2004.10.03 Wisła II Kraków - Hetman Zamość 1:2

Z Historia Wisły

2004.10.03, III liga, ,
Wisła II Kraków 1:2 Hetman Zamość
widzów:
sędzia:
Bramki
Wisła II Kraków
Hetman Zamość

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

III liga: Wisła II - Hetman Zamość 1-2 (1-2) 3. październik 2004, 14:56 (aktual. 3. październik 2004, 15:28)


Niestety po raz kolejny rezerwy pokazały, że pozbawione całkowicie wsparcia zawodników z pierwszej drużyny mogą mieć duże problemy ze zdobywaniem punktów. Bramki dla gości zdobyli Albingier (24) i Sobczyk (26), a dla Wisły Wojcieszyński (33).

W pierwszych 20 minutach trwało swoiste "badanie przeciwnika". Dopiero w 22 minucie goście pokazali, że mogą próbować czegoś więcej. Sobczyk przeprowadził rajd lewym skrzydłem i Wróbel musiał bronić jego strzał przy słupku. Dwie minuty później zaatakowali tym razem prawą stroną, Pliżga dośrodkował na głowę Albingiera, a ten "główką" posłał piłkę kozłem obok dość biernie zachowującego się Wróbla (0-1). Ta akcja jednak niczego nie nauczyła wiślaków, po kolejnych dwóch minutach odpuścili krycie w polu karnym, Albingier mocno i płasko wycofał piłkę z linii końcowej na głowę nadbiegającego Sobczyka, który dopełnił formalności (0-2). To łatwe prowadzenie spowodowało lekkie rozprężenie w drużynie Hetmana, w efekcie którego gospodarze wreszcie weszli w pole karne z piłką przy nodze. Wojcieszyński z Karwatem błyskawicznie rozklepali rywali i ten pierwszy stanął oko w oko z bramkarzem. Młody pomocnik zachował zimną krew i posłał piłkę obok bramkarza do siatki (1-2).

W 39 minucie goście powinni byli podwyższyć prowadzenie, Pliżga popisał się efektownym rajdem niemal od połowy boiska, okraszonym całą serią dryblingów i dograł piłkę w pole karne do niepilnowanego Albingiera. Ten jednak przyjmując piłkę tak, że odskoczyła mu na 2 metry zmarnował tą świetną okazję. Dwie minuty później "dzięki" Wróblowi o mało co się nie zrehabilitował. Wpadając w pole karne po szybkiej kontrze oddał strzał po ziemi i piłka ku zaskoczeniu wszystkich przeszła pod pachą bramkarza, na szczęście toczyła się na tyle wolno, że obrońcy zdążyli ją wybić. W odpowiedzi miał miejsce duży kocioł w polu karnym Hetmana, do strzału z bardzo bliska doszedł Szabat, jednak wystawiona w ostatniej chwili noga obrońcy skierowała piłkę za linię końcową.

I na tym można zakończyć opis spotkania, w drugiej połowie na boisku nie zdarzyło się nic wartego odnotowania, spokojnie broniący się goście nie pozwolili już na stworzenie żadnego zagrożenia swojej bramki poza stałymi fragmentami gry. Wiślacy wykonywali je jednak tak nieprecyzyjnie, że i one nie miały prawa przynieść powodzenia.

Wisła II Kraków - Hetman Zamość 1-2 (1-2) 0-1 Albingier (24), 0-2 Sobczyk (26), 1-2 Wojcieszyński (33) Wisła II: Wróbel - Szymonik, Mrowiec, Jacek, Magiera - Husejko, Borowczyk, Gajek, Wojcieszyński - Szabat, Karwat (62 Smółka).

(Adasss)

Źródło: The White Star Division