1907.09? Koło Sportowe Wadowice – Wisła Kraków 0:7

Z Historia Wisły

1907.09?.??, mecz towarzyski, Wadowice,
Koło Sportowe Wadowice 0:7 (-:-) Wisła Kraków
widzów:
sędzia:
Bramki
0:1
0:2
0:3
0:4
0:5
0:6
0:7
Koło Sportowe Wadowice
Wisła Kraków
Roman Wilczyński

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Uwagi

Rozegranie tego meczu jest podawane w wątpliwość przez Janusza Kukulskiego, spotkanie potwierdzają jednak trzy źródła: Księga Jubileuszowa Wisły z 1936 roku, wspomnienia Romana Wilczyńskiego, oraz sprawozdanie Gimnazjum w Wadowicach z 1908 roku.

Notatka w Księdze Wisły z 1936 roku najpierw wymienia mecz Wisły w Wadowicach, a następnie udział w Turnieju Jesiennym w 1906 roku, sugerując, że takie było też następstwo czasowe obu imprez. Tymczasem wyjazd do Wadowic najprawdopodobniej miał miejsce w 1907 roku - tak w 1966 roku w liście do redakcji Echa Krakowa podawał Roman Wilczyński. Wilczyński precyzuje też, że Wisła grała wówczas z drużyną gimnazjalną. Znajduje to potwierdzenie w sprawozdaniu Gimnazjum w Wadowicach wydanym w 1908 roku. Czytamy w nim: Już z początkiem roku szkolnego przypatrywaliśmy się zawodom naszych footbalistów z drużyną krakowską na tutejszych błoniach. Choć nazwa "Wisła" nie pada w tej relacji, to wedle wszelkiego prawdopodobieństwa słowa te dotyczą właśnie tego meczu. Sformułowanie "z początkiem roku szkolnego" pozwala zaś ulokować mecz we wrześniu, najpóźniej październiku 1907 roku.


Relacja w księdze jubileuszowej Wisły

[...]

Pierwszy oficjalny występ »Wisły”« poza murami Krakowa, to wyjazd do Wadowic na mecz z Wadowickiem Kołem Sportowem, uwieńczony zwycięstwem 7:0. Był to pierwszy mecz »Wisły”« na zamkniętem boisku i przy udziale publiczności.

Takim samym oficjalnym występem »Wisły”« na terenie Krakowa był udział w turnieju, urządzonym z inicjatywy znanego literata dr. T. Konczyńskiego, w którym z wielu drużyn studenckich krakowskich wybiły się na pierwszy plan oprócz »Wisły”«, drużyna »Akademicka« i drużyna »Jenknera«.

[...]

Źródło: „30-lecie Towarzystwa Sportowego Wisła”, Kraków 1936, s. 29


Sprawozdanie Gimnazjum w Wadowicach

3. W dniach pogodnych odbyły się gry i zabawy ruchowe młodzieży na poblizkich polach. Szczególnie ulubioną stała się gra w piłkę nożną. Już z początkiem roku szkolnego przypatrywaliśmy się zawodom naszych footbalistów z drużyną krakowską na tutejszych błoniach. Piłka nożna wzbudza coraz większe zajęcie.


Relacje prasowe

DROGA REDAKCJO!
Echo Krakowa, nr 292 (13 XII) nr 6640, 1966
Jako jeden i prawdopodobnie jedyny z żyjących członków założycieli TS Wisła, należałem do pierwszej drużyny piłkarskiej, grając na lewym skrzydle. W 1907 r. graliśmy w Wadowicach z klubem gimnazjalnym. Na boisku znalazł się również odświętnie ubrany pan z gwizdkiem — jako sędzia zawodów. Zachmurzone niebo groziło deszczem. Zaczęliśmy grać. Strzelamy Wadowicom jednego, drugiego i trzeciego gola. Zaczyna pokropywać a po chwili lać na dobre — boisko, robi się błotniste. Usłużni kibice widząc, że sędzia gotów zrejterować, podali mu otwarty parasol i kalosze. Arbiter przyjął tę usługę z całym uznaniem.

W tym czasie pada dalszy goli dla Wisły. Od tej chwili sędzia postanowił ratować swoich i każdą piłkę, znajdującą się w jego zasięgu wykopywać w kierunku bramki Wisły. Nie reagowaliśmy nato przy jednym takim wykopie sędziego za piłką poleciał także jego kalosz czego arbiter nie zauważył. Wtedy, to padły pod adresem prowadzącego zawody okrzyki kibiców „sędzia i kalosz”. Nie były to słowa obrazy, lecz raczej chodziło o to, aby zwrócić uwagę sędziemu, że zgubił kalosz. Mecz wygraliśmy 7:0 i i na tych to zawodach zrodził się wspomniany okrzyk. Co do tego, że dr Mielech twierdzi, że usłyszał ten i okrzyk po raz pierwszy w Łodzi, i nie mam żadnych zastrzeżeń, Ale i ile to lat było później?

Ze sportowym pozdrowieniem

ROMAN WILCZYŃSKI

członek Rady Seniorów

TS Wisła

Kraków, ul. Szlak 29, m. 5