2003.10.11 Wisła II Kraków - Proszowianka Proszowice 2:0

Z Historia Wisły

2003.10.11, III Liga, 11. kolejka, Kraków, Stadion Wawelu, 14.00, sobota
Wisła II Kraków 2:0 (1:0) Proszowianka Proszowice
widzów: 600
sędzia:
Bramki
Daniel Dubicki 13'
Grzegorz Kmiecik 76'
1:0
2:0
Wisła II Kraków
4-4-2
Sarnat
Mrowiec
Grafika:Cz.jpg 28' Głowacki
Mysiak
Fechner Grafika:Zmiana.PNG (61' Hajduk)
Grafika:Zk.jpg Gorawski Grafika:Zmiana.PNG (46' Kmiecik)
Iwan
Cantoro Grafika:Zmiana.PNG (46' Iheanacho)
Brasilia
Paweł Brożek Grafika:Zmiana.PNG (64' Ławecki)
Dubicki
Proszowianka Proszowice
4-5-1
Wiśniewski
Kopyść Grafika:Zmiana.PNG (Rosiek)
Fudali
Jędrszczyk
Wtorek
Chrobot Grafika:Zk.jpg
Mach
Szymanowski
Piotrowicz
Nazarewicz
Lizak Grafika:Zmiana.PNG (68' Kazik)

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje meczowe

Zwycięstwo rezerw. Czerwona kartka Głowackiego

11. października 2003

Rezerwy Wisły pokonały dziś 2:0 Proszowiankę. Bramki zdobyli Daniel Dubicki i Grzegorz Kmiecik, obie po długich podaniach Brasilii za plecy obrońców. Do gry wrócili Cantoro oraz Głowacki, który w 28. minucie został ukarany czerwoną kartką.

Proszowianka zaczęła mecz bardzo przestraszona i bardzo długo nie potrafiła zagrać niczego sensownego do przodu. Na kunktatorstwo gości dosyć szybko znalazł lekarstwo Brasilia. W 13 minucie z 40 metra spod linii bocznej boiska zagrał precyzyjny cross w pole karne za plecy dwójki obrońców tak, że Daniel Dubicki miał przed sobą tylko Wiśniewskiego. Ten ostatni tak fatalnie wychodził z bramki, że odkrył całą jej lewą stronę i strzał napastnika był tylko formalnością.

Minutę później po dobrej centrze Brasilii Paweł Brożek zbyt głęboko podszedł pod piłkę by dobrze zagłówkować. Po 10 minutach Brasilia urwał się obrońcom lewą stroną pola karnego, jednak po udanym wyjściu Wiśniewskiego wywalczył tylko róg. Dośrodkował z niego Paweł Brożek, Wiśniewski zachował się fatalnie czego zupełnie nie spodziewał się Mysiak w efekcie nie trafiając głową do pustej bramki.

W 28 minucie miała miejsce na środkowej linii boiska bardzo istotna dla przebiegu spotkania sytuacja. Niemal jednocześnie usiłowali kopnąć piłkę zawodnik gości i Głowacki. Obrońca Wisły spóźnił się o ułamek sekundy kopiąc zamiast piłki rywala. Sytuacja zaogniła się mocno, a sędzia zdecydował się pokazać Arkowi od razu czerwoną kartkę. Na znaną sobie już pozycję lewego obrońcy powędrował Dubicki, a dopiero w tym momencie goście uwierzyli, że są w stanie coś zdziałać. W 32 minucie silny strzał Fudalego z 25 metrów prześliznął się po poprzeczce. Wisła też jednak była nadal groźna, w doliczonym czasie gry Paweł Brożek po ładnym ograniu obrońcy przegrał jednak pojedynek z Wiśniewskim.

Drugą połowę gospodarze zaczęli od kolejnego mocnego akcentu. W 49 minucie Brasilia kolejny raz urwał się obrońcy, minął bramkarza jednak w bardzo trudnej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką. W odpowiedzi 3 minuty później Lizak dostał świetne podanie na 12-tym metrze, zmarnował je jednak, bo jego efektowne uderzenie trafiło tylko w słupek. W 60 minucie Mach, chyba raczej tylko dośrodkowując z bardzo ostrego kąta, omal nie zaskoczył Sarnata. Chwilę później po dużym błędzie obrońców Wisły bez opieki w polu karnym znalazł się Nazarewicz, ten jednak chyba się przestraszył, zamotał się i nie trafił w bramkę.

W końcówce spotkania coraz bardziej widoczny był młody Kmiecik, i to po tym jak nie opuścił boiska tylko dlatego, że już wcześniej Wisła wykorzystała limit zmian. W 73 mimo, że grał sam przeciwko trójce obrońców zdołał oddać strzał. W 76 minucie Brasilia znajdując się z lewego boku na połowie boiska świetnie dostrzegł Kmiecika, uruchamiając go długim podaniem za plecy dwójki obrońców. Ten dynamicznie przedarł się przez nich i nie dał szansy bramkarzowi.

Minutę później Grzegorz przedarł się znowu przez linię pola karnego, jednak wyraźnie pociągany za koszulkę i wybity z rytmu biegu nie miał szansy na precyzyjny strzał. Ponieważ działo się to w sytuacji, gdy napastnik miał przed sobą tylko bramkarza wydaje się, że można było spodziewać się bardzo zdecydowanej reakcji słabo spisującego się katowickiego sędziego. W ostatnich minutach niewiele już się działo w tym bardzo szarpanym i brzydkim od zejścia Głowackiego meczu.

Jak chodzi o ocenę zawodników z pierwszego składu: Sarnat i Głowacki nie mieli zbyt wiele pracy, Arek tylko raz miał okazję popisać się bardzo efektownym wślizgiem. Cantoro nie stracił swojej techniki, ale wyraźnie brakowało mu czucia gry. Gorawski chaotyczny, jego zaletą jest głównie to, że sprawia sporo problemów obrońcom swoją aktywnością. Dubicki poza zdobyciem bramki i tradycyjnie wielką aktywnością potwierdził, że jednostronną grą polegającą głównie na wykorzystaniu szybkości trudno zwieść nawet III-ligową obronę. Paweł Brożek miał zaledwie kilka ładnych, acz nieskutecznych, akcji. Zbyt często był niewidoczny (paradoksalnie zszedł z boiska kontuzjowany w akcji, w której długo bardzo twardo i zadziornie walczył o piłkę). Niewątpliwie najwięcej dobrego można powiedzieć o Brasilii: nie do upilnowania dla rywali, dwie świetne asysty i tylko czasami ta odrobina egoizmu. Mógł się też podobać młody Kmiecik, pozornie niezborny potrafi być skuteczny i nie do powstrzymania dla obrońców.

Wisła II Kraków – Proszowianka Proszowice 2-0 (1-0)
1-0 Dubicki 13 min 2-0 Kmiecik 76 min

Wisła II: Sarnat - Mrowiec, Głowacki, Mysiak, Fechner (61 Hajduk) - Gorawski (46 Kmiecik), Iwan, Cantoro (46 Iheanacho), Brasilia - Paweł Brożek (64 Ławecki), Dubicki.

Proszowianka: Wiśniewski – Kopyść (Rosiek), Fudali, Jędrszczyk, Wtorek – Chrobot – Mach, Szymanowski, Piotrowicz, Nazarewicz – Lizak (68 Kazik)

Żółte kartki: Gorawski – Chrobot

Czerwona kartka: Głowacki (28 min)

Widzów: ok. 600

Autor: (Adasss)
Źródło: wislakrakow.com