2013.03.17 MKS Bank Spółdzielczy Limanowa - TS Wisła Kraków 49:56

Z Historia Wisły

2013.03.17, Chłopcy, ,
MKS Limanowa 49:56 Wisła Kraków
I: 16:16
II: 10:11
III: 7:19
IV: 13:0 dog. 3:10
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
MKS Bank Spółdzielczy Limanowa:


Wisła Kraków:
Krakowiak 18, Wierzba 12, Kasperczyk 11, Budzyński 6, Macheta 4, Dobranowski 2, Wojnarowski 2, Hamera 1, Maciejak, Szydlak, Smagowicz, Janiszewski




17 marca 2013

Dreszczowiec z happy end'em!!!!

76 dzień roku - data ta musiała oznaczać mecz i wyjazd inny niż poprzednie i tak też było.

Wyprawa na mecz najmłodszych Wiślaków rozpoczęła się bardzo nietypowo - od spóźnienia Trenera na zbiórkę. Coach Śpioch przeprasza i pozostawia Drużynie nałożenie na wyżej wymienionego odpowiedniej kary. Nie miejcie litości Smoczki ;)

Od samego początku byliśmy świadkami bardzo wyrównanego meczu. Drużyna z Limanowej prowadzona przez dwójkę bardzo aktywnych i skutecznych graczy (Jasica, Kwadrans) sprawiała nam mnóstwo kłopotów. Nasza gra ofensywna pozostawiała wiele do życzenia, w obronie nie ustrzegliśmy się błędów, to też cieszę się, że rozpoczynaliśmy drugą kwartę remisem. Drugą kwartę, która.... wyglądała niemal identycznie, tylko na boisku, zgodnie z przepisami biegały inne piątki. Z dużym bagażem przemyśleń, udaliśmy się do szatni na przerwę.

Co powiedziałem moim Graczom w szatni niech pozostanie tajemnicą Drużyny, jednak przyniosło to skutek, nie tylko w postaci zaznaczenia zdecydowanej przewagi, ale przede wszystkim w zmianie stylu gry, co mnie osobiście cieszy najbardziej. Agresywna obrona, z której wynikały dla nas okazje do zdobywania łatwych punktów przyniosła 13punktów przewagi przed czwartą, ostatnią częścią gry. Warto dodać, że Wiślacy biegający po boisku byli mocno wspomagani przez Kolegów z ławki, jak i Rodziców, którzy aktywnie i co bardzo cieszy kulturalnie dopingowali nasze Smoczki :)

Zdaje się jednak, że na końcowe (choć jak się później okazało nie ostatnie) dziesięć minut gry zapomnieliśmy że mecz nie kończy się po trzech kwartach. Waleczni Gospodarze kroczek po kroczku odrabiali straty, a nasza niemoc strzelecka nie mogła zostać przełamana pomimo wielu doskonałych ku temu okazji. Ogromne emocje jakie towarzyszyły nam przez finałowe minuty meczu pozostaną w naszej pamięci na dłuuuugo. Zła wiadomość jest taka, że nie udało nam się rzucić punktu w czwartej kwarcie. Pocieszająca, to fakt, iż przewagi zdobytej we wcześniejszych częściach spotkania starczyło, i aby wyłonić zwycięski team, potrzebowaliśmy dogrywki.

Dodatkowe 5minut gry rozpoczęło się od nerwowych akcji po obydwu stronach boiska. widać było, że Gracze zdają sobie sprawę, że każde zagranie może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść ich drużyny. dopiero w trzeciej minucie dogrywki padły pierwsze punkty - dla MKS'u zdobył je Kwadrans. był to jasny sygnał dla Wisły, że wygrana wymyka nam się z rąk. taki sygnał stał się wymowną mobilizacją dla Krakowiaka, który odważnie przymierzył za trzy i trafił!!!! po chwili punkty spod kosza zdobywa Macheta, dwoma celnymi wolnymi poprawia Wierzba i jedyne co pozostaje naszym Rywalom to faule taktyczne. Rzuty wolne wykorzystujemy, choć nie wszystkie, ekwilibrystyczny rzut Wierzby znajduje drogę do kosza, i możemy się cieszyć z dziewiątej wygranej.

Bardzo się cieszę, że natrafiliśmy na tak dobrego Przeciwnika, bo po raz pierwszy w lidze moi Chłopcy mieli okazję wykazać się w nerwowej końcówce. Cieszę się tym bardziej, że wygraliśmy to spotkanie. Ważne, by wyciągnąć naukę z roztrwonionej przewagi, i pamiętać, że każdy malutki punkt jest na wagę zwycięstwa. Dziękuję wszystkim Graczom!

Za tydzień jedziemy na wyjazd do Kielc, czy uda nam się odnieść 10zwycięstwo?? wszystkich Rodziców i Sympatyków naszej Drużyny zapraszam na wyjazd, doping dodaje nam smoczych skrzydeł!!!!

Trener Kacper Lachowicz

MKS Bank Spółdzielczy Limanowa - TS Wisła Kraków 49:56 (16:16, 10:11, 7:19, 13:0 dog. 3:10)

Krakowiak 18, Wierzba 12, Kasperczyk 11, Budzyński 6, Macheta 4, Dobranowski 2, Wojnarowski 2, Hamera 1, Maciejak, Szydlak, Smagowicz, Janiszewski