1970.12.06 Wisła Kraków – AZS Warszawa 79:72
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 79:72 | AZS Warszawa | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 37:47 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Za TS Wisła Kraków, Zeszyt: Wyniki, kosz męski od 1.IX.1970 r.
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1970, nr 287 (7 XII) nr 2857
WISŁA — AZS 79:72 (37:47).
Punkty zdobyli: dla Wisły — Langiewicz 33, Likszo 16, Gardzina 1 Seweryn po 8, Langosz i Ładniak po 6, Pietrzyk 2, dla AZS-u — Niemiec 26, Pasiorowski 16, Kalinowski 15, Jedliński 9, Kwiatkowski 6. Oba mecze: sobotni i wczorajszy, sędziowali pp. Kubicki i Górecki z Poznania.
Wczoraj w hali Wisły obserwowaliśmy pojedynek tych samych, ale jakby całkowicie odmienionych zespołów. Była to koszykówka naprawdę w dobrym wydaniu, a ponadto emocji było co niemiara. Warszawscy akademicy Chcieli wziąć rewanż za sobotnią niechlubną porażkę i rozpoczęli mecz z wielkim impetem. W 3 min. prowadzili 6:0, w 8 min. 22:10 i w 13 min. 37:17 (!). Krakowianie nie zrezygnowali jednak z walki i, po celnych rzutach na kosz Langiewicza, już w pierwszej połowie zmniejszyli różnicę do 10 pkt. Po zmianie stron „Wawelskie Smoki” w dalszym ciągu odrabiają straty i w 31 min. po celnym rzucie Likszy Wisła po 1 raz pierwszy objęła prowadzenie 57:56. Od tej chwili obserwowaliśmy niezwykle pasjonującą walkę o każdą piłkę, prowadzenie przechodziło raz na jedną raz na drugą stronę. Do końca meczu pozostały jeszcze niepełne dwie minuty i AZS prowadził 72:71. W ostatnich kilkudziesięciu sekundach inicjatywa należała do Wisły: celne rzuty Likszy, Langosza i Langiewicza i „Wawelskie Smoki” wygrywają 79:72. BRAWO! We wczorajszym meczu na wyróżnienie zasłużyli: w Wiśle — Seweryn, Langiewicz, Likszo i Gardzina, w AZS-le — Jedliński, Niemiec i Kalinowski. (KAS)
Gazeta Krakowska. 1970, nr 289 (5/6 XII) nr 7084
CZY „BIAŁA GWIAZDA ZAŚWIECI PEŁNYM BLASKIEM?
Dziś i jutro „Wawelskie smoki” staną przed niezwykle trudnym zadaniem. Do Krakowa przyjeżdża groźny zespół AZS Warszawa.
Koszykówka w wydaniu akademików budzi duże uznanie wśród publiczności, a świetne zagrywki techniczne i znakomite opanowanie piłki spowodowały, że warszawski zespół nazwano „Czarodziejami z Bielan”. Z tą drużyną przyjdzie zmierzyć się krakowskiej Wiśle. Obie drużyny znajdują się w czołówce tabeli, nieco większy dorobek punktowy posiada Wisła. Jednak nieustabilizowana forma koszykarzy krakowskich (ostatnia porażka z Górnikiem Wałbrzych) nie wskazuje, żeby byli oni 100 proc, faworytem. Sympatyków kosza czekają więc duże emocje i chyba wypełniona do ostatniego miejsca hala Wisły rozbrzmiewać będzie brawami za ambitną grę obu drużyn, (zs)
Gazeta Krakowska. 1970, nr 290 (7 XII) nr 7085
Zacięty przebieg miały spotkania Legii z Lechem w Warszawie. Wskazują na to zwycięstwa jednym lub dwoma punktami. Ciężki żywot będzie miał zespół „białej gwiazdy”, który w ostatnim spotkaniu tej rundy grać będzie z Lechem w Poznaniu... W tabeli nie zaszły większe zmiany, nadal przewodzi Wybrzeże, przed Wisłą i Śląskiem. Coraz wyraźniej zarysowuje się „dwójka” spadkowiczów — Społem i Górnik
Mecz Wisły z AZS rozpalił do białości krakowską publiczność Dwa różne oblicza miały pojedynki Wisły Kraków — AZS Warszawa. W sobotę mecz między tymi drużynami stał na dość słabym poziomie, publiczność nudziła się miernym widowiskiem. Wisła wygrała w efekcie 93:63 (43:33), kończąc pojedynek w rezerwowym składzie. AZS po niefortunnym początku, kiedy to krakowscy koszykarze zdobyli 20 pkt. przewagi, zrezygnował z walki o zwycięstwo i trener wprowadził do gry zawodników drugiego rzutu. Punkty dla Wisły zdobyli: Gardzina 23, Ładniak 20, Langiewicz 19, Likszo 14, Seweryn i Łędzki po 6, Langosz 2. Najwięcej punktów dla AZS-u uzyskali: Niemiec 21, Pasiorowski 12.
Inny przebieg miał mecz niedzielny. Koszykarze obu drużyn zagrali z wielką ambicją, a losy pojedynku ważyły się do ostatniej minuty.
AZS przystąpił do tego pojedynku z olbrzymią wolą zwycięstwa.
Rzuty Niemca, Pasiorowskiego i Kalinowskiego, zapewniły początkowo warszawskiemu zespołowi olbrzymią przewagę. W 12 min. AZS prowadził 20-punktową różnicą I wydawało się, że Wisła wysoko przegra ten pojedynek. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 37:47.
Po przerwie drużyna „Wawelskich Smoków” przystąpiła do gry jakby odmieniona. Zawodnicy zaczęli stosować agresywne krycie przeciwników, piłka jak po sznurku szła z rąk do rąk I akcje kończyły się celnymi rzutami. Znakomicie spisywał się w tej części gry Seweryn, który wiele razy, w bardzo trudnych dla zespołu sytuacjach, odbierał piłkę przeciwnikom i pięknie podawał. Był on wtedy znakomitym dyrygentem całej drużyny. Serią celnych strzałów popisał się Langiewicz i w efekcie tego, w 12 min. po przerwie, Wisła objęła po raz pierwszy prowadzenie 57:56.
Od tej chwili pojedynek stał Się niezwykle dramatyczny, Na zdobywane punkty przez Wisłę zawodnicy AZS-u odpowiadali celnymi rzutami. Żywiołowy doping pełnej sali sympatyków „Wawelskich Smoków”, uskrzydlił drużynę. W decydującej dla losów meczu, ostatniej minucie, kilka błędów popełnili warszawscy zawodnicy, co niemiłosiernie wykorzystali wiślacy i zapewnili sobie zwycięstwo rezultatem 79:72. W, zespole krakowskim, oprócz Seweryna, wyróżnić trzeba ofiarnie grającego Langiewicza. Punkty dla Wisły zdobyli: Langiewicz 33, Likszo 16, Seweryn i Gardzina po 8, Langosz i Ładniak po 6, oraz Pietrzyk 2. Punkty dla AZS-u uzyskali: Niemiec 26, Pasiorowski 16, Kalinowski 15.
Za, Krzysztof Łaszkiewicz "Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Inowrocław, 2004