1975.10.08 Polska - Węgry 4:2
Z Historia Wisły
Z Wisły zagrali: Antoni Szymanowski, Kazimierz Kmiecik.
Skład Reprezentacji Polski:
Jan Tomaszewski - ŁKS Łódź (13’ Piotr Mowlik - Legia Warszawa)
Antoni Szymanowski - Wisła Kraków (65’ Ryszard Polak - ŁKS Łódź)
Marian Ostafiński - Ruch Chorzów (45’ Mirosław Bulzacki - ŁKS Łódź)
Władysław Żmuda - Śląsk Wrocław
Henryk Wawrowski - Pogoń Szczecin
Henryk Kasperczak - Stal Mielec (45’ Grzegorz Lato - Stal Mielec)
Bronisław Bula - Ruch Chorzów
Zygmunt Maszczyk - Ruch Chorzów
Joachim Marx - Ruch Chorzów
Andrzej Szarmach - Górnik Zabrze
Kazimierz Kmiecik - Wisła Kraków
Miejsce/Stadion: Łódz.
Strzelcy bramek: Nagy László 10’ (0:1), Kazimierz Kmiecik 12’ (1:1), Henryk Kasperczak 17’ (2:1), Joachim Marx 31’ (3:1), Joachim Marx 77’ (4:1), Pusztai László 89’(4:2).
Selekcjoner: Kazimierz Górski
Relacje prasowe
Gazeta Południowa. 1975, nr 222 (9 X) nr 8560
Wczoraj polscy piłkarze pokonali w Łodzi w międzypaństwowym meczu reprezentację Węgier 4:2 (3:1), mając wyraźną przewagę od pierwszej do ostatniej minuty. Był to zarazem sprawdzian formy naszej drużyny przed rewanżowym spotkaniem z Holendrami, które zostanie rozegrane 15 bm. w Amsterdamie.
Polacy Wystąpili w środę — w porównaniu z ostatnim pojedynkiem z „pomarańczowymi” — bez Deyny (miał kilkudniową przerwę w treningach ze względów rodzinnych) i Gadochy (nie był jeszcze w pełni dysponowany po lekkiej kontuzji, jaką odniósł niedawno). Deynę zastąpił Bula, natomiast Gadochę — Kmiecik. Piłkarz krakowskiej Wisły należał wczoraj do najlepszych zawodników na boisku, umiejętnie rozgrywał piłki, celnie strzelał. Jego powrót do reprezentacji był w pełni udany.
Właśnie Kmiecik zdobył dla nas pierwszą bramkę w 12 min. spotkania, wyrównując na 1:1.
Wcześniej, w 10 min. Węgrzy po ładnej akcji zdobyli prowadzenie ze strzału S. Nagy. Wiślak był także współautorem drugiej bramki, jego celne podanie przechwycił min, i posłał piłkę do siatki. W 30 min. było już 3:1 dla Polski po silnym strzale Marxa z 20 metrów. Po przerwie w 79 min. czwartą bramkę zdobył dla nas Marx z rzutu wolnego z 20 metrów, a w ostatniej minucie wynik meczu ustalił Pusztai, przerzucając piłkę nad źle ustawionym Mowlikiem. Był to 23 mecz piłkarzy Polski i Węgier, i piąte zwycięstwo polskiego zespołu.
Nasza drużyna na tydzień przed meczem rewanżowym z Holendrami rozegrała dobre spotkanie, zwłaszcza w pierwszej połowie polscy zawodnicy przeprowadzali szybkie, nieszablonowe akcje ofensywne, przedostając się raz po raz pod bramkę gości. Gorzej było z celnością strzałów. Węgrzy ustępowali polskiemu zespołowi prawie pod każdym względem, — chociaż trzeba dodać — nie wykorzystali kilku świetnych pozycji strzeleckich.
W sumie więc forma naszego zespołu przed meczem z Holandią jest zadowalająca, na usunięcie niewielkich mankamentów w grze polskiej drużyny pozostało trenerowi K. Górskiemu jeszcze kilka dni.
WĘGRY: Kovacs — Nagy, Balint, Rab, Lukacs, Kovacs, Nyilasi, Zombori (od 73 min. Mucha), Pusztai, Fazekas, Nagy (od 65 min. Vavadi).
POLSKA- Tomaszewski (od 1S min. Mowlik), Szymanowski (od 65 min. Polak), Żmuda, Ostafiński (od 46 min. Bulzacki), Wawrowski, Kasperczak (od 46 min. Lato), Bula. Maszczyk, Marz, Szarmach, Kmiecik.
Sędziował — Miroslav Kopak (CSRS).
Trener reprezentacji Holandii Georg Knobel bacznie obserwował przebieg spotkania. Po meczu powiedział: Polacy potwierdzili w spotkaniu z Węgrami swoją klasę. Zwłaszcza pierwsza połowa w ich wykonaniu była doskonała. Okazało się, że trener Górski dysponuje większą liczbą świetnych piłkarzy. Uważam, że Kmiecik nie jest gorszy od Gadochy, Bula to piłkarz dużego formatu, a Marx w formie z łódzkiego" meczu znalazłby miejsce w reprezentacji Holandii.