.
  • Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
  • Mecz bez udziału widowni.
  • Pogoda: 4°.

Źródło: wislaportal.pl

Beniaminek lepszy w Grodzisku. Warta 2:1 Wisła

W 10. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy krakowska Wisła zagrała wyjazdowy mecz z drużyną Warty Poznań. Biała Gwiazda od 9. minuty meczu prowadziła 1:0 po bramce Mehremicia, jednak nie udało jej się dowieźć zwycięstwa do ostatniego gwizdka sędziego. Ostatecznie to beniaminek z Wielkopolski okazał się lepszy i zwyciężył 2:1 po trafieniach Grzesika i Kuzimskiego.



21.11.2020r.

Arek Warchał

400mm.pl

W porównaniu do poprzednich spotkań w szeregach obu ekip doszło do kilku zmian. W zespole gospodarzy od pierwszej minuty zagrali tacy piłkarze, jak chociażby Jan Grzesik czy Adrian Laskowski, których w poprzednim meczu zabrakło w wyjściowej jedenastce poznańskiej drużyny. Z kolei trener krakowskiej Wisły, Artur Skowronek, zdecydował, że od początku meczu wystawi do gry m.in. Łukasza Burligę, Patryka Plewkę, Jeana Carlosa czy Felicio Brown Forbesa. Mecz sąsiadów z ligowej tabeli zapowiadał się niezwykle interesująco.

Sporo szans, ale tylko jeden gol

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego obie drużyny uczciły minutą ciszy pamięć dwóch zasłużonych dla polskiej piłki nożnej ludzi – Adama Musiała oraz Andrzeja Gowarzewskiego. Musiał był zawodnikiem krakowskiej Wisły oraz reprezentantem kraju. W biało-czerwonych barwach zdobył brązowy medal Mistrzostw Świata z 1974 roku, z kolei cztery lata później wraz z Białą Gwiazdą sięgnął po mistrzostwo Polski. Minuta ciszy dedykowana była także Andrzejowi Gowarzewskiemu, byłemu dziennikarzowi, kronikarzowi polskiej piłki nożnej, a także twórcy „Encyklopedii piłkarskiej Fuji” oraz wydawnictwa GiA.

Początek meczu nie należał do zbyt emocjonujących – obie drużyny prowadziły grę głównie w środku pola, co sprawiło, że nie stwarzały sobie zbyt wielu okazji do strzelania bramek. Sytuacja zmieniła się jednak w 8. minucie, kiedy Frydrych dośrodkował w pole karne rywala, a Grzesik ratował sytuację, wybijając futbolówkę na rzut rożny. Wykonawcą stałego fragmentu gry był Abramowicz. Wiślak skierował piłkę w stronę Mehremicia, a obrońca Białej Gwiazdy przymierzył i główką posłał ją do siatki poznańskiej Warty. Przy bramce Wiślaków niefortunnie zachował się Laskowski, który swoim ustawieniem zmienił tor lotu piłki, co mogło zaskoczyć bramkarza poznaniaków. Po strzeleniu gola gra nieco się uspokoiła, jednak nadal to krakowianie mieli sporą przewagę. W 16. minucie meczu Plewka oddał strzał na bramkę po odegraniu piłki przez Savicia, ale golkiper gospodarzy nie miał problemów w tej sytuacji. Dwie minuty później mogło być 1:1. Piłkę w środkowej strefie boiska stracił Kuveljić, lecz Kuzimski nie wykorzystał okazji. W 26. minucie spotkania szansy z rzutu wolnego poszukał natomiast Trałka, który zagrał piłkę w pole karne, a tam niefortunnie interweniował Abramowicz. Wiślak dotknął piłkę ręką i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł właśnie Trałka, jednak były zawodnik m.in. Lecha Poznań przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po pół godzinie gry pierwszą żółtą kartką został upomniany Grzesik. W końcowych fragmentach pierwszej części spotkania to Wiślacy mieli sporą przewagę, której jednak nie potrafili udokumentować strzeleniem drugiego gola. Jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy żółtą kartką upomniany został Savić, który przerwał groźnie zapowiadającą się kontrę gospodarzy.

Przebudzenie beniaminka

Od początku drugiej części spotkania w szeregach gospodarzy widać było niesamowitą wolę walki i chęć odrobienia strat. To Warta Poznań była stroną przeważającą, co przełożyło się na bramkę strzeloną już w 47. minucie. Czyżycki świetnie rozegrał piłkę z Grzesikiem, a ten dobrym strzałem z pierwszej piłki pokonał Lisa, wyrównując tym samym stan meczu. Po niespełna godzinie gry wynik zmienił się na 2:1 dla gospodarzy. Grzesik z pierwszej piłki dograł w pole karne, a tam dobrze ustawiony Kuzimski wpakował piłkę do siatki. W kolejnych minutach Wiślacy dochodzili do głosu i starali się przejąć kontrolę nad meczem, jednak nadal brakowało skuteczności w ich szeregach. Mimo tego, że Biała Gwiazda miała sporą przewagę, jeśli chodzi o posiadanie piłki, to nie przełożyło się to na zdobycze bramkowe. W 68. minucie Burliga zagrał do Chuki, ale Hiszpan, choć znajdował się w dogodnej sytuacji, strzelił ponad bramką. W 73. minucie trener Artur Skowronek zdecydował się na dwie zmiany. Na boisku pojawili się Basha oraz Żukow, zastępując Kuveljicia oraz Chukę. Kwadrans przed ostatnim gwizdkiem kolejną szansę na wyrównanie mieli krakowianie. Po błędzie bramkarza gospodarzy piłka wyszła na rzut rożny, ale w tej akcji bramka nie padła. Na ostatnie dziesięć minut na murawie pojawili się Buksa oraz Beqiraj, jednak oni również nie zdołali odmienić wyniku i ostatecznie to ekstraklasowy beniaminek zwyciężył z Wisłą 2:1.

Warta Poznań – Wisła Kraków 2:1 (0:1)

  • 0:1 Mehremić 10'
  • 1:1 Grzesik 47'
  • 2:1 Kuzimski 59'

Warta Poznań: Bielica – Grzesik, Kieliba, Ivanov, Kuzdra – Trałka, Laskowski – Kiełb, Czyżycki, Jakóbowski – Kuzimski

Wisła Kraków: Lis – Abramowicz, Mehremić, Frydrych, Burliga – Chuca (73' Zhukov), Kuveljić (73' Basha), Plewka – Savić (60' Yeboah), Jean Carlos (81' Buksa) – Forbes (81' Beqiraj)

Żółte kartki: Grzesik, Laskowski - Savić, Basha

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).


Źródło: wisla.krakow.pl

Kto zamknął Białą Gwiazdę w szatni? Warta – Wisła 2:1

21 listopada 2020

Jak w kwadrans przekreślić całe 45 minut pracy? Na to pytanie odpowiedź znają piłkarze z Reymonta. Trudno znaleźć choćby jeden pozytywny moment w wykonaniu ekipy Artura Skowronka w drugiej odsłonie starcia w Grodzisku. Chociaż Wiślacy zdobyli bramkę już w 10. minucie i przez długi czas dominowali na boisku, dobre otwarcie spotkania z Zielonymi nie przełożyło się na końcowy sukces i krakowianie wracają na Reymonta bez punktów i w fatalnych nastrojach.

Powrót do gry po dwóch tygodniach zapowiadał się niezwykle emocjonująco, chociaż rywalem Wisły był „tylko” beniaminek z Poznania. Już sam fakt rywalizacji z kolejną drużyną, która w poprzednim sezonie występowała na ekstraklasowym zapleczu, wzbudzał w Wiślakach pozytywne odczucia, ponieważ krakowianie bez najmniejszych problemów rozprawili się ze Stalą Mielec (6:0) i Podbeskidziem Bielsko-Biała. Z kolei Warciarze zamierzali zrewanżować się Białej Gwieździe za ostatnie starcie i porażkę w Pucharze Polski sprzed 8 lat, a na dodatek chcieli pokazać, że również w roli gospodarza potrafią być groźni, chociaż do tej pory nie potrafili zdobyć nawet jednego gola na własnym obiekcie.

W kadrze gości zabrakło Jakuba Błaszczykowskiego, Davida Niepsuja, a także Macieja Sadloka, którego w środku obrony zastąpił Adi Mehremić. Na skrzydłach zobaczyliśmy Stefana Savicia i Jeana Carlosa, natomiast w roli dziewiątki wystąpił Felicio Brown Forbes, którego w starciu z Rakowem zabrakło z powodu zapisu w kontrakcie.

Spotkanie nieco lepiej zaczęli gospodarze, którzy w pierwszych pięciu minutach aktywnie zaatakowali Wiślaków, jednak ofensywne wejścia Laskowskiego i Kuzimskiego udanie zablokowali defensorzy Wisły. Krakowianie odpowiedzieli mocnym uderzeniem. Abramowicz ruszył lewą flanką, a Grzesik pod presją wybił piłkę na rzut rożny. Kilkanaście sekund później okazało się, że podjął złą decyzję, chociaż konieczną – z narożnika boiska dośrodkował Abramowicz, a Mehremić głową uderzył w światło bramki. Laskowski podbił piłkę nad interweniującym Bielicą, co sprawiło, że golkiper Warty nie miał nic do powiedzenia w tej sytuacji i musiał wyciągnąć futbolówkę z siatki.

Podopieczni Piotra Tworka próbowali ataków skrzydłami, jednak zdecydowana większość akcji kończyła niecelnymi centrami. Wisła kontrolowała przebieg spotkania, nie dając Warciarzom wejść we własne pole karne. Biała Gwiazda dwukrotnie sprawdziła czujność Bielicy, ale strzały Plewki i Jeana Carlosa nie zaskoczyły bramkarza Zielonych. W 25. Minucie Kuveljić w nieprzepisowy sposób zatrzymał Jakóbowskiego i arbiter podyktował rzut wolny dla gospodarzy. Wrzutka spod linii bocznej została podbita przez zawodnika Warty i trafiła w rękę Abramowicza. Sędzia nie miał wątpliwosci i wskazał na 11. metr. Do futbolówki podszedł Trałka, ale fatalnie przestrzelił i uderzył wysoko ponad poprzeczką.

Dwie minuty później Jean Carlos znalazł się w 16-stce Warty, jednak przegrał pojedynek z Bielicą. W 30. minucie Grzesik faulem zatrzymał szarżującego Savicia i obejrzał żółtą kartkę za to zagranie. Wisła nie forsowała tempa gry i umiejętnie utrzymywała się przy piłce. Między 37., a 38. minutą Warta stanęła przed szansą na celne dogranie z narożnika boiska, jednak trzykrotnie dośrodkowania Trałki z rzutu rożnego kończyły swój lot na głowach defensorów gości. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Savić wpadł w pole karne i oddał potężny strzał, ale został zablokowany. Kilkadziesiąt sekund później Austriak musiał ratować swój zespół przed kontrą rywali i został ukarany żółtym kartonikiem.

Druga połowa rozpoczęła się od potężnego ciosu Warciarzy. Gospodarze ruszyli prawą flanką – Grzesik rozegrał z Czyżyckim i uderzył w długi róg, nie dając Lisowi żadnych szans na udaną interwencję. Krakowianie zostali niejako ogłuszeni tym uderzeniem i stracili pomysł na grę, pozwalając Warcie na kontrolę boiskowych wydarzeń. Nieco ponad 10 minut później Biała Gwiazda byłą już na łopatkach – aktywny Grzesik popędził prawym skrzydłem i wstrzelił piłkę w pole karne. Futbolówka odbiła się od jednego z obrońców i trafiła pod nogi Kuzimskiego, a ten w nieco szczęśliwy sposób posłał ją do siatki.

Goście nie mieli absolutnie nic do powiedzenia. Do końca spotkania podopieczni Artura Skowronka stworzyli sobie tylko dwie dobre okazje – w 68. minucie Chuca znalazł się w polu karnym, jednak fatalnie przestrzelił, a w 85. minucie Beqiraj wpadł w 16-stkę i dograł przed bramkę, ale nie było tam żadnego z jego kolegów. Warta świetnie się przesuwała i uniemożliwiała rywalom niemal każdą próbę wrzucenia piłki we własne pole karne. Na nic zdały się ofensywne roszady w szeregach krakowian – Yeboah, Beqiraj, Basha, Żukow i Buksa nie odmienili losów rywalizacji w Grodzisku. Wisła rozegrała absolutnie fatalną drugą połowę i dała się zdominować beniaminkowi, który przez cały mecz nie przeprowadził ani jednej zmiany.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • 90.
  • Koniec meczu. Minimalistyczna i lekceważąca postawa Wisły po zdobyciu szybkiej bramki po rzucie rożnym została dziś surowo ukarana. Z Grodziska Wielkopolskiego do Krakowa wracamy bez choćby jednego punktu i bardzo dobrze bo zagraliśmy dziś absolutnie fatalne spotkanie, które nie przystoi profesjonalnym piłkarzom. Jakakolwiek zdobycz punktowa Wisły byłaby dziś zakłamaniem tego jak prezentujemy się jako zespół.
  • 90.
  • Minimum cztery minuty doliczone do drugiej części meczu.
  • 88.
  • Po kolejnym rzucie rożnym dla Wisły niecelnie uderzał Beciraj.
  • 88.
  • Otwierające podanie od Yeboaha w stronę Beciraja, ale Czarnogórca uprzedza Kieliba.
  • 85.
  • Napomnienie dla Bashy.
  • Warta natomiast sprytnie przesuwa i mimo, że gospodarze nie grają wielkiego meczu w defensywie, Wisła jak dotąd oddała całe trzy celne strzały.
  • Wisła od 20 minut utrzymuje się z piłką na połowie rywala. Gramy jednak po obwodzie pola karnego i nie potrafimy stworzyć sobie dobrej sytuacji do zdobycia gola bo w naszych poczynaniach brakuje jakiegokolwiek pomysłu.
  • 83.
  • Wisła wyszła z groźną kontrą po stałym fragmencie gry dla Warty Ostatecznie uderzał Basha, ale zblokowali go obrońcy Warty.
  • 81.
  • Bećiraj i Buksa za Brown Forbesa i Jeana Carlosa Silvę.
  • 75.
  • Niepewna interwencja Bielicy, po której Wisła miała rzut rożny. Kolejny raz zawodzi nas bardzo niedokładne dośrodkowanie.
  • 73.
  • Basha i Żukow za Kuveljicia i Chukę.
  • Po rzucie rożnym niecelnie główkował Frydrych. Szkoda...
  • 70.
  • Przeciągnięte dośrodkowanie Chuki na rzut rożny wybijają defensorzy Warty.
  • 68.
  • Świetna otwierająca piłka od Burligi do Chuki. Uderzenie Hiszpana minimalnie mija spojenie bramki rywala... To musiała być bramka wyrównująca...
  • 66.
  • Świetna asekuracja Patryka Plewki ratuje nas przed utratą gola. Defensorzy naszej drużyny niezauważył kompletnie niepilnowanego napastnika gospodarzy, którego podaniem próbował znaleźć skrzydłowy Warty. Skutecznie wrócił się jednak Plewka.
  • 63.
  • Napomnienie dla Laskowskiego za faul na Chuce.
  • Fatalna postawa Wisły w drugiej połowy. Niestety gramy na chodzonego.
  • 60.
  • Yaw Yeboah zmienia Stefana Savicia.
  • 59.
  • Druga bramka dla Warty. Fatalne zachowanie w polu karnym obrony Wisły i z piłką jak w masło wbiegł Kuzimski. Jego lekki strzał minął bezradnie interweniującego Lisa...
  • 57.
  • Po dalekim wrzucie z autu Abramowicza piłka zosała wybita na rzut rożny. Dośrodkowanie ze stojącej piłki okazało się bardzo słabe.
  • 51.
  • Strata Kuveljicia na własnej połowie i rajd Jakóbowskiego lewym skrzydłem. Burliga asekurował akcję do końca i zblokował dośrodkowanie. Po rzucie rożnym dla Warty Kieliba uderzył bardzo niecenie.
  • Minimalizm "Białej Gwiazdy" bardzo szybko został ukarany. Od zdobycia gola po stałym fragmencie gry prezentujemy się bardzo słabo.
  • 49.
  • Na spalonym Jean Carlos Silva.
  • Kombinacyjna akcja Warty, w której cały czas spóźnieni byli obrońcy Wisły. Jan Grzesik otrzymał piłkę w polu karnym i z pierwszej piłki uderzył po długim słupku doprowadzając do wyrównania.
  • 47.
  • Bramka dla Warty Poznań. Autorem trafienia Jan Grzesik.
  • 46.
  • Rozpoczęła się druga połowa spotkania. Walczyć Wisła!
  • 45.
  • Koniec pierwszej połowy spotkania zakończony żółtą kartką dla Savicia, którego taktyczny faul stopuje kontrę Warty. Do przerwy prowadzimy z Wartą 1-0 po ładnym gou Mehremicia.
  • Pierwsze dośrodkowanie Abramowicza niedokładne. Po chwili kolejny rzut rożny dla Wisły. Tym razem Abramowicz zagrał jeszcze gorzej.
  • 43.
  • Świetnie z piłką zabrał się Savić i wbiegł z nią w pole karne. Jego strzał został jednak zablokowany. Będzie rzut rożny dla Wisły.
  • 42.
  • Dobra kombinacyjna akcja Wisły, ale dośrodkowanie Burligi zostało zablokowane.
  • 38.
  • Dobre interwencje piłkarzy Wisły w polu karnym. Piłka wybita na połowę Warty.
  • Niedokładne dośrodkowanie, ale Plewka wybija piłkę na jeszcze jeden rzut rożny.
  • 37.
  • Rzut rożny dla Warty.
  • 35.
  • Świetny drybling Patryka Plewki w środku boiska i otwierające podanie do Jeana Carlosa. Jego akcja szybko została jednak zblokowana.
  • 33.
  • Niecelne uderzenie Chuki zza pola karnego. Szkoda.
  • 30
  • Napomnienie dla Grzesika za brzydki faul na Saviciu.
  • 28.
  • Świetna okazja do zdobycia bramki na 2-0 dla Jeana Carlosa Silvy. Uderzenie Brazylijczyka dobrze broni jednak Bielica. Wielka szkoda...
  • 27.
  • Fatalne pudło Łukasza Trałki i w Grodzisku Wielkopolskim nadal mamy 1-0 dla Wisły!
  • 11 26.
  • Karny dla Warty za zagranie ręką w polu karnym Abramowicza.
  • 23.
  • Tym razem uderzał Brown Forbes. Piłka w bezpiecznej odległości mija bramkę gospodarzy.
  • 21.
  • Zablokowane uderzenie Jeana Carlosa, które mogło dać nam już dwubramkowe prowadzenie.
  • 18.
  • Kuveljić z banalną stratą na własnej połowie, po której sam na sam z bramkarzem mógł wyjść Kuzimski. Na całe szczęście napastnik Warty nieskutecznie zabrał się z piłką i ostatecznie Warta nie zdołała oddać nawet niecelnego strzału na bramkę Wisły.
  • Dobry pierwszy kwadrans w wykonaniu Wisły.
  • 15.
  • Składna akcja Wisły zakończona celnym strzałem Plewki z pola karnego rywala. Skutecznie interweniuje jednak Bielica.
  • Kapitalne dośrodkowanie Abramowicza ze stojącej piłki i świetnie do główki złożył się Mehremić zdobywając pierwszego gola w barwach krakowskiej Wisły. Bośniak wyprowadza nas w Grodzisku Wielkopolskim na prowadzenie!
  • 9.
  • GOOOOL!!!!! ADI MEHREMIĆ!
  • 8.
  • Pierwszy rzut rożny dla "Białej Gwiazdy".
  • 5.
  • Świetne dwa z rzędu zachowania Chuki w środku boiska, ale dwukrotnie zawiedli w naszych akcjach zawodnicy po prawej stronie boiska - Jean Carlos Silva i Łukasz Burliga.
  • 3.
  • Dobra interwencja Mehremicia w polu karnym, który stopuje groźną akcję Warty.
  • 1.
  • Rozpoczęliśmy spotkanie w Grodzisku Wielkopolskim. Tylko zwycięstwo!
  • Dziś kapitanem Wisły Kraków jest Łukasz Burliga.
  • Znamy też skład Warty, który widzicie powyżej. Co ciekawe, na ławce rezerwowych zespołu z Poznania znalazło się aż dwóch bramkarzy - Adrian Lis i Leo Przybylak oraz zaledwie trzech piłkarzy "z pola". Znalazł się na niej nasz były junior - Konrad Handzlik, a także Kajetan Szmyt i Dominik Smykowski.
  • Skład wyjściowy Wisły widzicie powyżej, a oto nasi rezerwowi: Michał Buchalik, Vullnet Basha, Rafał Boguski, Georgij Żukow, Fatos Bećiraj, Daniel Hoyo-Kowalski, Yaw Yeboah, Dawid Szot i Aleksander Buksa.
  • Przed nami trzeci w tym sezonie mecz z beniaminkiem, a mianowicie z poznańską Wartą. "Biała Gwiazda" zagra z "Zielonymi" z aż czterema zmianami w składzie, w porównaniu do "jedenastki", którą oglądaliśmy w kolejce numer 9. Aż trzech zawodników, którzy zagrali dwa tygodnie temu z Rakowem, są nieobecni choćby na ławce rezerwowych, a dokładniej - David Niepsuj, Maciej Sadlok i Jakub Błaszczykowski.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Warta Poznań - Wisła Kraków

Nie udało się piłkarzom Wisły Kraków odnieść zwycięstwa w 10. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Mimo że Wiślacy dość szybko strzelili gola, to ostatecznie Warta Poznań mogła cieszyć się z trzech punktów. Co po spotkaniu powiedzieli obaj szkoleniowcy?


21.11.2020r.

Arek Warchał

Artur Skowronek - Wisła Kraków

„Warta pokazała coś, od czego my musimy zaczynać każdy mecz. Dała ogromną pazerność na zwycięstwo, pomimo tego, że ten mecz im się nie ułożył. My chcieliśmy dążyć do tego, aby zdobyć szybko bramkę i napędzać sytuacje. Tak się wydarzyło, ale zabrakło skuteczności, żeby zdobyć drugie trafienie. Potem zaczęły pojawiać się błędy indywidualne, które napędzały przeciwnika. Warta wyszła z zębem na drugą połowę i szybko poszukała bramki. Jeżeli do tych umiejętności, które mamy, nie dołożymy argumentów, to nie będzie nam łatwo w każdym kolejnym meczu. Bardzo szybko musimy to zmienić” - rozpoczął szkoleniowiec. Opiekun Wiślaków zwrócił szczególną uwagę na elementy, które przesądziły o porażce i nie pozwoliły krakowianom na to, aby zabrać ze sobą trzy punkty do Krakowa. „Zabrakło tempa naszego ataku pozycyjnego. Myślę nie tylko o podaniach, ale też o ruchu bez piłki. O wyciąganiu przeciwnika, o szukaniu przestrzeni. To coś, co sobie zakładaliśmy przed meczem. Zabrakło też tej drugiej bramki, która uspokoiłaby nasze poczynania. Wierzę w to, że mogłaby napędzić atak, a tak napędziliśmy tylko przeciwnika” - zakończył.

Piotr Tworek - Warta Poznań

Trener Warty Poznań po zakończonym spotkaniu był niezwykle zadowolony z postawy swoich zawodników, którzy zdołali odwrócić losy meczu i ostatecznie zgarnąć komplet punktów. „Wygraliśmy spotkanie u siebie. Cieszymy się ogromnie, bo taki mieliśmy cel przygotowując się do tego spotkania i tak przez te dwa tygodnie nakręcaliśmy się. Nie tylko pracując na boisku, ale rozmawialiśmy bardzo dużo na ten temat. Chcieliśmy zrobić wszystko, aby już nie słuchać radości drużyny przeciwnej za ścianą po drugiej stronie korytarza. Moi żołnierze wywiązali się z tej pracy, bo mimo iż początek był dla nas trudny, bo przegrywaliśmy po bramce z rzutu rożnego, to zdołaliśmy w drugiej połowie odwrócić losy meczu. Wybiegaliśmy to spotkanie. Daliśmy z siebie dwieście procent na boisku. Moi piłkarze mogą czuć się dumni z tego, jak realizują założenia, jak słuchają i jakimi są mężczyznami” - mówił trener Piotr Tworek.


Źródło: wisla.krakow.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Mehremić: Nie mieliśmy prawa przegrać

W sobotni wieczór zespół Białej Gwiazdy dał się pokonać przez Wartę Poznań i wrócił pod Wawel z zerowym dorobkiem punktym. Jedyne trafienie dla zespołu Wisły zaliczył Adi Mehremić, który w 10. minucie wpisał się na listę strzelców.


22.11.2020r.

K. Biedrzycka

400mm

Słodko-gorzki smak miała premierowa bramka Adiego Mehremicia w barwach Wisły. Trafienie to dało krakowianom nadzieję, ale nie przyniosło korzystnego rezultatu. „Fajnie, że udało mi się zdobyć pierwszą bramkę w barwach Wisły, ale wynik meczu i nasza postawa w drugiej połowie sprawiły, że jestem smutny i rozczarowany. Nie mieliśmy prawa przegrać tego spotkania i nie znajduje żadnego usprawiedliwienia dla tego, co się stało. Warta nie stworzyła sobie zbyt wielu okazji do zdobycia bramki, a wykorzystała właściwie wszystko, co miała. Wygrali dzięki determinacji i walce. My z kolei po przerwie wyglądaliśmy jak ranna armia” - zaczął obrońca Wisły.

Bez usprawiedliwienia

Pierwsza odsłona meczu dawała nadzieję na wygraną i podtrzymanie udanej serii w delegacji. Co zdaniem defensora zmieniło się po zmianie stron? „Powinniśmy jeszcze przed przerwą zamknąć ten mecz i zdobyć dwie, a może nawet i trzy bramki, a później kontrolować to spotkanie. My jednak z niewiadomych mi przyczyn przespaliśmy pierwsze 20 minut. Myślę, że zabrakło nam koncentracji i pazerności w sytuacjach boiskowych, dlatego przychodzi nam przełknąć gorycz porażki” - dodał.

Zmazać plamę

W następną sobotę Wiślacy podejmą w domowej potyczki ekipę Miedziowych. Co w pierwszej kolejności muszą przed tą rywalizacją zmienić podopieczni trenera Artura Skowronka? „W meczu z Zagłębiem bezwarunkowo musimy wygrać. Trzeba mocno popracować na treningach i wyjść na murawę z odpowiednim nastawieniem już od samego początku. Chciałbym, abyśmy kontrolowali spotkanie i narzucili swoje warunki gry, bo mamy umiejętności i możliwości, aby myśleć o zwycięstwie. Mam nadzieję, że zaprezentujemy pełnię swoich możliwości i pozwolimy kibicom zapomnieć o tym, co stało się w Grodzisku” - zakończył Adi Mehremić.



Źródło: wisla.krakow.pl

Plewka: Naszym obowiązkiem było zdobycie trzech punktów

10. seria gier nie przebiegła pomyśli Wiślaków, którzy nie znaleźli recepty na beniaminka z Poznania. Zespół Warty zdobył o jedną bramkę więcej i to on mógł cieszyć się wygranej. Pełne 90 minut rozegrał w Grodzisku Patryk Plewka, który skomentował potyczkę z Zielonymi.


22.11.2020r.

K. Biedrzycka

400mm

Warta Poznań okazała się najmocniejszym z beniaminków PKO Bank Polski Ekstraklasy i dzięki determinacji wywalczyła komplet oczek w starciu z Białą Gwiazdą. „Trudno cokolwiek powiedzieć. Wydawało się, że mamy mecz po kontrolą, a boisko zweryfikowało nasze poczynania. Wkradło się sporo błędów i nieskuteczności, co przesądziło o końcowym wyniku. Towarzyszy nam wielka sportowa złość, bo naszym obowiązkiem było dorzucenie kolejnych trafień i zdobycie trzech punktów” - zaczął Patryk Plewka.

Bez wymówek

Podopieczni trenera Skowronka wręcz książkowo wkroczyli w pierwszą połowę, strzelając bramkę w 10. minucie. Drugie 45 minut diametralnie zmieniło jednak obraz gry i końcowy rezultat. „Na pewno nie można powiedzieć, że zlekceważyliśmy rywala, bo wiedzieliśmy, jakiego meczu się spodziewać i jak będzie grać Warta. Nie chcę szukać usprawiedliwienia, bo to nie byłoby na miejscu. Każdy z nas doprowadził do tej porażki, za którą mogę tylko przeprosić fanów. Wiem, że mocno w nas wierzyli, ale liczę, że już w następnym meczu uda się wynagrodzić im to, co wydarzyło się w Grodzisku” - dodał.

Wrócić na zwycięską ścieżkę

Już za sześć dni pod Wawel zawita ekipa Zagłębia Lubin, czyli kolejny trudny rywal. Jak muszą zagrać krakowianie, aby myśleć o zwycięstwie i o powrocie na właściwe tory? „Przede wszystkim ważna będzie koncentracja i odpowiedzialność za to, co dzieje się na murawie. Mam potencjał, ale musimy umieć go wykorzystać i udowodnić swoją wartość. Kolejną kwestią jest skuteczność, bo sytuacji w Grodzisku nie brakowało, lecz nie potrafiliśmy przekuć przewagi na gole. Nad tym trzeba popracować, a mam nadzieję, że będzie dobrze” - zakończył pomocnik Wisły.



Źródło: wisla.krakow.pl

Łukasz Burliga: - Nie mieliśmy prawa przegrać tego meczu

Sobota, 21 listopada 2020 r.

- Przegraliśmy w bardzo głupi sposób. W pierwszej połowie, poza tą przypadkową ręką, kontrolowaliśmy mecz i mogliśmy prowadzić dwa, trzy do zera. W przerwie rozmawialiśmy żeby podejść odpowiedzialnie do sprawy, ale jak było widać... Nie wiem nawet jak to skomentować, bo w tak głupi sposób stracić dwie bramki, po jakichś odbitkach... Po prostu nie wypada tak grać - mówił po porażce z Wartą Poznań, obrońca krakowskiej Wisły, Łukasz Burliga.

- Warta podeszła w drugiej połowie agresywnie. Przegraliśmy kilka przebitek, strzeliła dwie bramki, a później waliliśmy głową w mur, bo wiadomo, że Warta dobrze się broni całym zespołem. Tylko nasza nieodpowiedzialność i głupota - bo nie mieliśmy prawa przegrać tego meczu - skwitował wiślak.

Burliga został także zapytany o genezę tego co dzieje się z Wisłą, nie tylko w tym meczu, ale i w całym sezonie.

- To pytanie nie do mnie. Ja staram się wykonywać swoje zadania na boisku, a ciężko na gorąco znaleźć na takie pytanie dobrą odpowiedź - stwierdził.

Na zakończenie grający w tym meczu jako kapitan Wisły obrońca został jeszcze zagadnięty o najbliższy terminarz "Białej Gwiazdy", a ten nie wygląda najciekawiej. Do końca roku wiślaków czekają bowiem spotkania z Zagłębiem, Cracovią, Legią i Lechem.

- Będzie bardzo ciężko, ale wiadomo jaka jest polska liga, można z każdym wygrać - zakończył Burliga.

Źródło: Canal+ Sport


Źródło: wislaportal.pl

Statystyki meczu: Warta - Wisła

Sobota, 21 listopada 2020 r.

Miłe złego początki - można powiedzieć o występie piłkarzy krakowskiej Wisły przeciwko poznańskiej Warcie. Porażka w tym meczu 1-2 bez wątpienia wiślakom nie przystoi, bo było to jedno z tych spotkań w sezonie, w których przegrać zwyczajnie nie wypadało. Stracić w takim "stylu" punkty jest zwyczajnie wstyd! Mimo to - zapraszamy Was do zapoznania się z najważniejszymi liczbami tego meczu.

Warta Poznań - Wisła Kraków

  • Bramki: 2-1 (0-1)
  • Posiadanie (w %): 35-65 (36-64)
  • Strzały: 8-15 (4-9)
  • Strzały celne: 3-3 (1-3)
  • Strzały niecelne: 3-5
  • Strzały zablokowane: 2-7
  • Strzały z pola karnego: 7-11
  • Strzały z pola karnego, celne: 3-3
  • Średni dystans od bramki: 12.7-17.7
  • Faule: 17-19
  • Żółte kartki: 2-2
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 1-2
  • Rzuty rożne: 5-9
  • Podania: 295-582
  • Podania dokładne (w %): 71-82
  • Instat index: 245-233
  • Gole oczekiwane: 1.68-1.03
  • Dystans (w km): 109.39-110.78
  • Sprinty: 87-89
  • Sprint dystans (w km): 1.56-1.42
  • Szybki bieg dystans (w km): 6.26-6.58

Gole oczekiwane:

  • 0.25 - Jean Carlos Silva
  • 0.24 - Michal Frydrych
  • 0.19 - Chuca
  • 0.10 - Adi Mehremić
  • 0.07 - Fatos Bećiraj
  • 0.06 - Stefan Savić
  • 0.06 - Vullnet Basha
  • 0.05 - Patryk Plewka
  • 0.01 - Felicio Brown Forbes

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 11.02 - Patryk Plewka
  • 10.83 - Dawid Abramowicz
  • 10.72 - Łukasz Burliga
  • 9.80 - Adi Mehremić
  • 9.33 - Michal Frydrych
  • 9.07 - Nikola Kuveljić
  • 8.89 - Felicio Brown Forbes
  • 8.81 - Jean Carlos Silva
  • 8.41 - Chuca
  • 6.75 - Stefan Savić
  • 4.92 - Mateusz Lis

oraz

  • 3.66 - Yaw Yeboah
  • 2.71 - Gieorgij Żukow
  • 2.66 - Vullnet Basha
  • 1.66 - Aleksander Buksa
  • 1.48 - Fatos Bećiraj

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 33.81 - Jean Carlos Silva
  • 33.61 - Felicio Brown Forbes
  • 31.88 - Fatos Bećiraj
  • 31.87 - Gieorgij Żukow
  • 31.54 - Dawid Abramowicz
  • 31.05 - Nikola Kuveljić
  • 30.65 - Michal Frydrych
  • 30.48 - Łukasz Burliga
  • 30.36 - Chuca
  • 30.35 - Yaw Yeboah

Najwięcej sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 14 - Jean Carlos Silva
  • 12 - Patryk Plewka
  • 10 - Dawid Abramowicz

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 280 - Łukasz Burliga
  • 266 - Adi Mehremić
  • 264 - Michal Frydrych
  • 263 - Stefan Savić
  • 249 - Gieorgij Żukow
  • 245 - Dawid Abramowicz
  • 237 - Patryk Plewka
  • 230 - Jean Carlos Silva
  • 228 - Chuca
  • 219 - Nikola Kuveljić
  • 214 - Mateusz Lis
  • 210 - Vullnet Basha
  • 204 - Felicio Brown Forbes
  • 195 - Yaw Yeboah
  • 191 - Fatos Bećiraj

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 4 - Jean Carlos Silva - najwięcej strzałów;
  • 1 - Adi Mehremić, Patryk Plewka i Jean Carlos Silva - najwięcej celnych strzałów;
  • 3 - Dawid Abramowicz i Felicio Brown Forbes - najczęściej faulowani;
  • 4 - Gieorgij Żukow - najwięcej fauli;
  • 1 - Jean Carlos Silva i Felicio Brown Forbes - najwięcej pozycji spalonych;
  • 85 - Dawid Abramowicz - najwięcej podań;
  • 69 - Dawid Abramowicz - najwięcej dokładnych podań;
  • 66 - Chuca - najwięcej przyjętych podań;
  • 19 - Felicio Brown Forbes - najwięcej pojedynków;
  • 12 - Łukasz Burliga - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 6 - Stefan Savić - najwięcej udanych dryblingów;
  • 5 - Łukasz Burliga - najwięcej odbiorów;
  • 5 - Łukasz Burliga - najwięcej udanych odbiorów;
  • 12 - Jean Carlos Silva - najwięcej strat;
  • 8 - Michal Frydrych - odzyskane piłki.

Źródło: Ekstraklasa, InStat


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 10. kolejki PKO Ekstraklasy

Poniedziałek, 23 listopada 2020 r.

Zapowiadany na szlagier 10. kolejki mecz Lecha z Rakowem nie zawiódł, bo oglądaliśmy w nim całkiem sporo świetnych akcji, do tego aż sześć bramek, bo spotkanie zakończyło się remisem 3-3. Potknięcie liderujących dotychczas częstochowian wykorzystała Legia, która pokonując 1-0 Cracovię została nowym liderem ligi. Mimo prowadzenia po pierwszej połowie meczu z Wartą, nawet punktu nie przywiozła z Grodziska Wielkopolskiego drużyna "Białej Gwiazdy", która w kompromitującym stylu przegrała z beniaminkiem 1-2.

Piątek, 20 listopada:

Lechia Gdańsk 3-2 Śląsk Wrocław

  • 0-1 Róbert Pich (20.)
  • 1-1 Conrado (56.)
  • 2-1 Flávio Paixão (66.)
  • 2-2 Bartłomiej Pawłowski (79.)
  • 3-2 Łukasz Zwoliński (82.)

Solidne strzelanie urządziły sobie ekipy z Gdańska i Wrocławia. W tej wzajemnej wymianie ciosów lepsi okazali się gospodarze, dla których jest to udany powrót do gry po niemal miesięcznej przerwie, bo z drugim zwycięstwem z rzędu.

Górnik Zabrze 1-2 Piast Gliwice

  • 0-1 Jakub Świerczok (29.)
  • 0-2 Sebastian Milewski (66.)
  • 1-2 Jesús Jiménez (72.)

Nie mógł sobie Piast "wymyślić" lepszego momentu na przełamanie, jak właśnie w potyczce derbowej z Górnikiem. Jak to w spotkaniu lokalnych rywali - jedni i drudzy mocno starali się przechylić szalę na własną korzyść, ale ostatecznie - wreszcie dla siebie - pierwsze zwycięstwo w bieżącym sezonie zapisać mogą sobie gliwiczanie.

Sobota, 21 listopada:

Zagłębie Lubin 2-2 Stal Mielec 1-0 Kacper Chodyna (17.) 2-0 Saša Balić (34.) 2-1 Maciej Domański (37.) 2-2 Petteri Forsell (50.) Gdy gospodarze wyszli na dwubramkowe prowadzenie, chyba mało kto spodziewał się, że coś może im się w tym meczu stać. W Stali zadziałał jednak efekt "nowej miotły" i po dwóch pięknych bramkach mielczanie wrócili do gry i wywieźli jakże miły dla siebie remis.

Warta Poznań 2-1 WISŁA KRAKÓW

  • 0-1 Adi Mehremić (9.)
  • 1-1 Jan Grzesik (47.)
  • 2-1 Mateusz Kuzimski (59.)

Łatwe wyjście na prowadzenie w meczu, który zapowiadał się na trudny, a później spartaczony rzut karny przez Łukasza Trałkę sprawił, że wiślacy poczuli się na boisku w Grodzisku Wielkopolskim zbyt pewnie. I ta pewność brutalnie sprowadziła ich na ziemię. Dwa stracone gole po fatalnych błędach w defensywie, a potem już tylko potwierdzenie faktu, że Warta więcej niż jedną bramkę raczej nie traci. No i nie straciła - dopisując swoje pierwsze gole i zwycięstwo w meczach na "własnym" stadionie. A wiślacy? Po takim meczu do domu - "osobowym, drugą klasą"...

Niedziela, 22 listopada:

Lech Poznań 3-3 Raków Częstochowa

  • 0-1 Ivi López (16.)
  • 0-2 Oskar Zawada (31.)
  • 1-2 Mikael Ishak (33.)
  • 2-2 Jakub Moder (48. k.)
  • 3-2 Dani Ramírez (51.)
  • 3-3 Daniel Szelągowski (90.)

Niezłą wizytówkę polskiej lidze zrobiły swoją rywalizacją drużyny Lecha oraz Rakowa. I choć pierwsi za strzelanie wzięli się częstochowianie i prowadzili już 2-0, to "Kolejorz" wrócił do gry i strzelając aż trzy gole - wyszedł na prowadzenie. Nie pierwszy jednak raz w tym sezonie poznaniacy stracili w końcówce koncentrację. Defensywa Lecha zlekceważyła bowiem rajd przez pół boiska młodego Daniela Szelągowskiego, a ten dał swojej drużynie remis.

Cracovia 0-1 Legia Warszawa

  • 0-1 Filip Mladenović (51.)

Legioniści dokładnie wiedzieli co mają zrobić, aby po raz pierwszy w bieżącym sezonie wskoczyć na fotel lidera. I choć nie był to "wielki mecz" w wykonaniu aktualnych mistrzów Polski, to na stadionie przy ulicy Kałuży - zrobili "swoje". Wywieźli cenne dla siebie trzy punkty i zamieniają na pierwszym miejscu w tabeli ekipę Rakowa. Oczywiście po tym meczu będzie sporo dyskusji, bo w doliczonym czasie gry sędzia Piotr Lasyk sprawdzał na wideo sytuację z zagraniem ręką w polu karnym Legii, ale ostatecznie na "wapno" nie wskazał.

Poniedziałek, 23 listopada:

Piast Gliwice 2-0 Lechia Gdańsk

  • 1-0 Jakub Świerczok (3. k.)
  • 2-0 Jakub Czerwiński (32.)

Śmiało można stwierdzić, że "Piast wrócił". W kilka dni zapomniał o tym, że bardzo długo pełnił funkcję "czerwonej latarni" i po wygranej w piątek z Górnikiem, tym razem odprawił z kwitkiem będących ostatnio niezłej formie gdańszczan.

Jagiellonia Białystok 5-2 Wisła Płock

  • 1-0 Jakov Puljić (13.)
  • 2-0 Jesús Imaz (16.)
  • 3-0 Jakov Puljić (46.)
  • 3-1 Dawid Kocyła (51.)
  • 4-1 Martin Pospíšil (62.)
  • 5-1 Jakov Puljić (66.)
  • 5-2 Damian Rasak (71.)

Błyskawiczne dwa gole dla Jagiellonii, która wykorzystała kompromitujące błędy defensorów zespołu z Płocka, zdecydowanie ustawiły to spotkanie. Jeśli zaś "Nafciarze" mieli jakikolwiek plan na drugą połowę, to już na jej "dzień dobry" białostoczanie strzelili trzeciego gola... I choć przyjezdni odpowiedzieli trafieniem Dawida Kocyły, to w ostrym strzelaniu drugiej połowy i tak lepsi byli piłkarze z Białegostoku.

Wtorek, 24 listopada:

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Lubin

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Legia Warszawa 10 22 15 - 9
  • 2. Raków Częstochowa 10 21 23 - 12
  • 3. Górnik Zabrze 10 17 15 - 10
  • 4. Lechia Gdańsk 10 16 17 - 15
  • 5. Pogoń Szczecin 8 15 10 - 5
  • 6. Zagłębie Lubin 9 15 12 - 9
  • 7. Śląsk Wrocław 10 14 15 - 12
  • 8. Jagiellonia Białystok 10 14 14 - 15
  • 9. Warta Poznań 10 13 8 - 10
  • 10. Lech Poznań 9 10 17 - 16
  • 11. WISŁA KRAKÓW 10 10 15 - 14
  • 12. Cracovia 10 9 14 - 13
  • 13. Wisła Płock 9 9 12 - 17
  • 14. Piast Gliwice 10 8 9 - 15
  • 15. Podbeskidzie Bielsko-Biała 9 6 10 - 22
  • 16. Stal Mielec 10 6 10 - 22


Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Przegląd Prasy: Bez punktów z beniaminkiem

Mimo iż na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim piłkarze Wisły jako pierwsi objęli prowadzenie, to w ostatecznym rozrachunku powody do zadowolenia mieli gracze Warty Poznań, którzy pokonali Białą Gwiazdę 2:1 i zgarnęli cenne trzy punkty. Sprawdziliśmy, jak sobotnie spotkanie ocenili przedstawiciele mediów.


23.11.2020r.

Jakub Sumera

Gazeta Krakowska


„Wisła od pierwszych minut uzyskała znaczną przewagę w posiadaniu piłki. Krakowianie długo rozgrywali swoje akcje, wymieniali dużą liczbę podań i szukali wolnych przestrzeni w zagęszczonej obronie Warty. Na konkretny efekt takiego obrazu gry nie trzeba było długo czekać, choć prowadzenie „Biała Gwiazda” uzyskała akurat po stałym fragmencie gry. Dawid Abramowicz dośrodkował z rzutu rożnego, a zupełnie pozostawiony bez opieki Adi Mehremić uderzył głową. Po drodze był jeszcze rykoszet od Adriana Laskowskiego, ale ostatecznie piłka wylądowała w siatce.


Krakowianie mieli zatem szybkie prowadzenie i mogli grać z większą pewnością siebie. Momentami robili to jednak za spokojnie, z czego brały się proste, zupełnie niepotrzebne straty. Szczególnie nonszalancko grał Nikola Kuveljić. Plus był taki, że Warta, która grała w mocno osłabionym składzie, przez dłuższy czas nie za bardzo potrafiła z tego skorzystać. W końcu jednak dostała kolejne dwa prezenty. Najpierw zupełnie niepotrzebny faul przy linii bocznej popełnił wspomniany Kuveljić. Trzymał rywala i trzymał, choć ten był odwrócony tyłem do niego i bramki, to w końcu sędzia zagwizdał. A po dośrodkowaniu z rzutu wolnego ręką w polu karnym zagrał Dawid Abramowicz i mieliśmy „jedenastkę”. W tej sytuacji szczęście było jednak przy wiślakach, bo Łukasz Trałka uderzył fatalnie, wysoko, wysoko nad bramką.


(…) Przebieg pierwszej połowy spowodował jednak, że wiślacy uznali najwyraźniej, że gospodarzy nie stać na rozegranie płynnej akcji. W jak dużym byli błędzie, okazało się już chwilę po przerwie, gdy dali się kompletnie zaskoczyć. Poznaniacy „poklepali” między piłkarzami z Krakowa, jak chcieli. Bierność gości w tej sytuacji biła wprost po oczach! Efekt był taki, że w polu karnym w dobrej sytuacji do strzału znalazł się Jan Grzesik i swojej szansy nie zmarnował. Strzelił mocno, płasko i Mateusz Lis niewiele był w stanie zrobić. Jeśli ktoś pomyślał w tym momencie, że to przypadek, że za moment Wisła znów opanuje sytuację na boisku, to srodze musiał się rozczarować. Stracony gol nie sprawił bowiem, że krakowianie wyciągnęli jakiekolwiek wnioski. W 59. min znów bowiem przyglądali się jak tym razem Mateusz Kuzimski szarżuje w ich polu karnym i wpycha piłkę do siatki.

Dopiero przy wyniku 2:1 Wisła nieco mocniej przycisnęła, ale biła głową w mur. Warta broniła się praktycznie całym zespołem i bardzo ofiarnie. W 68 min mogło być jednak 2:2, gdyby po zagraniu Łukasza Burligi z pola karnego lepiej przymierzył Chuca. Po strzale Hiszpana piłka nieznacznie minęła cel. Tak naprawdę była to jedna z nielicznych okazji „Białej Gwiazdy”, która długo grała po obwodzie, ale brakowało dokładnego podania w pole karne, a co za tym idzie również strzałów. Momentami prosiło się, żeby wrzucić piłkę choćby „na aferę”. Nic z tego, najczęściej kończyło się na stracie i mozolnym budowaniu akcji od nowa. W końcowych minutach trener Artur Skowronek rzucił już wszystkie siły do ofensywy, wprowadzając na boisko Fatosa Beqiraja i Aleksandra Buksę. Nic to nie pomogło.”


Interia


„Wisła dobrze zaczęła mecz. Z rzutu rożnego dośrodkował Dawid Abramowicz, w polu karnym najwyżej wyskoczył właśnie Mehremić, który strzałem głową pokonał Daniela Bielicę. Młody bramkarz miałby jakieś szanse dojścia do piłki, gdyby nie utrudnił mu zadania kolega z zespołu, zmieniając tor lotu piłki. Bardzo szybko mógł i powinien wyrównać Łukasz Trałka. Sędzia Bartosz Frankowski podyktował rzut karny, po zagraniu ręką Abramowicza. Doświadczony Trałka zmylił Mateusza Lisa, ale też zawiódł siebie i zespół, posyłając piłkę nad poprzeczką.

(…) Po pierwszej połowie krakowianie stracili czujność, co Warta skrzętnie wykorzystała. Mateusz Czyżycki, mimo asysty kilku wiślaków Nikoli Kuveljicia i Patryka Plewki, spokojnie dograł w pole karne, gdzie Jan Grzesik - również przez nikogo nie niepokojony - kopnięciem po ziemi wyrównał. Jeśli ktoś liczył na to, że strata prowadzenia podziała niczym zimny prysznic na krakowian, ten się musiał srogo rozczarować. Oto po niespełna godzinie Grzesik z prawej strony dograł na 10. metr, a niepilnowany Mateusz Kuzimski uderzeniem w lewy róg dał poznaniakom prowadzenie. Koszmar Białej Gwiazdy mógł przerwać Chuca, który w 70. min miał stuprocentową sytuację, ale polując na trafienie w okienko nie trafił.”

LoveKraków

„W Grodzisku Wielkopolskim podopieczni trenera Artura Skowronka szybko chcieli podciąć skrzydła gospodarzom. Grę z rzutu rożnego wznowił Dawid Abramowicz, posyłając piłkę na piąty metr wprost na głowę mierzącego prawie metr dziewięćdziesiąt Adiego Mehremicia i już w 9. minucie spotkania Wisła otworzyła wynik. Adrian Laskowski próbował jeszcze zmienić tor lotu piłki, ale ostatecznie ta i tak zatrzepotała w siatce.


(…) Choć w pierwszej połowie żadna ze stron nie forsowała tempa i nie kreowała zbyt błyskotliwych akcji bramkowych, to jednak poznaniacy stanęli przed niemal stuprocentową szansą na wyrównanie. Wszystko za sprawą Abramowicza, który w polu karnym nieszczęśliwie interweniował, wyskakując w powietrze z dość szeroko rozpostartymi rękami, co pomogło mu w interwencji. Sędzia Bartosz Frankowski bez zawahania odgwizdał rzut karny. Do piłki podszedł Łukasz Trałka, Mateusz Lis rzucił się w przeciwną stronę, ale gol nie padł, gdyż zawodnik gospodarzy bardzo się pomylił, posyłając piłkę wysoko nad poprzeczką. (…) Na własnym stadionie Warta w tym sezonie przed meczem z Wisłą nie strzeliła żadnego gola. Z Białą Gwiazdą dokonała tego po raz pierwszy, szybko poprawiając tę statystykę. W 59. minucie ofensywna gra poznaniaków przyniosła efekt w postaci drugiego trafienia. Grzesik tym razem wystąpił w roli asystującego, a do bramki z bliskiej odległości trafił Mateusz Kuzimski.


(…) W pierwszej połowie Wisła nie pozwalała Warcie na zbyt wiele, po zmianie stron role się odwróciły. Krakowianie odzyskali nieco kontroli nad meczem dopiero po utracie drugiego gola. Podopieczni trenera Skowronka wrócili do ataku pozycyjnego i coraz śmielej zmierzali pod bramkę rywala. Bliski wyrównania był Chuca, który jednak posłał piłkę nad poprzeczką. W końcówce wiślacy szukali swoich szans, ale losów spotkania nie udało im się odwrócić i musieli przełknąć gorycz pierwszej wyjazdowej porażki”

Źródło: wisla.krakow.pl

Trener zamknął drzwi do szatni, a piłkarze przekręcili klucz [komentarz po meczu]

22 listopada 2020

Tytuł wcale nie jest tak oczywisty, jak się wydaje. Czy po wczorajszej porażce przyszła pora, by pożegnać się z Arturem Skowronkiem? Niekoniecznie (już teraz), chociaż szkoleniowiec Wisły daje swoim krytykom coraz więcej argumentów. Przegrana z osłabionym beniaminkiem to niesamowicie mocna karta, która właśnie znalazła się w rękach przeciwników kontynuacji współpracy z obecnym trenerem.

Czego zabrakło w pojedynku z Wartą? Jak przyznał sam Skowronek, jednym z powodów niekorzystnego rezultatu w starciu z poznaniakami było to, iż Wiślacy nie strzelili drugiego gola, czyli nie „zabili meczu”. Trudno się z tym nie zgodzić – w pierwszej połowie krakowianie dominowali, jednak nie wykorzystali swojej przewagi i wraz z upływającym czasem powoli dostosowali się do poziomu przeciwnika. Zanosiło się na pojedynek w klasycznym, ekstraklasowym stylu. Jedna bramka, maksymalnie dwie, jednak druga zdobyta dopiero w doliczonym czasie gry, a w międzyczasie raczej przeciętne piłkarskie widowisko.

Co w przerwie powiedział swoim podopiecznym Piotr Tworek? Trener Zielonych nie chciał tego zdradzić, jednak możemy przypuszczać, że jednym z pomysłów na odwrócenie losów rywalizacji był natychmiastowy atak po rozpoczęciu drugiej połowy. Plan niesamowicie… oczywisty. Czemu Wiślacy nie zdołali się przeciwstawić temu, czego powinni się spodziewać? W tym przypadku kluczową rolę mogły odegrać słowa Skowronka, jakie szkoleniowiec Wisły przekazał zawodnikom po zakończeniu pierwszej odsłony starcia. „Jest dobrze, gramy dalej”? Na pewno nie uczulił ich na ekspresową ofensywę rywali. Jednak czy w ogóle musiał to robić, skoro nikt nie powinien mieć wątpliwości, że właśnie tak się stanie?

Opiekun Białej Gwiazdy popełnił wczoraj kilka błędów, co w połączeniu ze sportową impotencją Wiślaków po zmianie stron zakończyło się potężną katastrofą. Już po 45 minutach do zajezdni powinni zjechać obaj boczni obrońcy i Kuveljić, którzy wyraźnie nie nadążali za rywalami i byli niezwykle apatyczni w swoich poczynaniach. Abramowicz bronił się tylko w teorii – zaliczył asystę przy trafieniu Mehremicia, jednak sprokurował rzut karny. Za to Burliga nie bronił się w ogóle, a jeżeli weźmiemy pod uwagę grę w defensywie wspomnianego duetu, to nie bronił się nikt.

Argumentów za obecnością na murawie nie dawał także Felicio Brown Forbes. Reprezentant Kostaryki stracił impet, z jakim wszedł do Wisły. Być może były napastnik Rakowa powinien grać w duecie z np. Aleksandrem Buksą. Już czas, by utalentowany snajper dostawał więcej okazji na zaprezentowanie swoich umiejętności. Jednak nie jako samotna dziewiątka, ponieważ na razie jest zbyt słaby fizycznie, by samodzielnie radzić sobie z wieżowcami pokroju Tomasa Petraska i niewystarczająco doświadczony, by w pojedynkę ciągnąć za uszy resztę zespołu.

Trenerowi Skowronkowi zarzucam nie brak umiejętności, a brak odwagi. Kuveljić zasłużył na przysłowiową wędkę już w pierwszej połowie, podobnie jak Burliga i Abramowicz. Opiekun Białej Gwiazdy częściej musi oglądać Premier League, a konkretnie mecze Leeds. Szkoleniowiec Pawi, Marcelo Bielsa, już w 21. minucie starcia z Aston Villą zdjął z boiska fatalnie dysponowanego Pascala Struijka. Holender prezentował się tak źle, że można było podejrzewać go o brak jakichkolwiek koneksji z profesjonalną piłką. Na dodatek miał na swoim koncie żółtą kartkę i mimo zagrożenia szybkim wykluczeniem, nie rezygnował z ostrych wejść. Więc Bielsa zrezygnował z niego. Leeds wygrał tamto spotkanie – Argentyńczyk po raz kolejny udowodnił, że na swoim fachu zna się jak mało kto. A sam Struijk zapewne nie obraził się na swojego trenera, tak jak trener nie obraził się na niego i w dwa tygodnie później znowu oglądaliśmy 21-latka w wyjściowym składzie.

Nie sposób nie zauważyć, że opiekun Wisły nie potrafi reagować na boiskowe wydarzenia. Jednak to nie jest jedynym problemem ekipy z Reymonta. W kluczowych momentach brakuje koncentracji, zwłaszcza w szeregach obronnych. O ile takie błędy moglibyśmy wybaczyć wiślackiej młodzieży, czyli Dawidowi Szotowi czy Patrykowi Plewce, o tyle weteranom ligowych muraw nie przystoi niefrasobliwość na poziomie rozgrywek międzyszkolnych. Lekarze potrafią zachować perfekcyjne skupienie przez kilka godzin operacji, natomiast ekstraklasowi piłkarze, czyli specjaliści w swoim zawodzie, mają ogromny problem z zachowaniem przytomności umysłu przez pełne 90 minut.

Jaka przyszłość czeka Artura Skowronka? Za nim rok pracy. Wykonał powierzone mu zadanie i utrzymał Białą Gwiazdę na najwyższym szczeblu. Momentami krakowianie prezentują się naprawdę efektownie, jednak są to wyłącznie przebłyski. Należy zastanowić się, czy były szkoleniowiec Stali swoją pracą ogranicza potencjał, jaki drzemie w kadrze Wisły, czy raczej wyciska absolutnie cały sok z już przejrzałej cytryny. Jeżeli w tym sezonie piłkarze i trener pracują w różnych pokojach sportowej świadomości, w przerwie starcia z Wartą Skowronek zamknął drzwi oddzielające oba pomieszczenia, a jego podopieczni przekręcili klucz. Mam nadzieję, że nikt go nie zgubił, ponieważ jeżeli się nie odnajdzie, drzwi trzeba będzie wyważyć. A wtedy ktoś na pewno ucierpi.

(Michał Stompór)

Źródło: wislakrakow.com

Galeria sportowa