1983.11.12 Wisła Kraków - ROW Rybnik 89:58

Z Historia Wisły

1983.11.12, I Liga Koszykówki Kobiet, runda zasadnicza, 9. kolejka, Kraków, Hala Wisły, 18:00
Wisła Kraków 89:58 ROW Rybnik
I:
II: 42:31
III:
IV:
Sędziowie: Mocek i Krasoń z Poznania Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Anna Jaskurzyńska 27, Tamara Czelakowska 20, Grażyna Seweryn 18,Lucyna Berniak-Januszkiewicz 10, Halina Iwaniec 6, Elżbieta Doniec 4, Aldona Patycka 2, Renata Wrona 2
Trener:
Piotr Langosz

ROW Rybnik
Janosz 16, Szulik 12, Sidorowicz 8


Spis treści

Relacje prasowe

Dziennik Polski strona 8


Echo Krakowa. 1983, nr 221 (11/13 XI) nr 11504

KOSZYKARKI ekstraklasy kończą pierwszą rundę. W Krakowie prowadząca w tabeli Wisła podejmuje rybnicki ROW, zespól beniaminka rozgrywek, ale beniaminka groźnego, który swą dobrą grą, zażartą i ambitną walką sprawi) już kilka niespodzianek, m. in. wygrał u siebie z gdańską Spójnią, na wyjeździe pokonał poznański AZS. Nie ma w tej drużynie sławnych zawodniczek, znanych reprezentantek kraju, ale jest kolektyw, który chce i potrafi walczyć. Zespół grający szybko dynamicznie, mający w swych szeregach dobrze strzelające koszykarki Wisła będzie faworytem sobotniego pojedynku, szczególnie po dobrych ostatnio występach w Poznaniu, gdzie w walce z trudnymi przeciwnikami zademonstrowała wysoką formę, bardzo skuteczną grę Jak wynika z prasowych relacji z tych występów krakowianki grały szybko, dobrze w obronie i bardzo skutecznie w ataku. Po kilku meczach krakowskich, w których właśnie gra ofensywna wiślaczek pozostawiała sporo do życzenia, wieść, że i ten element gry stał się silną stroną podopiecznych Piotra Langosza, pozwala z dużymi nadziejami i sporym optymizmem patrzeć na dalsze losy Wisły w ligowych bojach. Warto wybrać się w sobotni wieczór na spotkanie krakowianek z ROW-em. beniaminek łatwo z pewnością się nie podda, może więc być w hali przy ul. Reymonta sporo emocji.

Echo Krakowa. 1983, nr 222 (14 XI) nr 11505

WISŁA — ROW RYBNIK 89:58 (42:31). Najwięcej punktów: dla Wisły Jaskurzyńska 27, Czelakowska 20, Seweryn 18, dla ROW — Janosz 16, Szulik 12, Sidorowicz 8. Sędziowali przeciętnie pp. Mocek i Krasoń z Poznania. Zgodnie z oczekiwaniami rybnicki beniaminek nie sprostał koszykarkom Wisły, zespołowi typowanemu na mistrza Polski.

Mecz miał dość jednostronny przebieg, przewaga krakowianek była bowiem bardzo wyraźna.

Ale równocześnie był to pojedynek żywy, ciekawy, zawodniczki ROW-u włożyły bowiem w grę wszystkie siły, ambicję i poświęcenie, do końca walcząc zażarcie o uzyskanie jak najkorzystniejszego rezultatu.

Dla Piotra Langosza była to zaś okazja wypróbowania w grze wszystkich zawodniczek pierwszej drużyny, różnych zestawień zespołu Tak, że liczna widownia, która zapełniła niemal komplet miejsc na trybunach nie nudziła się w czasie meczu, a dodatkową atrakcję stanowili kibice

obu drużyn, którzy, usadowieni po przeciwnych stronach trybun , wiedli między sobą rywalizację, kto głośniej i dłużej będzie dopingował swoje pupilki. Wygrali tę rywalizację zwolennicy ROW-u, ale mieli spory handicap bowiem przywieźli ze sobą bęben i bezustannie weń waląc potrafili zagłuszyć rywali.

ROW, mimo porażki, zostawił po sobie dobre wrażenie. Te młode dziewczęta, jeżeli nie ustaną w pracy nad sobą, mogą już niebawem stać się groźnym zespołem.


Gazeta Krakowska. 1983, nr 268 (14 XI) nr 10837

Koszykarki Wisły gubią rywalki

Wysokim zwycięstwem nad ROW Rybnik 89:58 (42:31) zakończyły koszykarki Wisły I rundę rozgrywek, umacniając się tym samym na pozycji lidera. Pojedynek choć przebiegał pod dyktando krakowianek — był ciekawy i stał na niezłym poziomie. Mile zaskoczył beniaminek młody zespół z Rybnika (ewenement — grają w nim wyłącznie wychowanki klubu!), który szczególnie do przerwy toczył w miarę wyrównaną walkę. Rybniczanki nieźle poczynały sobie w akcjach ofensywnych gorzej było w obronie, przewaga bardziej rutynowanych krakowianek zwłaszcza w walce na tablicy była ogromna.

Nareszcie zobaczyliśmy też Wisłę dobrze grającą w ataku.

Sporo udanych zagrań miały wysokie zawodniczki (Jaskurzyńska, Czelakowska), było kilka efektownych szybkich ataków, w II połowie niemal bezbłędnie trafiała do kosza rzutami z dystansu Seweryn.

Dodajmy do tego jak zawsze agresywną postawę wiślaczek w obronie, a zrozumiemy dlaczego beniaminek mimo dzielnej postawy niewiele mógł zdziałać.

Po meczu poprosiłem trenera Piotra Langosza o krótką ocenę I rundy rozgrywek: „Jestem z niej zadowolony, przegraliśmy tylko jeden mecz, trochę pechowo w Łodzi. W pierwszych meczach forma nie była jeszcze najwyższa, wygrywaliśmy przede wszystkim dobrą defensywą, Ale od spotkań w Poznaniu „zaskoczył” także nasz atak. Naszym celem jest tak jak mówiłem- przed sezonem odzyskanie tytułu mistrzyń kraju. Najtrudniejszy rywal? Bez wątpienia Ślęza Wrocław, Lech Poznań okazał się bowiem trochę przereklamowaną drużyną”.

Punkty zdobyły dla Wisły: Jaskurzyńska 27, Czelakowska 20, Seweryn 18, Januszkiewicz 10. Iwaniec 6, Doniec 4, Wrona i Patycka po 2, najwięcej dla ROW: Janosz 16 i Szulik 12