1981.10.28 Argentyna - Polska 1:2
Z Historia Wisły
Z Wisły zagrali: Andrzej Iwan, Jan Jałocha.
Skład Reprezentacji Polski:
Józef Młynarczyk - Widzew Łódź
Marek Dziuba - ŁKS Łódź
Władysław Żmuda - Widzew Łódź
Paweł Janas - Legia Warszawa
Jan Jałocha - Wisła Kraków
Stefan Majewski - Legia Warszawa
Waldemar Matysik - Górnik Zabrze
Zbigniew Boniek - Widzew Łódź
Andrzej Buncol - Ruch Chorzów
Andrzej Iwan - Wisła Kraków (80’ Andrzej Pałasz - Górnik Zabrze)
Włodzimierz Smolarek - Widzew Łódź
Miejsce/Stadion: Buenos Aires.
Strzelcy bramek: Daniel Passarella 42’ (1:0), Andrzej Buncol 55’ (1:1), Zbigniew Boniek 70’ (1:2).
Selekcjoner: Antoni Piechniczek
Relacje prasowe
Gazeta Krakowska. 1981, nr 213 (30/31 X/ 1 XI) nr 10307 [sic!]
Dzięki bramkom Buncola i Bonka
Argentyna pokonana 2:1!
Tego cię chyba nikt nie spodziewali Piłkarska reprezentacja POLSKI pokonała w nocy ze środy na czwartek w Buenos Aires samych mistrzów świata — ARGENTYNĘ 2:1 (0:1). Polacy przystąpili do meczu mając za sobą tylko jeden dzień aklimatyzacji po 32-godzinnej podróży lotniczej. Na dodatek Młynarczyk grał z kontuzjowanym palcem.
Z doniesień agencyjnych wynika, że Argentyńczycy rozpoczęli od ostrych ataków, ale Polacy szybko wyrównali grę, a nasze kontry były groźne. M. in. po zagraniu Smolarka, Iwan minął się z piłką przed pustą bramką. W 42 min. rzut wolny dla gospodarzy, Kempes podaje do Passarelli i ten mocnym strzałem zdobywa prowadzenie.
Po przerwie mecz jest jeszcze ciekawszy, a Polacy grają z minuty na minutę lepiej.
W 50 min. Tarantini wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Bońka, ale w 55 min. było jut 1:1. Po akcji Iwana na polu karnym powstało zamieszanie i Buncol strzałem z ok. 10 m pokonał Fillola. Argentyńczycy chcieli szybko odrobić straty.
Ruszyli do huraganowych ataków i jak to w piłce bywa, odsłonili się. W 70 min. Już w polu karnym faulowany był Boniek, ale sędzia urugwajski podyktował tylko wolnego z bocznej linii pola karnego. Boniek strzelił sprytnie i celnie, a podkręcany „rogal” wpadł do siatki. Na nic zdały się ataki gospodarzy. Polacy nie dali sobie odebrać zwycięstwa.
Po meczu trener Piechniczek był uszczęśliwiony: „Gospodarze byli chyba zbyt pewni siebie. Nasz zespół umiejętnie wybijał ich z rytmu, grał mądrze, akcje były przemyślane, wszyscy piłkarze potrafili zmobilizować się na mecz z mistrzami świata. Szczególnie jednak chciałbym podziękować Młynarczykowi, który grał z podwójną »blokadą«„. Trener gospodarzy Menotti powiedział: „Polacy od kilku lat należą do czołówki światowej. Ich groźną bronią jest kontratak. Nie robię tragedii z porażki, jesteśmy dopiero w stadium przygotowań do występów w Hiszpanii, za 8 miesięcy na pewno będziemy grać lepiej”.
ARGENTYNA: Fillol — Olguin, Passarella, Bauza, Tarantini, Barbas, Gallego, Kempes — Amuschategui, Diaz, Gareca (70 min. Valencia).
POLSKA: Młynarczyk — Dziur ba, Żmuda, Janas, Jałocha — Majewski, Matysik, Buncol, Boniek — Iwan (80 min. Pałasz), Smolarek.
Widzów 40 tys.
(ANS)