1967.06.17 Legia Warszawa - Wisła Kraków 5:0
Z Historia Wisły
Legia Warszawa | 5:0 (1:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 7.000 | ||||||||||
sędzia: Marcinkowski z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1967, nr 142 (19 VI) nr 6796
0:5 Wisły w Warszawie.
LEGIA—WISŁA 5:0 (1:0). Bramki zdobyli: Gadocha w 33 i 85 min«, Brychczy w 53 min., Gmoch w 87 min. i Kawula w 64 min. (samobójcza). Sędziował Marcinkowski z Łodzi. Widzów 7 tys.
WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Wójcik, Budka (Polak), Herod, Studnicki, Lendzion, Gach, Sykta, Skupnik.
Legia rozegrała świetny mecz.
W pierwszej połowie tylko gra legionistów na pół gazu pozwoliła gościom wyjść obronną ręką.
Po przerwie wojskowi wyraźnie przyspieszyli tempo, grali bardzo pomysłowo i skutecznie. Mimo indywidualnie niezłej postawy Kawuli i Monicy obrona Wisły stawała się coraz bardziej bezradna.
Z zawodników Wisły najwięcej kłopotu bramkarzowi Grotyńskiemu sprawiali Sykta l Lendzion.
Niestety nie mieli oni poparcia ze strony słabo grających kolegów.
Gazeta Krakowska. 1967, nr 144 (17/18 VI) nr 6011
W ekstraklasie wszystko już wiadomo, bowiem w przedostatniej kolejce wyjaśniły się najważniejsze zagadki, ale spotkania zapowiadają się mimo to bardzo atrakcyjnie. Na pierwszy plan wysuwa się mecz Zagłębia Sosnowiec z nowo kreowanym na rok 1967 mistrzem Polski Górnikiem Zabrze. Do interesujących spotkań dojdzie także w Warszawie, gdzie doskonale spisująca się warszawska Legia podejmuje krakowską Wisłę. Sądząc z ostatnio zasygnalizowanej formy, krakowski zespół ma duże szanse na uzyskanie dobrego rezultatu, co w końcowym rozrachunku poprawić może jeszcze lokatę „wiślaków”.
Gazeta Krakowska. 1967, nr 145 (19 VI) nr 6012
Benefis drużyn krakowskich w tegorocznym sezonie ekstraklasy wypadł fatalnie, Cracovia na własnym boisku przegrała z ŁKS-em i to po słabej grze. Legia wykorzystała odprężenie w drużynie „białej gwiazdy”, zaaplikowała Wiśle pięć bramek. Biało-czerwoni w przyszłym sezonie grać będą w II lidze, a Wisła pod batutą nowego trenera Mieczysława Gracza winna zabrać się solidnie do pracy
Piłkarze zespołu „białej gwiazdy” zakończyli sezon ligowy meczem z... Cracovią. Wystąp w Warszawie z Legią potraktowali jako odrobienie pańszczyzny. Cała drużyna Wisły zagrała „na stojąco”. W ten sposób grając nie może być mowy o zdobywaniu bramek, o zwycięstwie. Deprymująco wpłynęła również na zespół samobójcza bramka Kawuli, grającego znacznie poniżej swych możliwości. I tyle chyba o tym mało chwalebnym dla krakowian spotkaniu. Bramki dla Legii zdobyli: Gadocha 2, Brychczy i Gmoch po jednej oraz samobójcza — Kawula. WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka (Polak), Herod, Wójcik, Lendzion, Gach, Sykta, Studnicki, Skupnik.