2016.09.17 Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Wisła Kraków 0:2
Z Historia Wisły
Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 0:2 (0:1) | Wisła Kraków 2001 | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
2001: Wygrana w Niecieczy daje awans
Lewonożni zawodnicy dali Wiśle 2001 zwycięstwo w sobotnim meczu 7. kolejki Małopolskiej Ligi Juniorów Młodszych, w którym przeciwnikiem był Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Bramki strzelali Damian Korczyk i Jakub Kościelniak. Był to czwarty mecz z rzędu bez straty bramki.
Wiślacy w Niecieczy potwierdzili bardzo dobrą formę z ostatnich spotkań. Jako pierwszy przed dobrą okazją do strzelenia bramki stanął Arkadiusz Kasia, ale jego strzał minął bramkę niecieczan. W 22. minucie, po faulu na jednym z naszych zawodników, piłkę przed polem karnym ustawił sobie Damian Korczyk i sprytnym uderzeniem zaskoczył bramkarza gospodarzy. Chwilę później Bruk-Bet mógł wyrównać, po tym jak sędzia podyktował rzut karny po faulu Kamila Pachela. Wynik jednak się nie zmienił ponieważ na posterunku stał Kamil Broda, który obronił już drugą jedenastkę w tej rundzie. Chwilę później naszego bramkarza próbował zaskoczyć strzałem z dystansu Mateusz Kuchta, ale Broda ponownie spisał się bardzo dobrze. W odpowiedzi z ok. 30. metrów strzelał Kasia, ale jego strzał został sparowany na rzut rożny. Po zmianie stron to Wisła częściej utrzymywała się przy piłce i zawodnicy Bruk-Betu nie stwarzali sobie klarownych sytuacji, które mogliby zamienić na bramkę dającą remis. Z kolei podopieczni trenera Piotra Kurylonka, który zastępował w roli szkoleniowca Marcina Plutę, wyprowadzili w jednej z ostatnich akcji zabójczą kontrę. Grzegorz Janiczak wypatrzył na skrzydle Michała Zająca, ten dograł do Jakuba Kościelniaka, któremu pozostało jedynie dołożyć nogę do piłka, która zmierzała do pustej bramki. Ostatecznie Wisła wygrała 2:0 i zapewniła sobie grę w fazie finałowej, w której stawką będzie awans do rozgrywek makroregionalnych.
– Byliśmy faworytem, więc przez większą część spotkania to my prowadziliśmy grę. Na pochwałę zasługuje formacja defensywna, która stworzyła kolektyw. Chłopaki nie popełnili wielu błędów i realizowali założenia taktyczne. Do poprawy na pewno skuteczność, ponieważ już do przerwy wynik mógł być wyższy. W drugiej połowie dało się we znaki to, że w ostatnim czasie rozegraliśmy sporo spotkań. Jestem zadowolony z tego spotkania, zwłaszcza, że był to mój debiut na ławce trenerskiej, jako pierwszy trener – podsumował spotkanie trener Piotr Kurylonek.
Źródło: akademiawisly.pl