1966.06.01 Wisła Kraków - Gwardia Warszawa 1:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:0 (0:0) | Gwardia Warszawa | ||||||||
widzów: ok. 10.000 | ||||||||||
sędzia: Banasiuk | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1966, nr 122 (25 V) nr 6470
PIŁKARZE ekstraklasy finiszują. Do zakończenia bojów mistrzowskich pozostało im do rozegrania po 3 mecze (tylko Wisła ma zaległy mecz z Gwardią u siebie)
Rywalizacja o 2 miejsce w ekstraklasie trwa od kilku tygodni między Zagłębiem, Wisłą, Polonią i Szombierkami. Dwie pierwsze drużyny mają stracone po 17 pkt, a dwie następne po 18 pkt. i właśnie w sobotę na Stadionie Ludowym w Sosnowcu dojdzie do konfrontacji sił Zagłębia z Wisłą. Jesienią obydwie drużyny podzieliły się punktami (1:1). Gospodarze nabrali rozpędu i ostatnio rozgromili we Wrocławiu Śląsk 3:0. Czy oznacza tej że i Wisła musi stracić obydwa punkty? Na Stroniarzu, Kawuli i ich współpartnerach „połamali sobie ząbki” bardziej sławni strzelcy, niż Gałeczka i Piecyk.
Wisła chcąc wywalczyć 2-gą lokatę, musi ten mecz wygrać, natomiast gospodarzom wystarczy remis, pod warunkiem, że wygrają 2 ostatnie spotkania
Echo Krakowa. 1966, nr 127 (31 V) nr 6475
Tylko zwycięstwo nad Gwardią urzeczywistni szanse Wisły na wicemistrzostwo Polski
sensacyjne zwycięstwo piłkarzy Wisły w Sosnowcu sprawiło, że krakowianie mają jeszcze szanse na zdobycie wicemistrzostwa Polski. I właśnie dlatego, trzy pozostałe do rozegrania przez nich mecze nabierają dużego ciężaru gatunkowego. Pierwszy z nich odbędzie się już jutro, tj. W środę (godz.
17.30). Przeciwnikiem jest Gwardia Warszawa, która wprawdzie zajmuje ostatnią lokatę w tabeli i żegna się z ekstraklasą, tym niemniej stać ją na sprawienie psikusa. Zresztą sprawiła go ostatnio Szombierkom, których zawodnicy zbyt pewni siebie wyszli na boisko w Warszawie.
Wiślaków stać jest wygrać z Gwardią i to nie tylko różnicą jednej bramki. Jednak pod warunkiem, że zespół krakowski nie zlekceważy przeciwnika i włoży w grę pokaźną porcję energii. O ile nie mamy większych zastrzeżeń do postawy obrońców, o tyle kibice życzyliby sobie, aby atak grał szybko i nie bawił się w kunktatorstwo, lecz strzelał z każdej nadarzającej się pozycji. Ewentualne bowiem zwycięstwo urealni wreszcie istniejące obecnie szanse na zajęcie 2 miejsca w ekstraklasie. (F)
Echo Krakowa. 1966, nr 128 (1 VI) nr 6476
DZIŚ tj. W środę odbędzie się w Krakowie zaległe spotkanie piłkarskie o mistrzostwo I ligi pomiędzy Wisłą i Gwardią Warszawa. Goście wystąpią przeciwko Wiśle w swym najsilniejszym składzie z Marksem i Jurczakiem na czele. W drużynie krakowskiej pod znakiem zapytania jest udział bramkarza Stroniarza (rezerwowy: Karczewski), który w Sosnowcu doznał kontuzji. Udział jego w meczu zależeć będzie od decyzji lekarzy. Poza tym jedenastka wystąpi w takim zestawieniu jak w Sosnowcu.
Początek o godz. 17.30
Echo Krakowa. 1966, nr 129 (2 VI) nr 6477
WISŁA — GWARDIA WARSZAWA 1:0 (0:0). Jedyną bramkę zdobył Gach w 78 min. gry. Sędziował p. Banasiuk z Katowic. Widzów ok. 10 tys.
WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Kotlarczyk, Wójcik, Lendzion (Drabik), Gach, Sykta Zalman, Skupnik. GWARDIA: Nowicki (od 70 min. Pocialik), Michalik, Jurczak, Piotrowski, Wiśniewski (Hanke), Kielak, Wyszomirski, Marks, Szarzyński, Tandecki, Szymczak.
Piłkarze Wisły odnieśli z trudem wywalczone zwycięstwo, po grze, która nie mogła zadowolić nawet najzagorzalszych sympatyków. Na ich usprawiedliwienie należy jednak dodać, że w meczu tym mieli do zyskania awans na drugą lokatę w tabeli, gdy tymczasem gwardziści nie mieli nic do stracenia. Rzucało się w oczy że krakowianie z minuty na minutę poczynają sobie coraz bardziej nerwowo, że każde podanie, każdy strzał starają się „przedobrzyć”, a skutek jest odwrotny od zamierzenia. Tymczasem goście grali swobodnie, ich akcje miały sporo polotu, co szczególnie uwidaczniało się w postawie napastników. Na szczęście dla gospodarzy Kawula jest nadal w wyśmienitej formie, a i Stroniarz poza dwoma momentami niepewności wywiązał się ze swego zadania na czwórkę z plusem.
Obrona gości zagrała b. dobrze a bramkarze, najpierw. Nowicki, a od 70 min. Pocialik, należeli obok stopera Jurczaka i Marksa w ataku do najlepszych zawodników na boisku. Z ciekawszych momentów spotkania należy odnotować piękną paradę Nowie kiego w 20 min., kiedy z najbliższej odległości obronił piłkę po główce Skupnika oraz gdy Nowicki wybił na róg piłkę po strzale Skupnika w 64 min. Ponadto dwa razy przyszła gościom w sukurs poprzeczka: w 25 min. po rzucie wolnym egzekwowanym przez Kawulę i w 47 min. po strzale Sykty. Także Stroniarz w sobie wiadomy sposób, w kapitalnym stylu sparował piłkę po silnym strzale Marksa w 36 min. Jedyna bramka meczu padła w 78. min. Było to w okresie falowych ataków gospodarzy. Piłkę za centrował w kierunku bramki Skupnik, minęła ona bramkarza i dopadło ją dwóch obrońców oraz Drabik, ten sprytnie podał piłkę do Gacha, który bez trudu ulokował ją w siatce.
J. F.
Gazeta Krakowska. 1966, nr 128 (1 VI) nr 5685
Na stadionie Wisły zostanie rozegrane dziś zaległe spotkanie I ligi piłki nożnej Wisła — Gwardia Warszawa.
Krakowianie w wypadku odniesienia zwycięstwa awansują na drugie miejsce w tabeli, które... być może będą okupywać do końca rozgrywek.
Wisła wystąpi prawdopodobnie w składzie „sosnowieckim” — jak w spotkaniu z Zagłębiem.
Kłopoty są jedynie z bramkarzem Stroniarzem, który doznał dość poważnej kontuzji podczas meczu z Zagłębiem w zderzeniu z Gzelem.
Stroniarz będzie chyba jednak mógł bronić bramki w meczu z Gwardią. Początek dzisiejszego meczu — godz. 17.30.
Gazeta Krakowska. 1966, nr 129 (2 VI) nr 5686
Wczoraj Wisła w zaległym spotkaniu I ligi piłki nożnej zdobyła dwa punkty. Przyniosło to drużynie krakowskiej awans z czwartej lokaty. na pozycję wicelidera.
Wisła—Gwardia 1:0 (0:0)
Tylko zdobytą bramką Wisła przewyższała swego przeciwnika we wczorajszym meczu I ligi piłki nożnej z Gwardią Warszawa. W poczynaniach obu „jedenastek” nie widać było różnicy. A przecież praktycznie Gwardia została już zdegradowana do II ligi, a krakowianie walczą o tytuł wicemistrza Polski...
Jakby najkrócej scharakteryzować zespół krakowski? Słaby atak, jeszcze słabsza pomoc, niezły bramkarz i dobra obrona.
Sporo widzów przybyło wczoraj na stadion Wisły, by oglądać kolejne zwycięstwo ich pupilów. Dwa punkty zdobyte cieszą, styl w jakim punkty te Wisła zdobyła nie mogły podobać się nawet najzagorzalszemu fanatykowi drużyny „białej, gwiazdy”.
W pierwszej połowie gry tylko dwa momenty godne były odnotowania — w 20 min. ładny strzał główką Skupnika obronił bramkarz gości Nowicki, w 26 min. silny strzał z wolnego Kawuli trafił w poprzeczkę.
Po przerwie spodziewano się generalnego ataku gospodarzy. Zaczęło się nawet obiecująco, w 48 min. strzał Sykty z trudem obronił Nowicki. Minuty upływają, dogodnych sytuacji podbramkowych nie wykorzystują kolejno Gach i Zalman.
Rozstrzygnięcie padło w 79 min. Skupnik wypracowuje groźną sytuację pod bramką Pocialika (który wszedł w 75 min. za Nowickiego), Drabik podaje do Gacha i ten z bliskiej odległości lokuje piłkę w siatce. 1:0 dla Wisły. Po bezbarwnej grze w ostatnich minutach meczu wynik ten utrzymuje się do końca spotkania.
Pustoszeją trybuny. Kibice opuszczają boisko z uczuciem niepokoju o wyniki Wisły w dwóch ostatnich meczach ze Śląskiem Wrocław i Stalą Rzeszów...
WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Kotlarczyk, Wójcik, Lendzion (Drabik), Gach, Sykta, Zalman, Skupnik. (PU)